Data: 2012-01-02 12:29:59
Temat: Re: jakos udalo mi sie przezyc...
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 02 Jan 2012 13:13:43 +0100, Bbjk napisał(a):
> W dniu 2012-01-02 13:04, XL pisze:
>
>> Próbowałam przyrządzać (z ciekawości) te różne tam... sojowe kotlety i
>> flaki - porażka. Smakowa. No niestety, jestem mięchożerna, jak cała moja
>> rodzinka - moje dziewczyny, chude jak szczapy, bez żenady potrafią po
>> golonce zjeść albo michę tatara, podczas gdy ich koleżanki, ze ślinką na
>> brodzie patrząc na tę golonkę i tatara, cierpiętniczo zamawiają te swoje
>> sałatki ;-PPP
>
> Przecież chudnie się od tatara, nie od sałatek. Są chude, bo jedzą
> przewagę białka (mięsiwa) nad węglowodanami, tyje się głównie od
> węglowodanów. Współczesna epidemia, czy plaga otyłości wzięła się z
> ogromnych, niespotykanych wcześniej w cywilizacji dostaw cukrów do
> ludzkich organizmów.
Do tej golonki czy tatara chlebek i owszem (w małej ilości), jest
konieczny. MŚK jednak twierdzi, że najbardziej to ta zmrożona wódeczka
niweluje kalorie z chlebka i działa odchudzająco ;-P
> Ciekawostka: niedźwiedzie, by utuczyć się na zimę (kilkanaście cm
> słoniny muszą zgromadzić) pasą się jagodami, a nie kozicami, ani
> świstakami.
Chyba pasą się po prostu czym się da - fastfudów na swoje nieszczęście nie
mają do dyspozycji ;-P
--
XL
|