Data: 2002-05-09 20:34:19
Temat: Re: kuchenka gazowa
Od: waldemar z domu <w...@t...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
>>>Góra gaz (czyli palniki do postawienia garnków - to takie ładnie wykonane
>>>wiadra), dół prąd 220V (czyli takie diabełki, które wychodzą z dwóch
>>>dziurek w ścianie)! Proste?
>
>> A alternatywa oczywiście jest, oba gazowe, albo jak moje góra gaz (to
>> chyba jesteśmy tego samego zdania, MUSI być, jak jest gaz), a dół i gaz i
>> elektryczne.
>>
>> A u mnie pręd wychodzi trzema dziurkami, jedną wolty, drugą ampery a
>> trzecią płynie kosinus fi.
> Nic z tego nie rozumiem
> ale jedno wiem
> to TY powinienes byc moim mężem
> jak to się stało, że tak się nie stało...
> chyba się nie starałeś za mocno...
> ewa:-)))) uwielbiająca takich mężczyzn
oj, aż mi się ciepło zrobiło pod sercem...
Ale jak mój ś.p. dziadek mawiał: żonaty nie znaczy martwy ;-)
Innym jego powiedzeniem (kulinarnym) było, apropos małżeństwa, że to
właściwie głupota kupować piekarnię jak się tylko od czasu do czasu chce
bułkę zjeść. Ale jakoś wytrzymał 55 lat z tą samą żoną ;-)
Waldek
|