Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!news.nask.pl!news.ipartners.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl
!not-for-mail
From: vievi <a...@h...pl>
Newsgroups: pl.rec.dom
Subject: Re: karaluchy - jak sie tego pozbyc ???
Date: Fri, 08 Nov 2002 23:39:19 +0100
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 37
Message-ID: <3...@h...pl>
References: <aqfvfo$u5o$1@szmaragd.futuro.pl> <aqh0is$61g$1@sunsite.icm.edu.pl>
NNTP-Posting-Host: aae69.warszawa.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.gazeta.pl 1036795177 24884 217.97.84.69 (8 Nov 2002 22:39:37 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 8 Nov 2002 22:39:37 +0000 (UTC)
X-Accept-Language: pl, en-gb, en
X-User: alterra
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; WinNT4.0; en-GB; rv:1.0.1) Gecko/20020823
Netscape/7.0
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.dom:15891
Ukryj nagłówki
Mirabelka wrote:
> Użytkownik "fredeK" <...@e...pl> napisał w wiadomości
>Pamietam, ze osoba ktora podawala ten
> przepis mowila, ze spokoj trwa ok. 9 m-cy. U mnie to szczescie trwa juz
> czwarty miesiac :-)
>
> pozdrawiam :-)
> Mirabelka
>
>
oj...masz rzeczywiscie szczescie...
Kiedys z roznych powodow wynajmowalem mieszkanie opodal Huty (DC,
Wolumen... stali mieszkancy kojarza) Tanio, ale jak wszedlem do kuchni
sciana byla brazowa i sie ruszala... To byly tzw. prusaki, mimo wszystko
jakos bardziej apetyczne od karaluchow wlasciwych. Walczylem z nimi
glownie mechanicznie, ale kiedy ktorys tam raz poczulem ze w lyku
porannej kawy znajduje sie frakcja 0.5 x 2 cm i to ruchoma, postanowilem
zrobic z tym porzadek. JEDYNY srodek ktory podzialal to kwas borny
wymieszany z cukrem, porozsypywany pod scianami i za szafkami
kuchennymi. Skutkowalo na 6 tygodni, gora 2 miesiace. Potem sasiedzi sie
solidarnie dzielili swoim przychowkiem... takie to bylo (i moze jest)
osiedle... Nie wiem jak tam jest teraz. Raid i takie tam rozne... moze
cos sie zmienilo...
kiedy indagowalem sasiadke w sprawie ograniczenia populacji zwierzatek,
z oburzeniem oswiadczyla ze karaluchy sa tylko tam gdzie jest czysto, a
poza tym ona ma dziecko i nie zyczy sobie zadnej chemii w mieszkaniu.
Nie mialem zadnego kontrargumentu. Mieszkalem tam prawie 2 lata... sa
tacy co tam mieszkaja 30 lat i jakos zyja... karaluchy nie sa jadowite...
v.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|