Patrząc na te nasze dyskusje widzę, że każdy z nas widzi tylko własną rację.
Tymczasem wiem, że też każdy nas jest przekonany, że ten drugi ma
przynajmniej po części rację. Ja wiem, że lekarze powinni lepiej zarabiać.
Tak samo jak strażacy, policjanci i cała inna budżetówka, i nie tylko. Nie
można mówić, że ten zawód lepszy, a ten gorszy. Żyjemy w takim kraju w
jakim żyjemy, a jego realia znamy. Żeby było lepiej trzeba czasu i
normalnego rządu - ten taki nie jest, może następny będzie lepszy...
Tymczasem nam nie podoba się Wasz (lekarzy) sposób walki - w obecnej chwili
nie najlepszy. Wasze walki nie mogą i nie powinny dotykać pacjentów - to im
macie pomagać, to oni Was żywią i Wam płacą...
A jeśli chodzi o obrażanie kogoś... hmm, tak chętnie obraziłbym (bym, bo
tego nie zrobiłem) "lekarzy", którzy zbywają pacjenta, przyjmując na
"książeczkę" mają go w nosie; nieuków, którzy mają w nosie wszystko oprócz
kasy; tych, którzy dyplom zdobyli "za jajka" lub "samochód", a ich wiedza
jest mizerna... Jeśli jest Pan po części pasjonatem, po części "zawodowcem";
ma normalne, ludzkie odruchy - słowem tym "prawdziwym lekarzem", to ani Pana
nie obraziłem, ani nawet nie przyjął Pan tego zbyt "do siebie", bo zna swoją
wartość... to tyle.

Spadam do pracy i kończę dyskusję, bo tu jest ona bez sensu jak lokata...
Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich prawdziwych lekarzy i nie tylko im życzę
normalnych zarobków.

Harry.