Data: 2001-06-23 13:44:44
Temat: Re: kobieta a stabilizacja materialna
Od: "Saulo" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:7729.00000000.3b34889b@newsgate.onet.pl...
> >
> > Użytkownik valerienapisała w wiadomości
> > pozycji spolecznej nie nabędzie się dzieki temu ze meżuś bedzie takową
> > reprezentowal, każdy wyrabia sobie ją sam. Pewnie że są kobiety, które
> > szukają takiego właśnie pojętego szczęscia ale są i takie, dla których liczy
> > się mądrość i operatywnosc co w perspektywie przecież i pieniądz przyniesie
> > :)
> >
> > pozdrawia
> > --
> > Valérie
>
> Czytam te posty i czytam i pytam Was dziewczęta.
> Czy są takie, które w ogóle nie są zainteresowane:
> - stabilizacją matyerialną,
> - pozycją społeczną swojego mężczyzny,
> - jego operatywnością,
> - i tym czy pieniadze mieć będzie czy nie?
> Przecież są też tacy ludzie, którzy zupełnie nie dają sobie rady, bo po prostu
> wynika to z ich charakteru i powiedzmy zainteresowań i co wtedy?
> są skazani albo na kobiety z brzydkimi tyłkami (nawiązuje do wypowiedzi Dorrit),
> albo do bycia samemu?
> Hmm...obawiam się, ze moja teoria się sprawdza, uogólniając nieco.
> Pozdrawiam
> Smerf
Wprawdziem nie dziewczę, ale dorzucę swoje trzy grosze:
- podobno (za siedmioma lasami, za siedmioma górami) istnieja kobiety-mamuski i
kobiety-tyranki,
którym byc moze wystarczy pelnia waaadzy nad mezczyzna/opiekowanie sie nim.
Byc moze wtedy jego brak stabilizacji, slabosc i niezaradnosc staja sie nawet
zaletami. Kto wie?:-)
Raczej wyobrazalbym sobie takie kobiety jako ogólnie duze (a wiec i z duzymi,
brzydkimi tylkami),
ale to tylko wyobrazenie.
Good luck, good ...
Saulo
--
----------
Champagne for our real friends
and real pain for our sham friends!
Francis Bacon
|