Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi mam grupe i co dalej

Grupy

Szukaj w grupach

 

mam grupe i co dalej

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 124


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2001-08-09 09:40:36

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: "Frank" <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "prusak" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3b722c74$1@news.vogel.pl...
>
> Użytkownik "Jacek Kruszniewski" <j...@p...pl> napisał w wiadomości
> news:3B7199E9.7739D2BE@proinfo.pl...
>
> Na razie wszyscy skupiamy się na pracy, ale właśnie większość z nas jest w
> tzw. wieku produkcyjnym i to jest nam najbliższe. Jednak obecnie powinno
> kłaść się coraz większy nacisk właśnie na edukację ON, wręcz zmuszać ON do
> nauki i to nauki w normalnych szkołach (o ile to tylko możliwe). Tylko
> wykształcony ON ma szansę na znalezienie dobrej i dobrze płatnej pracy i
to
> obojętnie czy u kogoś czy też we własnej firmie (tak jak np. Ty). Także my
> powinniśmy naszym młodym kolegom i koleżankom tłumaczyć, że nauka
(edukacja)
> to największy skarb, największa wygrana życiowa, jaką mogą otrzymać od
> życia.
>

Edukacja jest najważniejsza dla ON... i jeżeli bym mógł, to zlikwidował bym
wszystkie szkoły przeznaczone tylko dla ON. W ten sposób ON same się izolują
od społeczeństwa, a gdzie ta integracja której wymagają? Nauka ON powinna
być od lat najmłodszych, po to żeby już w wieku dziecięcym przyzwyczajać
innych do swojej niepełnosprawności! "Normalne" szkoły w większości już się
nie bronią przed ON, a jeżeli to czasami występuje - należy tak "truć im
głowę", że aż się na to zgodzą. Widzę tu dużo "strachu" ON przed
"normalnymi" szkołami... ale trzeba się przemóc... i niepełnosprawności nie
powinno się wstydzić - bo nie ma czego! Właśnie odwrotnie, że sobie z tym
radzę... i wiem czego chcę!

-------------------------------
Pozdrawiam serdecznie

- Frank





--
Skalowalny, bezpieczny, serwer dedykowany, http://www.wdc.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2001-08-09 10:04:00

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: "Frank" <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Doughnut" <d...@f...lublin.pl> napisał w wiadomości
news:9kt95i$v1q$1@news.lublin.pl...
> Jacku to ze na Zachodzie w tym wielkim prawdziwym kapitalizmie gdzie on
> panuje od wielu wielu lat . to faktycznie ze liczy sie wiedza i zdobyte
> doswiadczenie, ale nie w mowisz mi ze czlowiek tzn osoba niepelnosprawna ,
> ktora jezdzi na wozku i ma powiedzmy problemy z przyslawianiem wiedzy
> znajdzie w normalnej firmie jakies zatrudnienie i dlatego uwazam ze my
> osoby niepelnosprawni jestesmy spychani na dalszy tor ze my nie jestesmy
> nikomu potrzebni a to jedynie zbedny bagaz w zyciu codziennym.

A propos edukacji. Nie sadzisz, że pewne osoby pełnosprawne tez mają
problemy z nauką? Myślę, że w tym wypadku nie powinno się dzielić na
pełnosprawnych i niepełnosprawnych. To czy człowiek się uczy zależy
wyłącznie od niego. Jeżeli nie będę chciał się czegoś nauczyć, to nikt mnie
do tego nie zmusi. To czy ktoś będzie "spychany na boczny tor" też zależy od
niej samej. Jeżeli ta osoba nic nie będzie robiła i czekała na "cud" to taki
scenariusz jest oczywisty... :(((((


-------------------------------
Pozdrawiam serdecznie

- Frank





--
Serwer dedykowany w godzinę, http://www.wdc.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2001-08-09 15:32:25

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: "Doughnut" <d...@f...lublin.pl> szukaj wiadomości tego autora

Hmmmm Franku no wlasnie jesli nikt nie ebdzie sie chcial uiczyc to w tym
momencie taki czlowiek bedzie z dany na siebie samego i dlatego wiesz nauka
jest najwazniejsza dla osoby nie pelnosprawnej. Poniewaz w tym momencie
osoba niepelnosprawna bedzie zle traktowana od tej osoby pelnosprawnej .
Wiec dlaczego niema sie uczyc i byc lepiej traktowanym przez innych ludzi ,
a nie byc na laske spoleczenstwa .
Użytkownik "Frank" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:9ktndj$rrp$1@aquarius.webcorp.com.pl...
>
> Użytkownik "Doughnut" <d...@f...lublin.pl> napisał w wiadomości
> news:9kt95i$v1q$1@news.lublin.pl...
> > Jacku to ze na Zachodzie w tym wielkim prawdziwym kapitalizmie gdzie on
> > panuje od wielu wielu lat . to faktycznie ze liczy sie wiedza i zdobyte
> > doswiadczenie, ale nie w mowisz mi ze czlowiek tzn osoba niepelnosprawna
,
> > ktora jezdzi na wozku i ma powiedzmy problemy z przyslawianiem wiedzy
> > znajdzie w normalnej firmie jakies zatrudnienie i dlatego uwazam ze my
> > osoby niepelnosprawni jestesmy spychani na dalszy tor ze my nie jestesmy
> > nikomu potrzebni a to jedynie zbedny bagaz w zyciu codziennym.
>
> A propos edukacji. Nie sadzisz, że pewne osoby pełnosprawne tez mają
> problemy z nauką? Myślę, że w tym wypadku nie powinno się dzielić na
> pełnosprawnych i niepełnosprawnych. To czy człowiek się uczy zależy
> wyłącznie od niego. Jeżeli nie będę chciał się czegoś nauczyć, to nikt
mnie
> do tego nie zmusi. To czy ktoś będzie "spychany na boczny tor" też zależy
od
> niej samej. Jeżeli ta osoba nic nie będzie robiła i czekała na "cud" to
taki
> scenariusz jest oczywisty... :(((((
>
>
> -------------------------------
> Pozdrawiam serdecznie
>
> - Frank
>
>
>
>
>
> --
> Serwer dedykowany w godzinę, http://www.wdc.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2001-08-09 19:25:44

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora



Frank napisał(a):
>
> Użytkownik "Jacek Kruszniewski" <j...@p...pl> napisał w wiadomości
> news:3B7199A5.4EF0B7E9@proinfo.pl...
>
> > Sam wiem co jest jest dla mnie dobre i opłacalne, a co nie.
> > Czy to jest mój obowiązek, zatrudnić ON bo jestem ON?
> > To jest poroniony pomysł. Może przeniesiemy się na Kubę lub do Korei - tam
> tylko
> > takie pomysły jeszcze mają szansę bytu. A bieda tam jest niemała :-(
>
> Jacek, nie chcę się wtrącać... ale chyba zapomniałeś o Chinach? ;-)))))

Faktycznie, ale tam ma być olipiada, to i może to się zmieni :-)))

--
Z pozdrowieniami

Jacek K.

+-------------------------------+
| http://www.proinfo.pl/jacek.k |
+-------------------------------+


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2001-08-09 19:28:08

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora



prusak napisał(a):
>
> Użytkownik "Jacek Kruszniewski" <j...@p...pl> napisał w wiadomości
> news:3B7199E9.7739D2BE@proinfo.pl...
>
..

> Tylko
> wykształcony ON ma szansę na znalezienie dobrej i dobrze płatnej pracy i to
> obojętnie czy u kogoś czy też we własnej firmie (tak jak np. Ty). Także my
> powinniśmy naszym młodym kolegom i koleżankom tłumaczyć, że nauka (edukacja)
> to największy skarb, największa wygrana życiowa, jaką mogą otrzymać od
> życia.

Skarb i wielki kapitał na start życiowy, i każdy kto możę, niech wkuwa ile wlezie,
a potem będzie mu już tylko lepiej.

--
Z pozdrowieniami

Jacek K.

+-------------------------------+
| http://www.proinfo.pl/jacek.k |
+-------------------------------+


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2001-08-09 19:32:28

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora



Frank napisał(a):
>
....
>
> Edukacja jest najważniejsza dla ON... i jeżeli bym mógł, to zlikwidował bym
> wszystkie szkoły przeznaczone tylko dla ON. W ten sposób ON same się izolują
> od społeczeństwa, a gdzie ta integracja której wymagają? Nauka ON powinna
> być od lat najmłodszych, po to żeby już w wieku dziecięcym przyzwyczajać
> innych do swojej niepełnosprawności! "Normalne" szkoły w większości już się
> nie bronią przed ON, a jeżeli to czasami występuje - należy tak "truć im
> głowę", że aż się na to zgodzą. Widzę tu dużo "strachu" ON przed
> "normalnymi" szkołami... ale trzeba się przemóc... i niepełnosprawności nie
> powinno się wstydzić - bo nie ma czego! Właśnie odwrotnie, że sobie z tym
> radzę... i wiem czego chcę!

Frank - Święte słowa, a bronienie się przed ON to jest niestety jeszcze bariera
i to nie ze strony kadry pedagogicznej ale ze strony rodziców dzieci zdrowych.
Ja sam się uczyłem w normalnej szkole, były to lata 70 - i jakoś sobie dawałem
rady, nikt z rówieśników nie osdmówił mi pomcy, a w pierwszych klasach - miałem
pomoc ze starszych klas. I sądzę że to była najlepsza integracja i moja i
moich kolegów.


Z pozdrowieniami

Jacek K.

+-------------------------------+
| http://www.proinfo.pl/jacek.k |
+-------------------------------+


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2001-08-09 19:44:55

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora



Doughnut napisał(a):
>
> Jacku to ze na Zachodzie w tym wielkim prawdziwym kapitalizmie gdzie on
> panuje od wielu wielu lat . to faktycznie ze liczy sie wiedza i zdobyte
> doswiadczenie, ale nie w mowisz mi ze czlowiek tzn osoba niepelnosprawna ,
> ktora jezdzi na wozku i ma powiedzmy problemy z przyslawianiem wiedzy
> znajdzie w normalnej firmie jakies zatrudnienie

Wiesz - sądzę że edukacja ON przynajmniej powinna się kończyć na technikóm lub
liceum zawodowym, nie mogę przecież wymagać od wszystkich aby kończyli studia.
Edukacja jest to zdobycie zawodu, a w dzisiejszych czasach niestety zwykła zawodówka
już nie wystarczy.
Do tego niepełnosprawny musi się takiego zawodu nauczyć, aby jego niepełnosprawność
zbytnio nie rzutowała na mniejszą wydajność w zawodzie.

> i dlatego uwazam ze my
> osoby niepelnosprawni jestesmy spychani na dalszy tor ze my nie jestesmy
> nikomu potrzebni a to jedynie zbedny bagaz w zyciu codziennym.

Chyba widzisz to w zbyt czarnych kolorach.

> Wiec ciekawe
> gdzie w Polsce jest tolerancja do osob niepelnosprawnych gdzie w innych
> krajach jest szanowana , gdzie niepelnosprawny moze swobodnie w jechac np do
> Banku czy tez do zatrudnienia gdzie niema po co chodzi gdyz niema ofert
> pracy dla niepelnosprawnych.

Wiesz przy takim bezrobociu - to niestety ON faktycznie są na końcu :-(

Co do wjechania do Banku - to po prostu ON nie sią postrzegani jako
klienci :-(, bo gdyby byli tak postrzegani to Banki by budowały. Choć i
w tej materii niektóre banki starają się aby ich placówki były pezystosowane.

> Gdyz prywaciarze ktorzy maja wlasne firmy
> uwazaja ze niema sensu takich osob zatrudniac.

Ja z tym po studiach nie miałem problemu - po prostu musiałem wykazać
się z własnej wiedzy i umiejętności. Tak że trzeba się po prostu
pokazać, że w tym co robimy nie jesteśmy gorsi od innych, a niepłacenie
składki na ZUS jest pewnym atutem na plus.


--
Z pozdrowieniami

Jacek K.

+-------------------------------+
| http://www.proinfo.pl/jacek.k |
+-------------------------------+

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2001-08-10 06:52:28

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: "Majka" <m...@i...com.au> szukaj wiadomości tego autora

To jest odpowiedź na posty: Jacka, Prusaka i Franka (oraz moje słowa do
wszystkich innych). Dlaczego jedna wspólna odpowiedź? Dlatego, że wszyscy
dostrzegamy problem pracy i edukacji wśród ON.

Moje pojęcie sprawności jest takie: każdy, kto może używać swojego umysłu w
sposób świadomy (czyli nie ma poważnych problemów ze zdrowiem psychicznym) -
jest pełnosprawny. W myśl zasady: nieważne w jakiej jesteś obecnie
sytuacji - ważne jest to, jak sam siebie widzisz. Jeśli myślisz, że jesteś
niedorajda - to takim zostaniesz i wszystko, czego się chwytasz, nie
wychodzi. Z drugiej jednak strony, jeśli nawet chwilowo jesteś w szambie,
ale gdzieś w środku czujesz swoją wartość, wiesz, że te kłopoty nie trwają
wiecznie i kiedyś wygramolisz się na górę - to tak się właśnie stanie. Każdy
z nas, jak sobie dobrze przypomni fragmenty własnego życia, znajdzie
potwierdzenie tego, co napisałam. Tak więc to, że masz problemy ze
znalezieniem pracy czy brakuje pieniędzy do pierwszego - nie ma nic
wspólnego z dotacjami państwowymi, czyjąś chęcią zaakceptowania cię itp.
złudzeniami. Po prostu nie można oczekiwać słońca w swoim życiu, jak się
codziennie myśli o deszczu.

Każdy z nas musi generować jakieś pieniądze, bo choćbyś nie wiem jakiego był
wyznania, wciąż żyjesz w świecie materialnym i samym duchem ciała nie idzie
wyżywić. Prócz tego każdy z nas ma tysiące innych potrzeb materialnych.
Zatem każdy z nas potrzebuje pieniędzy. Problem większości z nas polega na
tym, że myślimy, iż te pieniądze ktoś musi nam dać, czyli jak to lubią
przedstawiać politycy: aby jednemu dać - drugiemu trzeba zabrać, bo budżet
jest tylko taki, a taki. To jest absolutna bzdura, gdyż dóbr na świecie jest
więcej, aniżeli jesteśmy w stanie wykorzystać. Bieda bierze się ze stanu
umysłu, a nie niedoboru na świecie. Pieniądze mają jakby dwojaką postać: z
jednej strony są to bezwartościowe papierki drukowane przez rządy, zaś z
drugiej są synonimem wartości dóbr, które między sobą wymieniamy. Rządy mogą
sobie drukować, ile chcą tych papierków; tak długo nie będą miały one
wartości, dopóki ludzie nie stworzą tej wartości swoją działalnością.

Wartość pieniędzy, to nic innego jak to, co wymyślimy. Stąd się bierze
powiedzenie, że "Pieniądze leżą na ulicy, ale trzeba się po nie schylić".
Problem większości ludzi związany z pieniędzmi polega na tym, że nie chcą
się "fatygować" tym schylaniem, więc mają to, co mają i żyją tak, jak żyją.
Istnieją cztery metody generowania gotówki: praca na etacie,
samozatrudnienie (fundujesz sobie etat), właściciel biznesu i inwestor.
Najgorszą opcją jest ta pierwsza, druga jest lepsza, ale nie zawsze, trzecia
i czwarta są najlepszymi opcjami i nawzajem się uzupełniają. Różnica
pomiędzy tymi opcjami polega na posiadanej wiedzy. Nie chodzi o
profesjonalną wiedzę związaną z zawodem, ale o wiedzę na temat pieniędzy.
Wynikiem tego jest to, że etatowi pracownicy i częściowo samozatrudnieni
pracują za pieniądze, zaś w przypadku właścicieli biznesu i inwestorów
pieniądze pracują dla nich.

Po co to wszystko piszę? Po to, aby uzmysłowić nam wszystkim faktyczną
sytuację: nigdy nie wyzwolisz się z kłopotów z pieniędzmi, jeśli będziesz
szukał pracy na etacie. Już na samym początku dobrowolnie deklarujesz się
jako niewolnik. Kiedy pracujesz dla kogoś, realizujesz jego marzenia, a nie
swoje i bogacisz tego kogoś, a nie siebie. Obowiązkiem właściciela biznesu
nie jest bogacić ciebie, ale siebie. Jego interes polega na wzbogaceniu
siebie przez wyciśnięcie cię jak cytryny, gdyż cała twoja wartość dla niego
to to, ile przyniesiesz mu korzyści. A to nie jest nic innego, jak układ
typu pan-niewolnik, owinięty w cywilizowane zasady, aby na zewnątrz nie
wyglądało zbyt drastycznie i było w miarę strawne dla niewolnika. To się
tyczy każdego, kto pracuje na etacie: tak samo prezesa firmy jak i
odźwiernego, który go wita co rano. Jeśli do tego wszystkiego dodasz
uwarunkowanie związane z zaklasyfikowaniem osoby do ON - obraz jest jeszcze
bardziej paskudny. Wniosek: szukanie etatowej pracy przez ON jest jeszcze
większym błędem, aniżeli w przypadku każdego innego człowieka. Jako ON
jesteś jeszcze bardziej narażony na traktowanie cię jak niewolnika, ponieważ
łatwiej zrobić ci krzywdę.

Jakie jest praktyczne uniezależnienie się od układu pracodawca-niewolnik i
jaka jest szansa na zachowanie swojej godności, co jest szczególnie ważne w
przypadku ON? Moim zdaniem jedynym wyjściem jest rozpoczęcie od jednego
stopnia wyżej niż pracownik etatowy, czyli stanie się samozatrudnionym.
Większość powie: łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Mój punkt widzenia jest
taki: tak długo, jak jesteś przy zdrowych zmysłach i możesz używać swojego
umysłu wg własnej woli, tak długo możesz prowadzić biznes - niezależnie od
swojej pozycji fizycznej. Czy siedzisz, czy leżysz czy wisisz - nie ma
znaczenia. Masz umysł, który stosownie do tej sytuacji ma stworzyć
sprzyjające dla ciebie okoliczności. Jeżeli raz zaakceptujesz ten punkt
widzenia, będziesz każdego dnia zbliżał się do wyznaczonego celu. Nikt nie
powiedział, że będzie łatwo i że jutro wszystko się odmieni. Dla jednych
jest to proces pół roku, dla innych, może i dziesięciu lat. Jedno jest
jednak pewne: jeśli dzisiaj robisz to, co robiłeś wczoraj - twoje jutro
będzie wyglądało tak, jak wygląda dzisiejszy dzień. Każdy z nas może
codziennie podjąć tysiące decyzji; jedni to robią, aby sobie polepszyć, zaś
inni, aby się katować. Każdy ma wybór.

Jaka zatem powinna to być prywatna działalność? Najpierw zastanów się nad
tym, co umiesz. Czy możesz wykorzystać te umiejętności w dostarczaniu innym
ludziom usług lub produktów, na które jest zapotrzebowanie - bo tylko w ten
sposób możesz otrzymać ich pieniądze. Czy w tym, co wiesz lub potrafisz
istnieje coś, czego nie wiedzą lub nie potrafią inni? Na pewno tak jest,
gdyż każdy z nas jest jedyny i niepowtarzalny i każdy ma coś do zaoferowania
światu. Problem w tym, że tylko niewielu daje znać światu o swojej ofercie.
Istnieje wiele biznesów, w których ON byłoby trudno wystartować, ale są też
i takie, które są wprost idealne dla tej grupy ludzi. Oczywiście każdy z nas
musi dostosować ten biznes do swoich fizycznych możliwości, ale właśnie po
to bozia dała ci rozum. Wszystko jest tylko punktem widzenia. Przeciętny
człowiek, którego nie zaliczają do ON, postawiony przy lekkoatlecie, który
bierze udział w mistrzostwach świata, jest też inwalidą, gdyby zechciał
nagle zakwalifikować się do tych mistrzostw świata. Tego przeciętnego
człowieka dzieli od lekkoatlety jedynie to, co obaj zrobili w minionym
czasie. Roosevelt również spędzał życie w wózku, ale to nie przeszkodziło mu
kierować największą potęgą świata i wygrać wojny.

Jeżeli naprawdę nic sensownego nie przychodzi ci do głowy lub myślisz, że
bez pieniędzy nie ruszysz albo wynajdujesz jeszcze tysiące innych powodów -
wiedz, że istnieją biznesy, które możesz rozpocząć z dnia na dzień. Biznes
to wiara w siebie, a nie okoliczności, które cię otaczają. Moim zdaniem
biznes jest jedyną sensowną drogą do uniezależnienia się ON od łaski innych,
od państwowej jałmużny, od poniewierania. Ludzie mają taką percepcję, że
oceniają innych z punktu tego, ile ktoś ma pieniędzy. Jak jesteś biedny - to
bez względu na to, czy siedzisz w wózku, czy nie i tak jesteś dla nich
inwalidą - w tym przypadku życiowym, bo pewnie nie umiesz sobie poradzić w
życiu. Mają nawet wytłumaczenie tego, mówiąc: "Czemuś biedny? Boś głupi. A
czemuś głupi? Boś biedny" Jest jeszcze inne powiedzenie: "Z pieniędzmi w
kieszeni - jesteś mądry, przystojny i nawet dobrze śpiewasz". Gdy masz
pieniądze, nikt nie widzi cię jako ON. Wręcz przeciwnie - podziwiają cię.
Czy się to komuś podoba, czy nie - taka jest rzeczywistość, a my wszyscy
żyjemy w tej rzeczywistości tu i teraz. Zatem przyjemniej jest żyć z
pieniędzmi niż bez nich. Możesz być szczęśliwy lub nieszczęśliwy w obu
przypadkach: mając pieniądze i nie mając. Zapewniam cię jednak, że gdy
jesteś nieszczęśliwy mając pieniądze - jesteś o wiele mniej nieszczęśliwy,
niż gdy ich nie posiadasz.

Czy zatem, gdy już nic sensownego nie przychodzi ci do głowy, w związku z
twoim biznesem, gdy myślisz, że jesteś ostatnim beztalenciem i
nieudacznikiem oraz... (tutaj sobie wpisz wszystkie inne dowolne bzdury,
którymi lubisz się katować, a które stanowią tzw. dobrą wymówkę na każdą
okazję) - czy zatem istnieje biznes dla ciebie? Życie pokazało, że tak.
Kilka lat temu zmarł w USA człowiek, który ze względu na swoją chorobę nie
opuszczał przez ostatnie lata nie tylko swojego domu, ale i swojego pokoju.
Po prostu był za gruby, aby przejść przez drzwi. Jak umarł, to musieli
rozebrać ścianę, aby go stamtąd wydostać. Większość swojego czasu spędzał
leżąc na łóżku, bo była to jedyna pozycja, w której był w stanie egzystować.
Podobno ważył ponad 600 kg. Czy ktoś z Was sądzi, że takie życie było usłane
różami? Chyba nie. Ale ten człowiek nigdy się nie poddał. Na wiele lat przed
śmiercią stał się milionerem, prowadząc biznes z pokoju, którego nie był w
stanie opuścić. Co robił? To, co moim zdaniem, jest jednym z
najsensowniejszych biznesów dla człowieka niepełnosprawnego: prowadził
sprzedaż wysyłkową. A wtedy było o wiele trudniej, gdyż nie istniał jeszcze
dzisiejszy Internet. Sprzedaż wysyłkowa, obojętnie, co sprzedajesz, nie
ogranicza cię w tym, ile zarabiasz, gdyż wszystko zależy od tego, co
wymyślisz. Ponieważ czasu masz dużo i nie masz nic lepszego do roboty -
myślisz. A w miarę tego przychodzą wyniki. Oczywiście, tak jak w każdej
działalności i tu istnieją różne tajniki, które musisz poznać. Czyli musisz
zrobić to, do czego inni na tej grupie nawracają: musisz się podedukować.
Żyjemy w epoce, w której myślenie jest w coraz większej cenie. Produkty
przemysłowe są coraz tańsze, ale myślenie (czyli informacja będąca efektem
tego procesu) trzyma się w cenie i ten trend ma tendencję wzrostową. Można
zautomatyzować produkcję samochodów, ale nie można zautomatyzować
generowania nowych pomysłów. Pomyśl nad tym bardzo serio. Poświęć temu nawet
parę dni.

O.K. Liścik wyszedł trochę długi, ale ci, którzy nie szukają nowych
rozwiązań w swoim życiu, już dawno przestali go czytać. Dla zainteresowanych
długość tekstu nie ma znaczenia. Im więcej informacji, tym lepiej. Po co to
wszystko napisałam? Po to, aby tym, którzy szukają, dodać energii do
działania. Aby zachęcić do założenia własnego biznesu, jako jedynej
sensownej alternatywy generowania dochodów. Chciałabym, aby ten list był
początkiem, a nie końcem dyskusji na temat biznesu wśród uczestników tej
grupy i nie tylko. Zależy to jednak od każdego z tych uczestników. Sam sobie
odpowiedz, czy naprawdę jesteś tak leniwy, że nie chce ci się pomyśleć o
tym, jak wyzwolić się z pręgierza, w którym większość ON się znajduje?
Jeżeli stosunek społeczeństwa, polityków i pracodawców do ON jest taki, jaki
jest i nie jesteś z tego zadowolony - to jest to wyłącznie brak akcji ze
strony ON. Moim zdaniem dobijanie się o cudze pieniądze (dotacje, ulgi,
zapomogi) jest błędną koncepcją. ON powinni tworzyć i wspierać mechanizmy
generujące pieniądze, a nie ustawiać się w roli żebraka. Czy się to komuś
podoba, czy nie - pieniądze dają siłę i władzę. Czy ktoś z nas podpisał
umowę na całe życie, która gwarantuje niedostatek i "mizerię". Chyba nie? Co
zatem stoi na przeszkodzie, aby zająć się swoimi sprawami? Każdy z nas
powinien zrobić coś dla siebie, a tym czymś w pierwszej kolejności powinno
być stworzenie źródła generującego dochód - lepszy niż pensja czy państwowa
jałmużna zwana rentą.

Czy ja znam dokładne odpowiedzi na tematy, które tu poruszyłam, szczególnie
związane z własnym biznesem? Owszem, znam, ale nie mam zamiaru ich udzielać,
jeśli ktoś nie spyta. Każdy z nas codziennie dokonuje wyborów: jedni
wybierają życie w "mizerii", inni w dostatku.

Na koniec dołączam wierszyk dedykowany etatowym pracownikom.

Zwierzętarnia

Urodziłeś się człowiekiem, a żyjesz jak zwierzak:
Rano pędzisz do pracy jak koń wyścigowy
Harujesz w pracy na etacie jak wół,
Traktują cię w niej jak psa
I jesteś wystraszony jak zając, że ją stracisz;
Gdy zrobisz jakiś błąd - mają cię za osła.
W drodze do mu robisz zakupy i wracasz obwieszony jak
wielbłąd.
Gdy odmawiasz czegoś innym, czujesz się jak świnia
A gdy nie chcesz ryzykować, wychodzisz na tchórza
Aby zachować twarz, próbujesz udawać lwa
Ale tak naprawdę czujesz się, jak małpa w klatce
Do własnego życia łasisz się jak kot, w nadziei,
Że pewnego dnia będziesz szybował jak orzeł,
Jednak nigdy się nie wzbijesz, jeśli siedzisz z kurami na grzędzie.
Porzuć więc to całe Zoo i zacznij żyć jak człowiek
- zacznij MYŚLEĆ i DZIAŁAĆ!

Pozdrawiam,
Majka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2001-08-10 06:53:41

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: "Doughnut" <d...@f...lublin.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jacku to ze uwazasz ze Edukacja powinna sie skonczyc na Zawodwce czy tez
liceum lub technikum hmm.... To uwazam ze wolisz liczyc sam na siebie i nie
lubisz pomagac innym. Wiec dlaczego uwazasz ze my niepelnosprawni powinnismy
skonczyc tylko zawodowke czy tez liceum Jacku czego tak twierdzisz Bo co ze
my nieopelnosprawni jestesmy Gorsi od pelnosprawnych mylisz sie wlasnie Oni
niepelnosprawni pokazuja nam pelnosprawnym jak byc silnym chociaz ja mam
stopien niepelnosprawnosci w stopniu malym chociaz tego po mnie nie widac ze
mam grupe ale mimo wszystko to cenie wysoko osoby niepelnosprawne za to w
jaki sposob pokazuja jak byc silnym czlowiekiem i nie poddawac sie .
A jesli chodzi o instytucje takie jak np Banki to faktycznie ze wozek
inwalidzki nie wiedzie po schodach czy tez np do jakiegos urzedu wiec w
Polsce wiele brakuje zeby byc tolerancyjnym do niepelnosprawnych
Użytkownik "Jacek Kruszniewski" <j...@p...pl> napisał w wiadomości
news:3B72E837.EE1CE4F8@proinfo.pl...
>
>
> Doughnut napisał(a):
> >
> > Jacku to ze na Zachodzie w tym wielkim prawdziwym kapitalizmie gdzie on
> > panuje od wielu wielu lat . to faktycznie ze liczy sie wiedza i zdobyte
> > doswiadczenie, ale nie w mowisz mi ze czlowiek tzn osoba niepelnosprawna
,
> > ktora jezdzi na wozku i ma powiedzmy problemy z przyslawianiem wiedzy
> > znajdzie w normalnej firmie jakies zatrudnienie
>
> Wiesz - sądzę że edukacja ON przynajmniej powinna się kończyć na technikóm
lub
> liceum zawodowym, nie mogę przecież wymagać od wszystkich aby kończyli
studia.
> Edukacja jest to zdobycie zawodu, a w dzisiejszych czasach niestety zwykła
zawodówka
> już nie wystarczy.
> Do tego niepełnosprawny musi się takiego zawodu nauczyć, aby jego
niepełnosprawność
> zbytnio nie rzutowała na mniejszą wydajność w zawodzie.
>
> > i dlatego uwazam ze my
> > osoby niepelnosprawni jestesmy spychani na dalszy tor ze my nie jestesmy
> > nikomu potrzebni a to jedynie zbedny bagaz w zyciu codziennym.
>
> Chyba widzisz to w zbyt czarnych kolorach.
>
> > Wiec ciekawe
> > gdzie w Polsce jest tolerancja do osob niepelnosprawnych gdzie w innych
> > krajach jest szanowana , gdzie niepelnosprawny moze swobodnie w jechac
np do
> > Banku czy tez do zatrudnienia gdzie niema po co chodzi gdyz niema ofert
> > pracy dla niepelnosprawnych.
>
> Wiesz przy takim bezrobociu - to niestety ON faktycznie są na końcu :-(
>
> Co do wjechania do Banku - to po prostu ON nie sią postrzegani jako
> klienci :-(, bo gdyby byli tak postrzegani to Banki by budowały. Choć i
> w tej materii niektóre banki starają się aby ich placówki były
pezystosowane.
>
> > Gdyz prywaciarze ktorzy maja wlasne firmy
> > uwazaja ze niema sensu takich osob zatrudniac.
>
> Ja z tym po studiach nie miałem problemu - po prostu musiałem wykazać
> się z własnej wiedzy i umiejętności. Tak że trzeba się po prostu
> pokazać, że w tym co robimy nie jesteśmy gorsi od innych, a niepłacenie
> składki na ZUS jest pewnym atutem na plus.
>
>
> --
> Z pozdrowieniami
>
> Jacek K.
>
> +-------------------------------+
> | http://www.proinfo.pl/jacek.k |
> +-------------------------------+
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2001-08-10 06:56:23

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora


W zalączeniu do dyskucji - artykuł z Nowin Gliwickich - coś z mojego podwórka

http://www.nowiny.gliwice.pl/wydanie/ng/tematy.htm#a
rt1

Z pozdrowieniami

Jacek K.

+-------------------------------+
| http://www.proinfo.pl/jacek.k |
+-------------------------------+

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Witajcie
Emilio.......!
niedowidzący
Re:Odpowiedz z Ministerstwa
Strona SamiSobie - list na grupe

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Autotranskrypcja dla niedosłyszących
is it live this group at news.icm.edu.pl
Witam
Zlecę wykonanie takiego chodzika
Czy mozna mieszkać w lokalu użytkowym

zobacz wszyskie »