On Tue, 26 Nov 2002 16:43:27 +0100, Grzegorz Kasperek wrote:

>> ZTCP było nieco inaczej. Internet, a przynajmniej jego pierwotna postać,
>> bynajmniej nie służył do "wolnej wymiany myśli", a już na pewno nie w
>> sensie publikowania, że Kowalski to sk...syn.
>> Zadziwiajace braki w edukacji, jak na informatyka, za którego się
>> podajesz;)
>
> ROTFL

Przecież był uśmieszek?...;)

> a swoją drogą najwięcej o internecie nauczyłem się gdy tłumaczyłem z
> angielskiego książkę o jego historii i teraźniejszości

To czytaliśmy inne książki. W tej, którą ja czytałem, było napisane, że
początki internetu w jego obecnej postaci stanowiła sieć łącząca
amerykańskie ośrodki naukowo - badawcze, która służyła w zasadzie
wyłącznie do wymiany informacji naukowych. Nie jestem w stanie uznać za
takowe paszkwili, donosów i innych takich - niezależnie - podkreślam -
od tego, czy inicjator watku wiesza psy na kimśtam słusznie, czy nie.
Podaj namiary na książkę o której piszesz - chętnie poczytam. Piszę
zupełnie poważnie.

> pozdrawiam

Skoro tak - to ja też:)

BTW - nie odniosłeś się do głównej części mojej wypowiedzi - mianowicie
odpowiedzialności za swoje słowa, również w internecie. Szkoda.

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek (at) poczta onet pl)
"Fenytoina może powodować zaburzenia proarytmogenne..."
(dr A. O.)