Data: 2008-01-14 11:06:20
Temat: Re: jakie solaria,stojące czyleżące???
Od: "ewka" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:124wk7y773jvx$.1ovjn2qlmdnwi$.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 14 Jan 2008 11:33:39 +0100, ewka napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
>> news:1v16jqayq3h3q.wpecja8o5tmz.dlg@40tude.net...
>>
>>> Mnie się one zdarzają w dwóch sytuacjach: kiedy stoję przed światłami i
>>> ktoś w samochodzie przede mną zauważa zielone z opóźnieniem na tyle
>>> dużym,
>>> że chcac nie chcąc zdążę sobie przypomnieć wszystkie najpotrzebniejsze
>>> przekleństwa,
>>
>> Wiesz czasem nie ma co sie denerwowac, gdybym ja byla taka opozniona to
>> bym
>> nie miala wypadku, bo ktos inny myslal ze jeszcze na czerwonym zdazy.
>
> Tiaaa, spróbuj np. w Warszawie nie wystartować na czas, to Cię rozjadą ci
> z
> tyłu :-D
No tak to specyficzne miasto, dlatego go nie lubie i nie zamieszkam choc
klientow glownie w tych okolicach mam ;)
>> a druga sytuacja, to kiedy widzę, w jakim stanie ludzie
>>> potrafią zostawić po sobie toaletę...
>>
>> Wez mi nawet nie mow, pracuje w biurowcu gdzie same Panie na szpileczkach
>> spaceruja, a jakis czas temu zastalam gowno na sedesie w kiblu, normlanie
>> skandal, nie mowiac juz o tym jak tam smierdzi po uzytku co niektorych
>> osob,
>> nie wiem te baby sie nie myja czy jak?
>
> Własnie, baby są najgorsze, niestety... i nie wiem, skąd się to bierze???
> Przecież każda w domu raczej ma czysto w łązience. Nie wiem - instynkt
> "obsrywania" cudzego gniazda czy co?
Haha, dobre.
W akademikach jest podobnie - tam,
> gdzie mieszkają dziewczyny, do łazienek lepiej nie wchodzić - w ciągu
> ostatnich lat mam to "zaliczone" ze względu na konieczność odwiedzin u
> córki,
Hehe, no tak niestety cos za cos. Ja tylko przez rok mieszkalam w takim
akademiku ze wspolnymi lazienkami, zawsze wczesnie rano sprztaczka tam z
sapaniem czyscila wszystko chyba calkiem dobrze, miala na wyposazeniu Ace,
domestosy itp. i widac bylo ze czysci lacznie z klamkami. No ale wspolczuje
jej takiego sprzatania, jak tam prawie codziennie byly zarzygane umywalki,
przy tym sperma to pikus.
Pozniej przenioslam sie do akademika, gdzie byly 2-os. pokoje z wlasna
kuchnia i lazienka, ale pod wzgledem towarzyskim byla klapa, i tak czesciej
bylam w tym starym niz nowym wiec czasem warto sei pomeczyc z zarazkami na
rzecz innych przyjemnosci ;)
z żalem wspominam okres, kiedy mieszkała na stancji, gdzie miała
> własną czyściutką łazieneczkę - ale cóż, sama chciała do akademika, bo jej
> smutno było samej :-(((
Widocznie woli tge niewygody niz smuty na stancji, nie dziwie sie jej
zreszta :)
--
pozdr,
ewka
|