Data: 2008-01-14 10:13:14
Temat: Re: jakie solaria, stojące czyleżące???
Od: Ikselka <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 14 Jan 2008 09:17:33 +0100, Kruszyzna napisał(a):
> On Mon, 14 Jan 2008 00:35:57 +0100, Iwon(K)a
> <i...@p...onet.pl> wrote:
>
>> ale wiesz, ze sie nie mierzy na gola stope? jak sie nie ma
>> spkarpetek/rakstop
>> to w kazdym porzadnym sklepem sa jednorazowe ponczoszane skarpetki.
>
> Nie szkodzi. Noga sie poci, zwlaszcza w rajstopach, a pot jest przenoszony
> z buta do buta. A nawet jesli ktos nosi skarpetki i mierzy w skarpetkach,
> to przeklada te nogi w skarpetkach z wlasnych butow do butow mierzonych. A
> co on mial w tych wlasnych butach, nie wiadomo :) I nie wiadomo, czy mial
> czyste skarpetki :)
> Nie dajmy sie zwariowac :)
>
> Krusz.
> ktora wlasnie smyra za uchem psa, a pies sie odwdziecza lizaniem po
> rekach. Ach te mikroby :)
Należy odróżnić złe ludzkie intencje od dobrych; nie wszyscy mają w butach
siedlisko zarazków chorobotwórczych, ani nie wszyscy chorują na choroby
weneryczne czy skórne. Jednak sa takie osoby i w dodatku są często osoby
nie zwracające uwagi na żadne zasady troski o drugiego człowieka lub po
prostu złośliwcy. Więc nie kieruje mną strach ogólny=psychoza, lecz
racjonalne myślenie. Kiedy wybieram się po buty, mam własne "stopki" do
mierzenia, a kiedy już wybiorę jakiś fason, żądam aby sprzedano mi
niemierzoną parę - to łatwo poznać, bo na spodzie nie ma żadnego
zarysowania :-) Jeśli ostatnia para to właśnie te, które są wystawione do
mierzenia, to rezygnuję z zakupu - powody są też takie, że buty tzw
"wymierzone" powinny być sprzedawane w obniżonej cenie, a poza tym są
często rozciągnięte i to jest mylące przy podejmowqaniu decyzji o kupnie.
Psy mam dwa, ale nie "oblizuję się "z nimi - nie cierpię tego. Głaszczę je
często i bawię się z nimi, jednak po mojemu miejsce psa jest na podwórku -
tam też przebywają. Ręce po zabawie można i trzeba umyć - psy mają swoje
"urocze" zwyczaje obwąchiwania "śladów" swoich pobratymców jak również
uwielbiają np. tarzać się w padlinie itp. - sorry, ale nalezy o tym
wiedzieć, jak się ma psa. Znam panią, która na spacerze pozwalała sie psu
lizać po twarzy - a sama widziałam, jak chwilę przedtem pies gmerał pyskiem
w kupie - nie przyglądałam sie już dokładnie, czyja to była... Okropność. A
już np. zupełnie nie rozumiem wpuszczania psa do własnego łóżka... No, ale
w końcu mnie to nie dotyczy.
Co do mierzenia ubrań - jest to jakiś problem, ale nie dla mnie: jeśli są
to ubrania wierzchnie, bo mierzę na bluzkę lub podkoszulkę, a bielizny nie
mierzę - kupuję nierozpakowaną, wg rozmiaru, marki, które znam. Zawsze
pasują. Bluzki takoż. Nierozpakowane. Wystarczy, jeśli zobaczę fason na
wieszaku i wiem od razu, czy mi będzie ładnie - znam się na szyciu i jego
szczegółach. Dużo kupuję nawet w internecie - rzadko kiedy są wpadki.
Jak się wybiorę na Hawaje, to wezmę płócienny śpiwór - lekko i przyjemnie.
Uwielbiam spać pod samym prześcieradłem, kiedy jest upał. :-)
|