Data: 2002-11-26 14:04:22
Temat: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!
Od: "Zuza" <z...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wtam :)
Użytkownik "Qwax" napisał:
>>No właśnie tego nie jest pewna. Niby trzyma, zębami i pazurami sobie
pomaga, ale jeszcze w łańcuch zakuć się nie dał to i strach ogromny ;-))))
<<
I tu trafiles chociaz ty zazartowales, ale ten moj "egzemplarz" kompletnie
zrazony jest do instytucji zony jako takiej, ktora lancuch ciagle skraca.
Poza tym maz to czlowiek dla swiata stracony - jak to sie popularnie mowi "i
po gosciu".........
Odnosnie innych wypowiedzi: tu nie wystarczy ciche napomkniecie o
malzenstwie, bo to powoduje rozzalenie sie za kolegami co znikneli z
powierzchni ziemi (wkrotce po zaslubinach), teksty w stylu jam za mlody (jak
mozna tak klamac w zywe oczy ;))) itd, itd. Tu trzeba czegos mocniejszego
jak oficjalne oswiadczyny (nie z rodzinna tylko my sam na sam) i co tu
zrobic ???
pzdr Zuza
|