Data: 2010-07-05 22:28:37
Temat: Re: kazanie o znakach nietrwałości
Od: Piotrek Zawodny <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-07-05 20:13, Robakks pisze:
> "Piotrek Zawodny"<p...@o...pl>
> news:i0t55a$h0l$1@news.onet.pl...
>> W dniu 2010-07-05 19:03, Robakks pisze:
>>> "Piotrek Zawodny"<p...@o...pl>
>>> news:i0t1er$6jr$1@news.onet.pl...
>>>> W dniu 2010-07-05 12:07, Robakks pisze:
>
>>>>> PS. Napisz mi czy rozumiesz słowa, które czytasz i piszesz, a jeśli
>>>>> tak to na czym polega to rozumienie?
>>>>> Robakks
>>>>> *°"˝'´¨˘`˙?^:;~>¤<×÷-.,˛¸
>
>>>> Dlaczego? Czy to co napisałem jest niejasne? To przykre, ale
>>>> w Pana słowach jest złośliwość, która powoduje, że rozmowa
>>>> z Panem nie zawsze jest przyjemna.
>
>>> Myślenie boli - stąd odczucie nieprzyjemne, którego doświadczasz.
>>> Jeśli wyprzesz się własnego JA, bo uwierzyłeś głupcom, że to
>>> słowa Buddy - to kto będzie rozumiał teksty, które czytasz i piszesz?
>>> Edward Robak* z Nowej Huty
>>> ~>°<~
>>> miłośnik mądrości
>
>
>
>> To nie tak. Boli mnie
>
>
>
> acha boli Ciebie, ale Ciebie nie ma. Któż więc odczuwa ten ból?
Ja odczuwam ten ból. W takim razie Pan uważa, że Budda nie ma w tym
racji. W porządku. I na tym można zakończyć rozmowę.
>
>
>
>> Pana złośliwość, a nie moje myślenie. W lot łapię,
>> że Pan zamiast rozmawiać szczerze i wprost, zadaje mi pytanie, które
>> sugeruje, że moje słowa są głupie. "Napisz mi czy rozumiesz słowa, które
>> czytasz i piszesz". Gdyby Pan powiedział od razu przy tym zdaniu, że
>> chodzi o to, co Pan napisał teraz ("kto rozumie teksty"), byłoby
>> inaczej. Ja nie upieram się, że nie ma "ja". Nie upieram się. Rozmawiam
>> z Panem i innymi. Czasem w to wierzę, bo tak mówił Budda i czasami sam
>> dochodzę do myśli, że "ja", "istota" jest czymś, co boli, co wymaga
>> ochrony, zabiegów. Ale są momenty, że myślenie że "ja" jest błędem
>> sprawiającym ból, wydaje mi się fałszem. Po czym znów dochodzę do
>> wniosku, że coś może w tym być, bo szukam ratunku i to myślenie skłania
>> mnie do refleksji i większej wolności. Pan powiedział o głupcach, którzy
>> powiedzieli, że to są słowa Buddy. Myślę, że to bardzo nieuczciwe, co
>> Pan robi. Parę razy pisałem, że jego najstarsze kazania zawierają takie
>> motywy. Proszę powiedzieć, dlaczego - jakie są podstawy by sądzić, że te
>> słowa nie są słowami Buddy. Dlaczego słowa z tych samych kazań (niektóre
>> z nich) przyjąłby Pan jako jego słowa, zaś słowa o braku "ja" Pan
>> przyjmuje za słowa nie pochodzące od niego.
>>
>> Tylko proszę Pana, proszę mnie więcej nie ranić, proszę nie pisać znów
>> "nie interesuje mnie 1000 Twoich słów", proszę nie ranić ludzi. Proszę
>> mi nie narzucać sposobu, w jaki ja mam pisać i się wypowiadać.
>
|