Data: 2002-10-16 10:53:00
Temat: Re: kuchnie swiata - cd.
Od: "anglik" <h...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk> napisal w
wiadomosci news:a70pqugsrkdk2m1v4phkpaipdb3r23baj0@4ax.com...
> On Tue, 15 Oct 2002 22:48:35 +0200, "Jerzy" <0...@m...pl>
> wrote:
>
> >> Witam! Ja dalej w temacie nietypowych kuchni.
> >> Wczoraj pojechalem do Warszawy po przyjaciol, ktorzy wracali z Egiptu.
> >> Zatrzymalem sie na Al. Jerozolimskich zeby kupic papierosy i widze na
> >Dworcu
> >> Srodmiescie bar z jedzeniem kaukaskim!? No tego jeszcze nie widzialem.
> >Czy
> >> ktos tam jadl?
> >
> >Zaraz, o czym mówisz, o Śródmieściu czy Centralnym?
> >Zresztą nie ważne i tu i tam sam zapach mówi za siebie. Zawsze wolę kupić
> >w sklepie bułkę i wędlinę i sam sobie zrobić [śniadanie lub kolację].
> >--
> >Pozdr. Jerzy Nowak
> >
> >"Learn the rules. Then break some."
>
>
> kaukaska bulke? Kaukaska wedline? no no
>
> Trys
> K.T. - starannie opakowana
Bar miesci sie w budynku Dworca Srodmiescie - faktycznie lokalizacja
nieciekawa.
Ale mnie ciekawi, co oni tam daja do jedzenia - baranine jakas, cy cos?
Jezeli bede nastepnym razem w Wawie to pewnie tam wejde i sproboje, a
nastepnie podziele sie uwagami.
PS. Wiem, ze z ponizsza historia powinienem udac sie na grupe
pl.misc.samochody, ale uznalem, ze wiaze sie z jedzeniem (przynajmniej
kaukaskim)
Otoz, kiedy parkowalem na Alejach pod Dworcem Srodmiescie, to mialem
niesamowita przygode. Juz chce zamykac samochod, a tu alarm zaczyna
wariowac - pilot nie chce dzialac, syrena wyje, swiatla migaja - nie
wiedzialem co sie dzieje (myslalem, ze baterie szlag trafil). Nie moglem
odpalic wozu, bo alarm ma jakies blokady zaplonu itp. Juz zaczalem sie
pocic - znajomi zaraz laduja, a ja z "rozhisteryzowanym" wozem. Nagle
podchodzi jakis woniejacy alkoholem pseudo-parkingowy i mowi "Panie
Kerowniku, pan sie nie martwi - tu wszystkim auta wriuja! To przez ten zegar
na Palacu Kultury - iglyca jakas trefna jest. Pan zostawi auto, ja
przypylnuje". Jezu, stanela mi przed oczami perspektywa zostawienia
otwartego auta w centurm Wawy :(( Na szczescie nie dalem za wygrana -
kladlem sie na masce, zaslanialem szybe, wszystko zeby tylko udalo mi sie
wylaczyc ten cholerny alarm. No i po jakichs 15 minutach akrobacji udalo mi
sie!!! Szybko zapalilem silnik, wcisnalem 5 zloty "parkingowemu" za wsparcie
moralne i dawaj jade na Okecie. A tam, juz wszystko bylo OK. No i co wy na
to?
Pozdrawiam
Burrito
|