Data: 2005-12-03 17:38:59
Temat: Re: kielbasa - flak, folia...?
Od: Sabina Redlarska <sa-re.wyrzuc.to.co.uwazasz:)@epf.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 29 Nov 2005 10:47:45 +0100, Maciek 'Babcia' Dobosz napisał(a):
> A ro na pewno plastik?
Troche podobnie do folii wyglądało, ale trudno mi ocenić. W każdym razie
wylądowało w końcu w śmietniku.
>Osłonki ewidentnie plastikowe - jak na
> parówkach - i naturalne jelita pomijam. Natomiast ZTCW to osłonki do
> wędlin - takie wyglądające na papier - robiono z kazeiny. Tez as
> otzrymywano naturalnie z eskót, kości i innych odpadów. Swego czasu -
> jeszcze za czasów schyłkowej komuny i Czechosłowacji - w ramach
> jakiejś wymiany pracowałem 2 miesiące przy wiązaniu zbrojeń do betonu
> w rozudowującej się fabryce takich osłonek jakieś 50 km na południe od
> Śnieżki. O ile surowiec śmierdział strasznie (świeże skóry, kości
> itp.) to same osłonki były według inżynierów czeskich obojętne i można
> było je konsumować z wędliną. No chyba że coś się przez te 16-18 lat
> zmieniło.
Dzięki za te informacje, dobrze wiedzieć, pewnie nadal stosuje się coś
podobnego. Tylko pytanie pozostaje - czy jak coś na kiełbasie wygląda jak
folia to to jest folia i czy jak takie coś zjem to coś mi grozi?
Lubimy ostatnio kupować kindziuk czyjejśtam produkcji, fajna wędlina, ale
skubanie takiej foliowej skórki z plasterków jest strasznie żmudne a zwykłe
ściągnięcie tej skórki kończyłoby się wyrzucaniem ok. 40% albo i więcej
tej drogiej wędliny.
Ps. Najpierw przez pomyłkę posłałam pierwotnego posta z tego wątku na inne
prk - pl.rec.ksiazki, tam się wątek bardziej rozwinął i _nikt_ na mnie nie
nakrzyczał :))
--
Sabina
|