Data: 2001-06-15 16:23:24
Temat: Re: kebab - okolice... ZNALAZLEM! :)
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Pokaż wszystkie nagłówki
> >ok. zrobiłem, choć przeskalowałem na ilość próbną (1/5).
> >Niestety w "stanie receptowym" zjadliwe nie było. Wyszła trucizna na
> >karaluchy. Tak paskudnie ostre, że w promieniu 10m wyzdychały wszystkie
>
> cos dla mnie...
>
> >mrówki ;-)) Zrobiłem w końcu tak, że małą łyżeczkę tej mikstury dodałem
>
> to mozesz to sprzedawac jako preparat na "mrowki faraona" ;)))
nie wiem czy na faraonki to działa. Ja mam te normalne, czarne. Mają
akutat swoją mrówkostradę w okolicach pieca. Jak zacząłem pitrasić sos,
to znikły ;-) [Ja wziąłem te malutkie suche chili.]
> >do ajwaru ze słoika (na 2 łyżki stołowe ajwaru). Było bardzo dobre i
>
> co to jest i skad to wziac? :-/
Ajwar to taka pasta papryczna produkcji jugosławiańsko/chorwacko/etd
jakie tam kraje jeszcze są. Bywało coś podobnego w Czechach. W Opolu w
Realu też widziałem. Pasta jest dość łagodna, ale z dodatkiem tego
prochu strzelniczego wyszła świetna pikantna omaćka ;-)
> >chyba się do kebaba nadaje. Ja dałem na chlebek z szynką.
> >Następnym razem nie wezmę hot chillis tylko coś bardziej strawnego, na
> >przykład chile ancho albo chile pastilla. Recepta pasuje, składniki ok,
>
> hmmm... skad Ty to wszystko biezesz?
noo, ze sklepu. Co prawda La Casa Mexicana niestety splajtowała, ale
jeszcze mamy sklepik pod nazwą Aqui Espana i tam też mają produkty
meksykańskie. Tam się zaopatruję przede wszystkim w chile ancho, bo
świetnie nadają się do wszelakich sosów makaronowych i picznych (znaczy
do pizzy).
przepis mimo wszystko świetny. Jak przerobię na inne chilies to zapodam
rezultat.
Waldek
|