Data: 2002-02-20 12:23:05
Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
ania napisała
: >: A niewierzący? Czy naprawdę tak im zależy na składaniu jakichs obietnic
: >: przed babą w " krótkim pseudoornacie i z łańcuchem na piersi?
: >A co_TY_możesz o tym wiedzieć?
: Bo bywałam na wielu ślubach cywilnych
Miałam na myśli - co możesz wiedzieć o uczuciach tych ludzi, skoro nie jesteś
niewierząca?
: Możesz, ale to nie księża małpują w swoich strojach panow i panie z USC,
: tylko odwrotnie, bo Kościół istnieje 2000 lat, a USC pojawiły się po wojnie.
Nawet jeśli to prawda (choć szczerze mówiąc dopiero od Ciebie to usłyszałam),
to CO Z TEGO? Jakie to ma znaczenie na litość boską?
: >Coś Ci ta lista nie wyszła. Ja nie należę do żadnej z tych grup i też mam
: >TYLKO ślub cywilny. I nie zamierzam brać innego.
: Chyba mi wyszła. na pewno dałoby się ciebie zaszeregować do ktorejs z grup.
No to próbuj, może Ci się uda. Ja tylko powtórzę, że NIE należę do żadnej z
nich i chyba wiem o tym lepiej, niż Ty. BTW - do której chciałabyś mnie
wsadzić i dlaczego? Tak tylko z ciekawości spytam.
: No właśnie ma, bo wyglądała elegancko a nie śmiesznie.
Jak już wspomniałam - mogę się zacząć nabijać z tego, że facet, który udzielał
Ci ślubu chodzi w sukience. Dla mnie to akurat jest śmieszne. Ale nabijać się
nie będę, bo po co? Dla mnie wygląd osoby udzielającej ślubu jest najmniej
ważnym elementem całej ceremonii. Dla Ciebie widać nie - aż boję się pisać, o
czym to może świadczyć.
: >No popatrz, a ja sądziłam, że jak się bierze ślub to się CHCE, a nie MUSI
: >obiecywać i przysięgać. I to nie pani w kostiumiku, ale własnemu mężowi.
: Owszem. I przysiegałam. W kosciele. Przysięganie w urzędzie wydaje mi się
: śmieszne.
A dla mnie śmieszne są wystawne śluby kościelne, weseliska do białego rana,
goście z "zagranycy" i przede wszystkim rozpisywanie się o tym na forum grupy.
: To juz wolę przysięgę bez zadnych swiadków, tylko we dwoje.
To dlaczego sama się na taki ślub nie zdecydowałaś?
: Zresztą, z tego co pamiętam, w naszych urzędach się nie przysięga, tylko
: jest tam cos takiego jak "postaram sie, by nasze małżeństwo było zgodne,
: szczęśliwe i trwałe." Od "postaram się" do "przysięgam" daleka droga.
No ba, bo dla Ciebie chyba tylko_słowa_są ważne. Dla mnie ważniejsze jest to,
co się czuje i myśli.
: Dodam jeszcze, że ślub kościelny chciałam wziąć, a cywilny musiałam
No to przyznam, że ja miałam prościej - bo_chciałam_wziąć cywilny, a
kościelnego_nie_musiałam.
: A w Polsce wiele osob bierze ślub cywilny, bo musi, właśnie ze względu na
: dzieci i inne udogodnienia prawne.
NO I CO W TYM JEST DZIWNEGO? Jeśli są np. niewierzący, to po jakiego kija mają
brać ślub kościelny? Biorą taki, jaki im pasuje. A Ty przepraszam co? Brałaś
ślub_tylko_dlatego, że wierząca jesteś? Udogodnienia prawne wynikające z faktu
prawnego zarejestrowania związku Cię nie interesują?
: I znam wiele osob, ktore wzięło ślub cywilny tylko dlatego.
A jaki miałby mieć jeszcze inny powód, skoro są niewierzące? Kochają się, chcą
być razem, chcą to zalegalizować, bo inaczej jest trudno żyć, chcą się cieszyć
z tego faktu razem z rodziną, chcą zapamiętać ten fakt jako uroczysty i
niepowtarzalny. I ślub w USC zapewnia im to wszystko. Legalizację związku,
wspólną rodzinną radość, możliwość uwiecznienia przysięgi na zdjęciach, w
pamięci innych członków rodziny, uroczystość całego wydarzenia. Czego trzeba
jeszcze?
: Ty jesteś pierwszym wyjatkiem, jaki spotkałam.
Wyjątkiem? Z tego co wiem, to raczej większość tak robi.
--
Pozdrawiam
Maja
|