Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi mam grupe i co dalej

Grupy

Szukaj w grupach

 

mam grupe i co dalej

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 124


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2001-08-10 07:20:29

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: "Maciek" <m...@e...com.pl.nospam> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Doughnut" <d...@f...lublin.pl> napisał
w wiadomości news:9l00e8$6dd$1@news.lublin.pl...
> Jacku to ze uwazasz ze Edukacja powinna sie skonczyc na

^^^^^^^^^^
> Zawodwce czy tez liceum lub technikum hmm....
> Wiec dlaczego uwazasz ze my niepelnosprawni powinnismy
> skonczyc tylko zawodowke czy tez liceum
^^^^^^^^^^^^^^^^^^

To jest szkalowanie Jacka.
Nie wiem, czy napisales to z niedbalstwa (przeoczenie) czy tez
swiadomie i celowo (wtedy to sie nazywa klamstwo).

Tak czy owak - nieprawda.
Jacek NIE napisal, ze "TYLKO", ale ze "PRZYNAJMNIEJ".

Powinienes dokladnie czytac to, na co chcesz odpowiedziec,
_zanim_ nacisniesz klawisz "Odpowiedz".

Maciek

PS.
> To uwazam
> ze wolisz liczyc sam na siebie i nie lubisz pomagac innym.
^^^^^^^^^^^^^^^^
A o tym, czy Jacek lubi pomagac innym, to - zdaje mi sie - akurat
nie masz bladego pojecia.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2001-08-10 09:55:03

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: "Doughnut" <d...@f...lublin.pl> szukaj wiadomości tego autora

ja nie mialem nic zlego zeby urazi Jacka ja tylko uwazam ze kazda osoba
niepelnosprawna ma szanse uczyc sie i zdobywac wyksztalcenie na tyle na ile
moze . A Jacku jesli Ciebie urazialem to sorry wielkie i przepraszam .
Użytkownik "Maciek" <m...@e...com.pl.nospam> napisał w wiadomości
news:9l01vv$44n$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Doughnut" <d...@f...lublin.pl> napisał
> w wiadomości news:9l00e8$6dd$1@news.lublin.pl...
> > Jacku to ze uwazasz ze Edukacja powinna sie skonczyc na
>
> ^^^^^^^^^^
> > Zawodwce czy tez liceum lub technikum hmm....
> > Wiec dlaczego uwazasz ze my niepelnosprawni powinnismy
> > skonczyc tylko zawodowke czy tez liceum
> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>
> To jest szkalowanie Jacka.
> Nie wiem, czy napisales to z niedbalstwa (przeoczenie) czy tez
> swiadomie i celowo (wtedy to sie nazywa klamstwo).
>
> Tak czy owak - nieprawda.
> Jacek NIE napisal, ze "TYLKO", ale ze "PRZYNAJMNIEJ".
>
> Powinienes dokladnie czytac to, na co chcesz odpowiedziec,
> _zanim_ nacisniesz klawisz "Odpowiedz".
>
> Maciek
>
> PS.
> > To uwazam
> > ze wolisz liczyc sam na siebie i nie lubisz pomagac innym.
> ^^^^^^^^^^^^^^^^
> A o tym, czy Jacek lubi pomagac innym, to - zdaje mi sie - akurat
> nie masz bladego pojecia.
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2001-08-10 09:57:42

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: "prusak" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Doughnut" <d...@f...lublin.pl> napisał w wiadomości
news:9l0b2a$lqe$1@news.lublin.pl...

Mała uwaga, tnij posty odpisuj pod.
Pozdrawiam
Prusak


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2001-08-10 13:11:35

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora



Doughnut napisał(a):
>
> ja nie mialem nic zlego zeby urazi Jacka ja tylko uwazam ze kazda osoba
> niepelnosprawna ma szanse uczyc sie i zdobywac wyksztalcenie na tyle na ile
> moze . A Jacku jesli Ciebie urazialem to sorry wielkie i przepraszam .

Ja się nie obraziłem, gyż było to typowe niedoczytanie tego com napisał,
a napisałem to tak:

> Wiesz - sądzę że edukacja ON przynajmniej powinna się kończyć na technikóm lub
> liceum zawodowym, nie mogę przecież wymagać od wszystkich aby kończyli studia.
> Edukacja jest to zdobycie zawodu, a w dzisiejszych czasach niestety zwykła
zawodówka
> już nie wystarczy.

Tyś to inaczej zrozumiał i tyle :((
A jak żle zrozumiałeś to i mi się obberwało :-)) - i gdybym
tak napisał - to należałoby mi się słusznie :-))

Minimum to Liceum zawodowe !!!
Ja oczywiście wszytkich bym widział z tytułem, ale nie każdy jest aż tak
pojętny.
Po liceum może zawsze pójść na policealne, i dalsze dokształcanie jest
możliwe bo się ma maturę. Można wtedy czy zaocznie czy wieczorowo.

Czyli po tym MINIMUM jest dalej otwarta droga.

Z pozdrowieniami

Jacek K.

+-------------------------------+
| http://www.proinfo.pl/jacek.k |
+-------------------------------+

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2001-08-10 15:29:27

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: "Frank" <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Faktycznie, trochę za dużo teorii... ale rozumowanie poprawne! :)))
Jaki wniosek się wysuwa? Myślenie i mózg to potęga! Należy go uczyć, uczyć i
uczyć... Nie doceniamy mózgu, a dzięki niemu mamy to co mamy... i możemy
mieć dużo więcej, tylko trzeba chcieć i w to wierzyć!
Lecz mam kilka uwag do tekstu.

Użytkownik "Majka" <m...@i...com.au> napisał w wiadomości
news:3b738499@news.iprimus.com.au...

> Wartość pieniędzy, to nic innego jak to, co wymyślimy. Stąd się bierze
> powiedzenie, że "Pieniądze leżą na ulicy, ale trzeba się po nie schylić".
> Problem większości ludzi związany z pieniędzmi polega na tym, że nie chcą
> się "fatygować" tym schylaniem, więc mają to, co mają i żyją tak, jak
żyją.
> Istnieją cztery metody generowania gotówki: praca na etacie,
> samozatrudnienie (fundujesz sobie etat), właściciel biznesu i inwestor.
> Najgorszą opcją jest ta pierwsza, druga jest lepsza, ale nie zawsze,
trzecia
> i czwarta są najlepszymi opcjami i nawzajem się uzupełniają. Różnica
> pomiędzy tymi opcjami polega na posiadanej wiedzy. Nie chodzi o
> profesjonalną wiedzę związaną z zawodem, ale o wiedzę na temat pieniędzy.
> Wynikiem tego jest to, że etatowi pracownicy i częściowo samozatrudnieni
> pracują za pieniądze, zaś w przypadku właścicieli biznesu i inwestorów
> pieniądze pracują dla nich.

Chyba chcesz sprowokować dyskusje na temat wartości pieniądza. Pieniądz jest
środkiem który wymieniamy na różne dobra i usługi... Tak jak napisałaś jest
kilka sposobów na ich generację. Ale myślę, że rozmowa co to jest i w jaki
sposób go zdobyć jest dyskusją akademicką. Ważne jest to, żeby ON je
posiadał, a w jaki sposób je zdobędzie, to jest jego sprawa. W obecnych
czasach
najistotniejsza jest informacja i wiedza. ON poprzez edukację mogą je
pozyskać i później je wykorzystać... i to tyle.

> Po co to wszystko piszę? Po to, aby uzmysłowić nam wszystkim faktyczną
> sytuację: nigdy nie wyzwolisz się z kłopotów z pieniędzmi, jeśli będziesz
> szukał pracy na etacie. Już na samym początku dobrowolnie deklarujesz się
> jako niewolnik. Kiedy pracujesz dla kogoś, realizujesz jego marzenia, a
nie
> swoje i bogacisz tego kogoś, a nie siebie. Obowiązkiem właściciela biznesu
> nie jest bogacić ciebie, ale siebie. Jego interes polega na wzbogaceniu
> siebie przez wyciśnięcie cię jak cytryny, gdyż cała twoja wartość dla
niego
> to to, ile przyniesiesz mu korzyści.

Na takich zasadach działa cały świat. Natomiast to "wyciskanie" to jest
kupowanie wiedzy i czasu jaki na to się poświęca i za to płacą.
Jeżeli chcesz wprowadzić "teorię spisku" (przewrotu wartości), to życzę
powodzenia... tylko musisz przekonać do tego prawie cały świat! :)))) ;-))))

> Roosevelt również spędzał życie w wózku, ale to nie przeszkodziło mu
> kierować największą potęgą świata i wygrać wojny.

Tu bym jeszcze podał przykład Stephena Hawkinga wybitnego fizyka i
kosmologa.

> Ludzie mają taką percepcję, że
> oceniają innych z punktu tego, ile ktoś ma pieniędzy.

Wolałbym żebyś oceniała za siebie, bo ja w ten sposób nie oceniam ludzi...
Lepiej by było, jakbyś użyła słowa "większość" czy "część".

> Zatem przyjemniej jest żyć z
> pieniędzmi niż bez nich. Możesz być szczęśliwy lub nieszczęśliwy w obu
> przypadkach: mając pieniądze i nie mając. Zapewniam cię jednak, że gdy
> jesteś nieszczęśliwy mając pieniądze - jesteś o wiele mniej nieszczęśliwy,
> niż gdy ich nie posiadasz.

No, nie jestem pewien. Jeżeli ktoś ma pieniądze i jest nieszczęśliwy, to
jeszcze gnębi go to, że tych pieniędzy nie może wykorzystać w taki sposób,
żeby to nieszczęście jakoś "zabić". To teraz Ty uwierz mi - za pieniądze
wszystkiego nie można kupić! Taka jest prawda... i ja to znam z autopsi.

To na tyle uwag.
Pozdrawiam

> Pozdrawiam,
> Majka


-------------------------------
Pozdrawiam serdecznie

- Frank






--
Serwer dedykowany w godzinę, http://www.wdc.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2001-08-10 17:30:13

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora



Majka napisał(a):
>
> To jest odpowiedź na posty: Jacka, Prusaka i Franka (oraz moje słowa do
> wszystkich innych). Dlaczego jedna wspólna odpowiedź? Dlatego, że wszyscy
> dostrzegamy problem pracy i edukacji wśród ON.

Bardzo ładne podsumowanie dyskusji i zachęcenie to wzięcia się w garść i
przystąpienie do czynu i zrobienia z siebie człowieka godnego i zasobnego.

Nasze posty zarówno Prusaka, Franka jak i moje - są to posty, ludzi którzy
to już wdrożyli w życie, są niezależnymi ludzmi, może nie najbogatszymi - ale
są niezależni tylko dzięki samym sobie. Jest jeszcze na grupie kilka takich
osób niezależnych, którzy radzą sobie z życiem.

....
> Po co to wszystko piszę? Po to, aby uzmysłowić nam wszystkim faktyczną
> sytuację: nigdy nie wyzwolisz się z kłopotów z pieniędzmi, jeśli będziesz
> szukał pracy na etacie. Już na samym początku dobrowolnie deklarujesz się
> jako niewolnik. Kiedy pracujesz dla kogoś, realizujesz jego marzenia, a nie
> swoje i bogacisz tego kogoś, a nie siebie. Obowiązkiem właściciela biznesu
> nie jest bogacić ciebie, ale siebie. Jego interes polega na wzbogaceniu
> siebie przez wyciśnięcie cię jak cytryny, gdyż cała twoja wartość dla niego
> to to, ile przyniesiesz mu korzyści. A to nie jest nic innego, jak układ
> typu pan-niewolnik, owinięty w cywilizowane zasady, aby na zewnątrz nie
> wyglądało zbyt drastycznie i było w miarę strawne dla niewolnika. To się
> tyczy każdego, kto pracuje na etacie: tak samo prezesa firmy jak i
> odźwiernego, który go wita co rano. Jeśli do tego wszystkiego dodasz
> uwarunkowanie związane z zaklasyfikowaniem osoby do ON - obraz jest jeszcze
> bardziej paskudny. Wniosek: szukanie etatowej pracy przez ON jest jeszcze
> większym błędem, aniżeli w przypadku każdego innego człowieka. Jako ON
> jesteś jeszcze bardziej narażony na traktowanie cię jak niewolnika, ponieważ
> łatwiej zrobić ci krzywdę.

Tutaj trochę przesadziłaś :-)
Faktycznie praca na etat jest to niewolnictwo, a właściciel nie zatrudnia
dla idei tylko w celu zarobkowania. Ale miliardy ludzi na świecie są w takich
układach i całkiem z tego nieźle żyją, jednakże nie są oni niezależni.
Ale dobry etat (ciepła posadka) gwarantująca widoki ekonomiczne na przyszłość,
pozwalająca zaoszczędzić na następne lata, nie jest aż takim złem i błędem,
fakt że do końca je jest sę tego pewnym ale i każdym innym przypadku istnieje
zawsze pewna doza ryzyka i niepewności.


> Czy siedzisz, czy leżysz czy wisisz - nie ma
> znaczenia. Masz umysł, który stosownie do tej sytuacji ma stworzyć
> sprzyjające dla ciebie okoliczności. Jeżeli raz zaakceptujesz ten punkt
> widzenia, będziesz każdego dnia zbliżał się do wyznaczonego celu. Nikt nie
> powiedział, że będzie łatwo i że jutro wszystko się odmieni. Dla jednych
> jest to proces pół roku, dla innych, może i dziesięciu lat.

Tutaj całkowicie się z Tobą zgadzam

..

> O.K. Liścik wyszedł trochę długi, ale ci, którzy nie szukają nowych
> rozwiązań w swoim życiu, już dawno przestali go czytać.

Dotarłem ;-)

...

> Zwierzętarnia
>
> Urodziłeś się człowiekiem, a żyjesz jak zwierzak:
> Rano pędzisz do pracy jak koń wyścigowy
> Harujesz w pracy na etacie jak wół,
> Traktują cię w niej jak psa
> I jesteś wystraszony jak zając, że ją stracisz;
> Gdy zrobisz jakiś błąd - mają cię za osła.
> W drodze do mu robisz zakupy i wracasz obwieszony jak
> wielbłąd.
> Gdy odmawiasz czegoś innym, czujesz się jak świnia
> A gdy nie chcesz ryzykować, wychodzisz na tchórza
> Aby zachować twarz, próbujesz udawać lwa
> Ale tak naprawdę czujesz się, jak małpa w klatce
> Do własnego życia łasisz się jak kot, w nadziei,
> Że pewnego dnia będziesz szybował jak orzeł,
> Jednak nigdy się nie wzbijesz, jeśli siedzisz z kurami na grzędzie.
> Porzuć więc to całe Zoo i zacznij żyć jak człowiek
> - zacznij MYŚLEĆ i DZIAŁAĆ!

Piękny i prawdziwy :-))

--
Z pozdrowieniami

Jacek K.

+-------------------------------+
| http://www.proinfo.pl/jacek.k |
+-------------------------------+


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2001-08-10 20:49:38

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: "Sylwi@" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Majka <m...@i...com.au> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...iprimus.com.au...
> To jest odpowiedź na posty: Jacka, Prusaka i Franka (oraz moje słowa do
> wszystkich innych). Dlaczego jedna wspólna odpowiedź? Dlatego, że wszyscy
> dostrzegamy problem pracy i edukacji wśród ON.

A ja tak sobie czytam..... myślę..... wyciągam wnioski....
Witam wszystkich, .... :-)

> czy brakuje pieniędzy do pierwszego - nie ma nic
> wspólnego z dotacjami państwowymi, czyjąś chęcią zaakceptowania cię itp.
> złudzeniami. Po prostu nie można oczekiwać słońca w swoim życiu, jak się
> codziennie myśli o deszczu.

Tak, prawda.
Nic dodać, nic ująć.
To tak jak w tej mojej sentencji, którą "przypinam" zawsze na zakończenie od
pewnego czasu do podpisu.
Jak dotrwasz czytelniku do końca to przeczytaj :-)

> Bieda bierze się ze stanu
> umysłu, a nie niedoboru na świecie. Pieniądze mają jakby dwojaką postać: z
> jednej strony są to bezwartościowe papierki drukowane przez rządy, zaś z
> drugiej są synonimem wartości dóbr, które między sobą wymieniamy.

I każda "postać" tych papierków jest widoczna.

> Wartość pieniędzy, to nic innego jak to, co wymyślimy. Stąd się bierze
> powiedzenie, że "Pieniądze leżą na ulicy, ale trzeba się po nie schylić".
> Problem większości ludzi związany z pieniędzmi polega na tym, że nie chcą
> się "fatygować" tym schylaniem, więc mają to, co mają i żyją tak, jak
żyją.

Tak to prawda.
Ale jest też jeszcze kwestia wychowania i wyksztalcenia a kiedyś bym jeszcze
dodała możliwości.
Jedno pokazuje jak się schylić a drugie daje możliwości.
Trzecie miała rację bytu wtedy kiedy ja myślałam o tym co zrobić, żeby żyć.
Jednak to nie tylko jest problem ON ale wszystkich ludzi na każdym miejscu.
I zdrowych i niepełnosprawnych tylko, że tym drugim jest o wiele trudniej.

> Po co to wszystko piszę? Po to, aby uzmysłowić nam wszystkim faktyczną
> sytuację: nigdy nie wyzwolisz się z kłopotów z pieniędzmi, jeśli będziesz
> szukał pracy na etacie. Już na samym początku dobrowolnie deklarujesz się
> jako niewolnik. Kiedy pracujesz dla kogoś, realizujesz jego marzenia, a
nie
> swoje i bogacisz tego kogoś, a nie siebie.

To prawda ale na dzisiejsze czasy.
Masz większą dostępność do nauki, wiedzy, wykształcenia z jednej strony...
a z drugiej dostępne są kredyty, nietrudno otworzyć działalność gospodarczą.
Niestety pewna grupa ON została tego pozbawiona (choć to nie powinno być
powodem) pewnych możliwości z racji trwającego przedtem innego systemu
wartościowania w innych systemach politycznych.
Jednak generalnie mówiąc tutejsi "czytelnicy" napewno do nich nie należą.
:-)
to tylko taka dygresja przysłuchującej się.
Nie sadze, zeby kazda praca na etacie byla niewolnicza tylko dlatego, ze
trzeba byc na konkretna godzine w pracy, wyjsc o konkretnej godzinie a w
miedzyczasie wykonac swoje obowiazki.

> Wniosek: szukanie etatowej pracy przez ON jest jeszcze
> większym błędem, aniżeli w przypadku każdego innego człowieka. Jako ON
> jesteś jeszcze bardziej narażony na traktowanie cię jak niewolnika,
ponieważ
> łatwiej zrobić ci krzywdę.

No, niby racja.
Ale czy można generalizować?
Nie każdy mimo chęci i wyksztalcenia ma predyspozycje do tego żeby otworzyć
swój "biznes".
Nie każdy jest też na tyle sprawny w swojej niepełnosprawności żeby
przeskoczyć pewne rzeczy.
Wyjściem jest nabierająca rozpędu Telepraca.
Dla ambitnych, pracowitych i wykształconych osób może to być dobrym źródłem
utrzymania.

> Każdy z nas może
> codziennie podjąć tysiące decyzji; jedni to robią, aby sobie polepszyć,
zaś
> inni, aby się katować. Każdy ma wybór.

Z tym to różnie bywa.
Trudno podjąć jakąś ryzykowną decyzję mając na utrzymaniu rodzinę.
Wtedy mając na uwadze jej dobro rezygnujemy nieraz z innych może bardziej
atrakcyjnych finansowo ale za to bardziej ryzykownych na rzecz mniejszych
ale pewniejszych. Zapewniam, że nie jest to mój minimalizm ani brak
umiejętności "schylania się". Takie jest życie. Nie zawsze, nie każdy może
sobie pozwolić na takie polepszenie, które może się okazać krótkotrwałym by
za chwile znalezc sie w diametralnie różnej sytuacji.
Co nie oznacza, że zaraz trzeba się dać katować.
Nie ma złotego środka.

> Roosevelt również spędzał życie w wózku, ale to nie przeszkodziło mu
> kierować największą potęgą świata i wygrać wojny.

A Beethoven by głuchy i komponował ....
Masz rację w tym co piszesz ale tacy ludzie to nie tylko są "wybitni" -
wybitne jednostki,
Ja powiedziałabym, że to geniusz.

> Jeżeli naprawdę nic sensownego nie przychodzi ci do głowy lub myślisz, że
> bez pieniędzy nie ruszysz albo wynajdujesz jeszcze tysiące innych
powodów -
> wiedz, że istnieją biznesy, które możesz rozpocząć z dnia na dzień.

?????
Ciekawe ....... powiedz cos wiecej na ten temat. :-)

> Ludzie mają taką percepcję, że
> oceniają innych z punktu tego, ile ktoś ma pieniędzy. Jak jesteś biedny -
to
> bez względu na to, czy siedzisz w wózku, czy nie i tak jesteś dla nich
> inwalidą - w tym przypadku życiowym, bo pewnie nie umiesz sobie poradzić w
> życiu. Mają nawet wytłumaczenie tego, mówiąc: "Czemuś biedny? Boś głupi. A
> czemuś głupi? Boś biedny"

Te powiedzenia bywają prawdziwe, niestety.
Jednak nie powinny być tłumaczeniem.

> Możesz być szczęśliwy lub nieszczęśliwy w obu
> przypadkach: mając pieniądze i nie mając. Zapewniam cię jednak, że gdy
> jesteś nieszczęśliwy mając pieniądze - jesteś o wiele mniej nieszczęśliwy,
> niż gdy ich nie posiadasz.

Święta prawda.

> O.K. Liścik wyszedł trochę długi, ale ci, którzy nie szukają nowych
> rozwiązań w swoim życiu, już dawno przestali go czytać.

Dotrwałam....
choć nie ze wszystkimi Twoimi spostrzeżeniami się zgadzam.
Myślę, ze mnie nie zbijecie z tego powodu.

> Moim zdaniem dobijanie się o cudze pieniądze (dotacje, ulgi,
> zapomogi) jest błędną koncepcją. ON powinni tworzyć i wspierać mechanizmy
> generujące pieniądze, a nie ustawiać się w roli żebraka. Czy się to komuś
> podoba, czy nie - pieniądze dają siłę i władzę. Czy ktoś z nas podpisał
> umowę na całe życie, która gwarantuje niedostatek i "mizerię". Chyba nie?
Co
> zatem stoi na przeszkodzie, aby zająć się swoimi sprawami? Każdy z nas
> powinien zrobić coś dla siebie, a tym czymś w pierwszej kolejności powinno
> być stworzenie źródła generującego dochód - lepszy niż pensja czy
państwowa
> jałmużna zwana rentą.

To co teraz napiszę nasunęło mi się po przeczytaniu ...... "państwowa
jałmużna".
Kiedyś przy okazji jakieś dyskusji, już nie pamiętam jakiej w każdym razie
napewno dotyczyła ona rent i ich wysokości pomyślałam... ale nie
napisałam, ale teraz napiszę. :-)
Narzekaliście na wysokość renty a nikt nie mówił o pracy. A jak było o pracy
to za mało zarabialiście bo nie mogliście więcej spowodu renty .... takie
zamknięte kóleczko.
Denerwowałam się trochę bo tak sobie myślałam....
pracuję (w państwowym wprawdzie przedsiębiorstwie), mam satysfakcjonującą
mnie pracę, odpowiedzialność, jestem w swojej dziedzinie fachowcem.
Nie, zarobków nie można nazwać jałmużną .... choć tak jak każdy chciałabym
więcej.
To nieadekwatnosc zarobkow do cen za towary i uslugi.
Brak odpowiedniej relacji , jednego za malo - drugie za drogie.

Mam motywację w postaci tego, że jestem doceniana mimo tego, że jestem ON.
Nie wiem jak długo to inna sprawa bo rynek pracy w tej chwili bardzo się
zmienia ale nawet na tej państwowej posadzie zakład stwarza warunki do
pogłębiania swojej wiedzy, wystarczy tylko chcieć.
A obserwuję ludzi i to zdrowych ..... wierzcie mi, że mało kto jest
zainteresowany pogłębianiem wiadomości.
Niestety mimo wielu zmian widzę, że nadal króluje powiedzenie.... mało
zrobić a zarobić.
Gdzie się podziały ambicje, chęci do działania.....
Nikt nic nie daje za darmo .... nigdzie.
Trzeba znalezc motywację , najpierw coś dać, pokazać co się umie , rozwijac
a dopiero potem rządac jakis ekstra gratyfikacji.
To trzeba osiagnac a nie zadac.

Niestety takie mamy ustawodawstwo.
Gdziekolwiek indziej w innym państwie ktoś na takim "państwowym etacie" jak
ja byłby kimś i nie musi narzekać na dochody. Też jestem ON a dopóki mnie
sytuacja życiowa nie zmusi będę pracować normalnie a nie w zadnym ZPCH.
Trzeba zyc a nie wegetowac.

> Każdy z nas codziennie dokonuje wyborów: jedni
> wybierają życie w "mizerii", inni w dostatku.

A niektorzy maja tylko tyle ze im wystarcza.i nie zaliczaja sie ani do
jednych ani do drugich.
Potrafia zyc godnie i chodzic z podniesiona glowa.

> Na koniec dołączam wierszyk dedykowany etatowym pracownikom.

czyli przeczytam co o sobie...:-)))

> Zwierzętarnia

> Urodziłeś się człowiekiem, a żyjesz jak zwierzak:
/ciach/
> Porzuć więc to całe Zoo i zacznij żyć jak człowiek
> - zacznij MYŚLEĆ i DZIAŁAĆ!

Dobry i chyba prawdziwy choc ..... ja tak zle o sobie momentami nie mysle.
:-)
Ale jest w nim duzo prawdy.

A teraz..... skoro juz poczytalam, pomyslalam..... czas na dzialanie :-))
Konczy sie urlop .......... wracam do pracy !

A teraz obiecana sentencja ;-)

--
Do usłyszenia
Sylwia

e...@p...onet.pl

Gdy uda Cię Twoją rzeczywistość potraktowac jak marzenie,
to wszystkie Twoje marzenia staną się rzeczywistością.


















› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2001-08-11 05:41:18

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: "prusak" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sylwi@" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9l1jmp$bcm$2@news.tpi.pl...
[ciach]

> Dotrwałam....
> choć nie ze wszystkimi Twoimi spostrzeżeniami się zgadzam.
> Myślę, ze mnie nie zbijecie z tego powodu.
>

Już jedzie do Ciebie brygada sprzątaczy ;-)

Pozdrawiam i życzę miłego weekendu
Prusak


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2001-08-11 07:21:27

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: "Pearl" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Frank" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:9l0urv$doi$1@aquarius.webcorp.com.pl...
> Faktycznie, trochę za dużo teorii... ale rozumowanie poprawne! :)))
> Jaki wniosek się wysuwa? Myślenie i mózg to potęga! Należy go uczyć, uczyć
i
> uczyć... Nie doceniamy mózgu, a dzięki niemu mamy to co mamy... i możemy
> mieć dużo więcej, tylko trzeba chcieć i w to wierzyć!
> Lecz mam kilka uwag do tekstu.

Majka już od dwóch lat (a może trzech?) morduje społeczność internetową
treściami zawartymi w "Bogatym ojcu", jakby innych książek nie było.
Przyszła teraz kolej na pl.soc.inwalidzi.

--
Pozdrawiam.
Pearl
____________________________________________________
_____________________
Rozpasanie i hulaszczy tryb życia emerytów i rencistów rujnuje budżet RP.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2001-08-11 08:58:05

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: "Doughnut" <d...@f...lublin.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jacku no wlasnie Tobie sie oberwalo i mi sie za Ciebie rowniez oberwalo hay
:-) hmm... no wlasnie Sylwia wspomniala bo czytam wszystkie listy prawie to
ze rozwija sie tzw telepraca. Faktycznie rozwija, ale zauwaz Sylwio ze moi
koledzy zarabiaja powiedzmy 500 zl miesiecznie i siedza godzinami przed
internetem zeby znalezc odpowiednia informacje dla serwisu dla , ktorego
pracuja. maja takie szczescie ze jest to fundacja , ktora ma stale lacze a
co by sie dzialo jak by pracowali przez modem tragedia wiecej rachunkow niz
normalna pensja .
tak wiec naprawde trzeba znalezc takiego pracodawce ktory by nie tylko
zatrudnil osobe niepelnosprawna, ale rowniez zrobil takiemu czlowiekowi
stanowisko pracy , aby taki czlowiek, ktory pracuje dla swego pracodawcy
mial rowniez mozliwosc samoksztalcenia sie np? ostatnio jest taki program
europejskie komputerowe prawo jazdy ecdl sam biore w nim udzial gdyz bierze
sie to ze ja sam sie ksztalce czego wyniku tego jest mozliwosc zdobycia
wiedzy do dalszej pracy. zapraszam was grupowiczow na lubelska strone
www.ffm.lublin.pl
Pozdrawiam z caly szacunkiem
Tomek
Użytkownik "Jacek Kruszniewski" <j...@p...pl> napisał w wiadomości
news:3B73DD87.C4A39943@proinfo.pl...
>
>
> Doughnut napisał(a):
> >
> > ja nie mialem nic zlego zeby urazi Jacka ja tylko uwazam ze kazda osoba
> > niepelnosprawna ma szanse uczyc sie i zdobywac wyksztalcenie na tyle na
ile
> > moze . A Jacku jesli Ciebie urazialem to sorry wielkie i przepraszam .
>
> Ja się nie obraziłem, gyż było to typowe niedoczytanie tego com napisał,
> a napisałem to tak:
>
> > Wiesz - sądzę że edukacja ON przynajmniej powinna się kończyć na
technikóm lub
> > liceum zawodowym, nie mogę przecież wymagać od wszystkich aby kończyli
studia.
> > Edukacja jest to zdobycie zawodu, a w dzisiejszych czasach niestety
zwykła zawodówka
> > już nie wystarczy.
>
> Tyś to inaczej zrozumiał i tyle :((
> A jak żle zrozumiałeś to i mi się obberwało :-)) - i gdybym
> tak napisał - to należałoby mi się słusznie :-))
>
> Minimum to Liceum zawodowe !!!
> Ja oczywiście wszytkich bym widział z tytułem, ale nie każdy jest aż tak
> pojętny.
> Po liceum może zawsze pójść na policealne, i dalsze dokształcanie jest
> możliwe bo się ma maturę. Można wtedy czy zaocznie czy wieczorowo.
>
> Czyli po tym MINIMUM jest dalej otwarta droga.
>
> Z pozdrowieniami
>
> Jacek K.
>
> +-------------------------------+
> | http://www.proinfo.pl/jacek.k |
> +-------------------------------+
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Witajcie
Emilio.......!
niedowidzący
Re:Odpowiedz z Ministerstwa
Strona SamiSobie - list na grupe

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Autotranskrypcja dla niedosłyszących
is it live this group at news.icm.edu.pl
Witam
Zlecę wykonanie takiego chodzika
Czy mozna mieszkać w lokalu użytkowym

zobacz wszyskie »