Data: 2002-11-26 15:31:04
Temat: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!
Od: "Qwax" <...@...Q>
Pokaż wszystkie nagłówki
> >>No właśnie tego nie jest pewna. Niby trzyma, zębami i pazurami
sobie
> pomaga, ale jeszcze w łańcuch zakuć się nie dał to i strach ogromny
;-))))
> <<
>
> I tu trafiles chociaz ty zazartowales, ale ten moj "egzemplarz"
kompletnie
> zrazony jest do instytucji zony jako takiej, ktora lancuch ciagle
skraca.
> Poza tym maz to czlowiek dla swiata stracony - jak to sie popularnie
mowi "i
> po gosciu".........
A mnie kiedyc kumpela powiedziała "małżeństwo nie kalectwo"
> Odnosnie innych wypowiedzi: tu nie wystarczy ciche napomkniecie o
> malzenstwie, bo to powoduje rozzalenie sie za kolegami co znikneli z
> powierzchni ziemi (wkrotce po zaslubinach), teksty w stylu jam za
mlody (jak
> mozna tak klamac w zywe oczy ;))) itd, itd. Tu trzeba czegos
mocniejszego
> jak oficjalne oswiadczyny (nie z rodzinna tylko my sam na sam) i co
tu
> zrobic ???
Uważać! sprężyna naciągnięta lubi 'odbić'
Qwax
|