Data: 2004-10-28 13:10:32
Temat: Re: krakowska i plesn
Od: m <...@...ch>
Pokaż wszystkie nagłówki
gdaMa wrote:
> taki skarb ratuje się dotąd dopóki sam z lodówki nie ucieka ;)
> sposób batory na umycie szczoteczką i wysuszenie stosowałam na obczyźnie
> wielokrotnie i żyję :-)
> Jeżeli w środku jest różowa, nie ślimaczy się i nie capi - można jeść.
>
uff, no to dobrze,
najbardziej balam sie tego lezenia w worku, sama czesto
przywoze miecho z PL, ale raczej zawiniete w papier.
krakowskiej z zielonym w zakamarkach nigdy nie mialam, biale-
owszem.
pozdr.
magda
|