Data: 2005-09-23 06:25:56
Temat: Re: kolczyk w pępku
Od: Małgorzata Krzyżaniak <z...@t...eu.org>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewnego dnia, a było to Thu, 22 Sep 2005 23:34:45 +0200, przyszła do mnie
wiadomość z adresu <a...@i...net.pl> i powiedziała:
> powodem dla ktorego robisz sobie kolczyk w uchu jest fakt ze sie nim nie je?
> LOL niezbyt to inteligentne.A nosem tez sie nie je,lechtaczka tez
> nie,pepkiem nie i twarza nie.yyy
Powodem, że tak odpowiadam, jest fakt, że poziom dyskusji spadł do
kanału (zwłaszcza to "yyy" było dość znaczące).
Jeśli pytałaś serio - kolczyk w uchu bywa estetyczny i jest już
wpasowany kulturowo. Kolczyka w języku nie widać, chyba że ktoś wywala
wspomnany język co chwila, weby wsyfcy wizieli, we ma, tak że jego
[kolczyka w języku] sens estetyczny (a o urodzie to grupa, nie o
doznaniach erotycznych[1]) jest dość zaniedbywalny.
Zuzanka
[1] Bo widzę, że głównie takim argumentem szermujesz Ty (gratulacje
kolczyka w łechtaczce) i koleżanka (co to widziała dużo penisów).
[2] Odpisuj pod cytatem.
--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A
*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
Powinno się wystawić Cię w Sevres jako wzorzec cynizmu ;-) (C) Tib
|