Data: 2001-06-20 21:36:53
Temat: Re: kobieta a stabilizacja materialna
Od: "Mrowka" <m...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>Nie jesteś.
>Ja też wybrałam wspólne dochodzenie do czegoś.
>I to własciwie nie był wybór tylko... pójście za
>"głosem serca". Mimo wszystko najważniejsze jest to,
>że się kochamy. Czy odpowiednie konto i wakacje w ciepłych
>krajach to więcej niż ktoś kochający i lojalny.
Zazwyczaj tez tak mysle jak Ty,ale majac dzieci,chce sie im zapewnic
wszystko,a najczesciej sprowadza sie to do pieniedzy no i wtedy mam chwile
zwatpienia.
>Nie jesteś marzycielką, a jeśli już to w tym dobrym znaczeniu...
Ciesze sie ,ze tak myslisz.
Pozdrawiam.Magda.
|