Data: 2007-06-19 07:39:23
Temat: Re: kurwa mac
Od: "Marek Li" <M...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "czeremcha " <c...@g...pl> napisał w
wiadomości news:f573c0$nor$1@inews.gazeta.pl...
>> Walka lekarzy strajkujących o podwyżkę, jeśli nie zauważyłaś ma na
>> celu
>> prostą zdawałoby się, acz niepojętą dla niektórych jak widać sprawę -
>> podwyżkę pensji!!!
>
> Niepojęty jest dla mnie opór przed prywatyzacją - i regulacją
> wysokości
> pensji w zależności od umiejętności, wiedzy i podejścia do pacjenta -
> być
> może w rezultacie grozi to uzależnieniem pensji lekarza od decyzji
> głosujących nogami pacjentów. Czyli w zasadzie można ten opór
> zrozumieć.
Nie jest aż takie proste wyjasnianie tej kwestii, co między innymi było
poruszane w tym wątku.
Ja nie miałem takich oporów - 6 lat temu odszedłem z pracy. Faktem jest,
że mimo upływu czasu nadal jestem jedynym w promieniu pewnie 50km, który
nie pracuje na umowę o pracę - dziwie się niektórym znanym sobie
lekarzom, że nie odchodzą, bo jestem pewien, że nie mogliby narzekać na
swoje zarobki gdyby pracowali tylko prywatnie (znam opinię pacjentów na
ich temat, która jest bardzo dobra, więc nie wpadli by w dziurę braku
pacjentów). Dlatego sądzę, ze przyczyną raczej jest obawa przed
podejmowaniem nowej drogi, ktora jest dość masowa nie tylko wśród
lekarzy (bo w całym społeczeństwie), które nie ma wielkich tendencji do
zmiany zatrudnienia, czy mobilności w poszukiwaniu roboty (akurat
mobilność u lekarzy to nie jest dobry wybór, bo nie weźmie przeciez
lekarz ze sobą, gdy zmienia miejsce pracy całej opinni chorych i
wyrobionej marki, która pozwoliłaby mu funkcjonowć na nowym terenie:-)
>> Cieszę się też na jego słowa kończące -
>> niech każdy pacjent dostanie takie traktowanie jakie zaoferował
>> lekarzowi:-)))
>
> Póki co - chyba poszło odwrotnie.
Nie wiem:-)
Moi pacjenci płacą za leczenie, a dopóki płacą, to chyba są
zadowoleni:-)
Praca tylko w prywatnym gabinecie ma ogromną zaletę - prościej jest
"podziękować" pacjentowi za leczenie:-) Bo pacjenci poradni państwowych
w ogromnej większości leczą się w tych poradniach tylko dlatego, że
można. Jest poradnia, jest pacjent, wiec musi wykorzystać fakt, że ma za
darmo. Nie jest wtedy ważne, że olewa zalecenia, że nie przychodzi na
umówione wizyty. Należy mu się, więc nie zrezygnuje. W prywatnym
gabinecie, gdy pacjent się nie zgłasza w umówionym terminie lub wykazuje
"oporność" na zastosowanie się do leczenia (a przy leczeniu chorób
przewlekłych niewiele jest rzeczy bardziej pożądanych niz dobra
współpraca) to po prostu wystarczy nie umawiać sie na kolejne wizyty. W
państwowej poradni trudno jest pozbyć się pacjenta, który olewa leczenie
i terminy wizyt - w prywatnej wystarczy podziękować za dalszą
"współpracę", bo uważam, że nie moze być tak, by lekarzowi bardziej niż
choremu zależało na osiąganiu zamierzonych celów leczenia, co zawsze
powtarzam swoim:-) To im ma zależeć bardziej, bo to ich dotykają skutki.
Poza tym pacjent prywatny, skoro juz płaci za leczenie to przynajmniej
stara się by efekty tego działania były widoczne, nie będzie przecież
płacił za brak efektów, więc ma duzo większą "skłonność" do
przestrzegania zaleceń. Nie to co "państwowy", który ma leczenie w
poradni za darmo, więc jego niestosowanie się do wskazań lekarskich nie
naraża go na straty finansowe (bo to, że traci zdrowie to jakoś mało
pacjentów obchodzi - zastanawiajaco duza jest grupa ludzi, którzy
bagatelizują swoje leczenie wynajdujac tysiące tłumaczeń, dlaczego
czegos nie zrobili lub zrobili źle, chociaż wiedzieli jaki to pociągnie
za sobą skutek - najbardziej jaskrawym przykładem jest opowieść jednej z
moich pacjentek, która zrelacjonowała co widziała pod poradnia dla
ciężarnych z cukrzycą - te tabuny kobiet wpisujących na kolanie
zmyślone, nieprawdziwe wyniki w dzienniczki samokontroli, bez
zastanowienia, że szkodzą i sobie i płodowi, a nieprawdziwe informacje
jakie pokażą za chwilę na wizycie u lekarza będą tymi na podstawie
których tenże będzie podejmował decyzje terapeutyczne - żadnej nie
przeszła myśl, że nietrafne będą te decyzje, bo trudno na podstawie
nieprawdziwych informacji wyciągnąć poprawne wnioski)
|