Data: 2009-12-17 15:21:26
Temat: Re: klaps wychowawczy
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marchewka pisze:
> medea pisze:
>> Marchewka pisze:
>>> Ewo, naprawde wysil sie nieco.
>>
>> Nie, to nie to. Tutaj akurat mam większe pole do obserwacji, bo matkę
>> też trochę znam. Tzn. to dziecko oczywiście klapsy czasem dostaje, ale
>> nie jest zastraszone, ani nic z tych rzeczy.
>
> Troche nie w tym kierunku mialo isc... Ale jak juz poszlo, to
> zaintrygowalo mnie slowo: "oczywiscie". Czemu to jest takie oczywiste,
> ze "klapsy czasem dostaje"?
Bo to dla wielu ludzi jest oczywiste. Dla mnie nie (moja córka w wieku
pięciu lat zapytała mnie, co to znaczy "dać klapsa", bo gdzieś
usłyszała), ale z drugiej strony daleka jestem od tego, żeby po klapsach
od razu diagnozować patologiczny układ w rodzinie. Idealnie na pewno
nigdzie nie jest, ale nie o to chodzi.
A w jakim kierunku miało iść?
Ewa
|