Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "cezary gmyz" <c...@z...dwws.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: lenistwo+nasze czasy=hellmann's
Date: Thu, 04 Oct 2001 12:14:19 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 31
Sender: g...@p...onet.pl@zycie.waw.pdi.net
Message-ID: <9phcpc$9i3$1@news.onet.pl>
References: <9pg3fa$419$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: zycie.waw.pdi.net
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="ISO-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Trace: news.onet.pl 1002190444 9795 213.146.32.135 (4 Oct 2001 10:14:04 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 4 Oct 2001 10:14:04 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express Macintosh Edition - 4.5 (0410)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:72973
Ukryj nagłówki
> Ketchup, majonez, musztarda... chyba nikt z nas nie robi tego sam (no moze
> majonez od czasu do czasu).
> Chcialem zaproponowac dyskusje nad dodatkami - jakiej firmy preferujecie (i
> czemu)
> Ja polecam jako alternatywe dla ketchupu i majonezu (nawet pomorskiego do
> jajek na twardo i babuni do salatek) sos barbecue hellmanns'a.
>
> Pozdrawiam (czekajac na opinie) first
>
> PS. jadl ktos jogomajo???? - mnie juz sama nazwa odrzuca ;)
Jezeli chodzi o musztarde to nie ma musztardy nad Colmannsa. Niestety w
Polsce nie mozna jej kupic no chyba, ze w Tesco proszek musztarodowy ale to
nie to samo, choc swietnie nadaje sie do sosow.
Jezeli chodzi o Ketchup to uwielbiam produkt mojej cioci Jadzi z Lublina,
ktora robi go sama z pomodorow polskich wylacznie gruntowych. Dodaje do
niego antonowki i sliwki. Gdzies mam przepis jak znajde to wrzuce na grupe.
Cos co jest dalekim krewnym tego przepisu udostepniala firma Rybak ale
zepsulo sie to potwornie przez smiecenie konserwanatami i juz tego nie
kupuje. Z innych kupnych pewnym sentymentem darze Pudliszki, nawiasem mowiac
pierwsza firme polska, ktora ten produkt udostepnila Polakom w polowie lat
siedemdziesiatych wypuszczajac cos co sie nazywalo "Pikantny sos pomidorowy"
bali sie chyba wtedy uzyc takiej obcobrzmiacej nazwy.
Jezeli chodzi o majonez to czasem sam ukrece ale najczesciej kupuje
kielecki.
Jogomajo kupilem kiedys z ciekawosci (a konkretne moja zona kupila) i po
pierwszym posmarowaniu nim szyneczki klalem na czym swiat nie stoi. Jednak
zem skapym kacerzem jest zal bylo dary boze wyrzucac i przystsowalem go do
spozycia robiac z niego dresing z musztarda i keczapem, ktorego uzylem jako
omasty do smazonych skrzydelek w panierce. Wiecej jednak nie kupie.
Czarek
|