Data: 2002-11-08 18:40:42
Temat: Re: karaluchy - jak sie tego pozbyc ???
Od: "Mirabelka" <m...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "fredeK" <...@e...pl> napisał w wiadomości
news:aqfvfo$u5o$1@szmaragd.futuro.pl...
> witam!
> jak w temacie - wprowadzilismy sie do lokum gdzie jak sie okazuje
> zamieszkujemy z tymi ciekawymi "zwierzatkami" - nie bardzo nam ich
> towarzycho pasi wiec trzeba by sie ich pozbyc, a ze nigdy sie z tym czyms
> nie spotkalismy to prosze o jakies WYPROBOWANE I DZIALAJACE wskazowki....
>
> wole najpierw popytac kogos kto mial z tym do czynienia niz czytac
madrosci
> ze stronek, ktorych autorzy niezadko (bez obrazy dla tych nielicznych) nie
> maja pojecia o czym pisza
Kiedys na grupie pl.rec.kuchnia ktos podal taki sposob: ugotowany ziemniak,
gotowane jajko dokladnie rozetrzec, dodac 1/3 opakowania kwasu bornego
dostepnego w aptece, zrobic z tego kulki i rozlozyc w mieszkaniu. Oczywiscie
wszystkie srodki bezpieczenstwa, jezeli masz male dzieci lub zwierzeta
domowe. Potem tylko zmiatac trupki.
Bardzo dlugo nie moglam pozbyc sie tego paskudztwa z kuchni, nie pomagaly
zadne plytki dostepne w handlu. W lecie przed wyjazdem na caly miesiac
porozkladalismy kulki wykonane wg tego przepisu, oprocz tego plytki global
(TZ sie upieral), po powrocie bylo tylko dokladne sprzatanie i jak do tej
pory nic mi sie nie szwenda po kuchni. Pamietam, ze osoba ktora podawala ten
przepis mowila, ze spokoj trwa ok. 9 m-cy. U mnie to szczescie trwa juz
czwarty miesiac :-)
pozdrawiam :-)
Mirabelka
|