Data: 2006-04-10 20:08:20
Temat: Re: karta inwalidzka do pojazdu
Od: "LM" <d...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Piotr Grela (interpio)" <i...@d...pl> napisał w
wiadomości news:e1d6pc$6p3$1@nemesis.news.tpi.pl...
Użytkownik "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:YNCGBC10042006102303.nqcvrg@cbyobk.pbz...
>
> Zadziwiająca uwaga.
>
> Oczywiście, ze kartę lepiej mieć. Ale czy bez karty człowiek NIE JEST
> inwalidą? Czy jak ktoś sobie złamie dwie nogi, to nie ma problemu z
> poruszaniem się i nie powinien móc korzystać z ułatwień tylko dlatego,
> ze nie ma "udokumentowanych uprawnień"? To jakaś monstrualna bzdura -
> warto chwilę zastanowić się, zanim się takie rzeczy napisze!
Nie ma papieru nie ma sprawy i człowieka.
Nie - nie ma papieru dającego przywileje, nie ma przywileju. To nie to samo.
>Po co mnożyć dokumenty, przecież wystarczyłoby samo orzeczenie o stopniu
>niepełnosprawności.
Nie do końca tak - nie każda niepełnosprawność daje i powinna dawać prawo do
korzystania z kopert.
Natomiast faktycznie - ON powinien stawać na komisji jeden raz i ona powinna
orzekać wszystko co jest niezbędne: stan zdrowia, stosunek do pracy, rentę
itp., prawo do parkowania itp, itd. - i w jednym przebiegu powinien dostać
niezbędne papiery - być może jeden papier z odpowiednimi wpisami. To jest
uproszczenie biurokracji.
>A jeżeli ja nie mam samochodu i tej karty parkingowej a mam problemy z
>poruszaniem się
>i kolega podwiezie mnie pod supermarket i stanie na miejscu przeznaczonym
>dla inwalidów
>to co popełnia wykroczenie?
Jeśli mógł Cię wysadzić przed wejściem i zaparkować dalej - w sumie tak.
Jeśli nie było takiej możliwości, mógł skorzystać z takiego miejsca - byłeś
przecież z nim Ty z Twoją kartą parkingową dającą uprawnienia. Uprawnienia
dotyczą osoby, nie pojazdu.
LM
|