Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.nask.pl!not-for-mail
From: "Ania K." <a...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: lojalność wobec partnera
Date: Wed, 17 Jul 2002 12:44:33 +0200
Organization: NASK - www.nask.pl
Lines: 41
Message-ID: <ah3hq0$hch$1@pippin.warman.nask.pl>
References: <ah3ghl$gh2$1@news2.ipartners.pl>
NNTP-Posting-Host: inflancka-nat.cza.warszawa.supermedia.pl
X-Trace: pippin.warman.nask.pl 1026902656 17809 212.180.156.130 (17 Jul 2002 10:44:16
GMT)
X-Complaints-To: u...@n...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 17 Jul 2002 10:44:16 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6700
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6700
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:18263
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:ah3ghl$gh2$1@news2.ipartners.pl...
> Tak mnie naszło refleksyjnie-ogórkowo :) W mojej wizji idealnego
> związku poczesne miejsce zajmuje stanie murem za partnerem i
> ogólnie pojęta lojalność, rozumiana jako okazywanie innym, że
> się partnera szanuje. No wiecie, nie wyskakuję z koleżankami na
> piwo w tajemnicy przed TŻ, nie demonstruję im, jak strasznie
> krzywo wbił ten gwóźdź, jeśli coś mi u niego nie pasuje, to nie
> robię awantury publicznie, tylko w domowym zaciszu, takie tam.
> Wydaje mi się to niezwykle istotne, oczekuję tego samego i nie
> wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej.
Też tak mamy ;)))
> Tymczasem znajomi, u
> których do normalnych zachowań należy wypominanie przy ludziach
> jemu przez nią, że jeszcze nie sprzątnął choinki po świętach, a
> jej przez niego, ile od tych świąt przytyła, obchodzą właśnie
> druga rocznicę ślubu i dziesiątą związku. I co Wy na to?
To jeszcze nic. Mam koleżankę A., która w towarzystwie potrafi robić
awantury swojemu TŻ, że np. nic się nie odzywa (bo on bardzo małomówny
jest).
W największym szoku byłam, gdy na weselu przyjaciółki naszej wspólnej
dosiadłam się z moim TŻ do A. i jej TŻ. Posiedzieliśmy, pogadaliśmy bardzo
miło i nagle Ona wyskoczyła oburzona, że przyszła z manekinem i dlatego nie
tańczy i inne takie w tym stylu. Tak przy nim. Dodam, że mój TŻ widział ją
wtedy trzeci raz w życiu. Szczęka mu opadła.
Jak na mój gust okropne, bo Ona tak zawsze, na każdej imprezie mówi o Nim
jakby Go nie było 9On taki, siaki, owaki).
Ostatnio przyszli na parapetówkę. A. ciągle rozmawiała z gospodarzami domu,
a On sobie siedział cicho 9nikomu to nie przeszkadzało). W końcu ona się
wkurzyła, że ciągle ona musi gadać i się z nim pokłóciła. Stwierdziła, że
nie będzie się odzywać i tak siedziała jeszcze przez godzinę nieodzywając
się.
Okropność.
Ania
|