Strona główna Grupy pl.soc.rodzina matka kontra syn i ojciec

Grupy

Szukaj w grupach

 

matka kontra syn i ojciec

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 114


« poprzedni wątek następny wątek »

91. Data: 2004-06-01 22:16:18

Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Od: "Sowa" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c9iu65$4s3$1@news.onet.pl...
> "Specyjal" <s...@o...pl> wrote in message
news:c9iphp$8oe$1@news.onet.pl...
>
> > A Ty wiesz? Podejrzewam, że mimo posiadania dzieci mało wiesz o tym,
> > czego potrzebują a bardziej czego potrzebujesz Ty. Ciekawe dlaczego
> > córka chciała zamieszkać z ojcem? Pewnie uważasz że masz z nią dobry
> > kontakt i wiesz dlaczego ukrywała się przed Tobą z chęcią zamieszkania
> > z nim?
>
> Specyjal, a masz ty dzieci? jesli tak, to w jakim wieku???


Przecież widać po tym co pisze, że nie ma, tylko wsadził palec do ust i
ssie namiętnie. :-)

Sowa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


92. Data: 2004-06-01 22:27:42

Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Od: "Sowa" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Specyjal" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c9iphp$8oe$1@news.onet.pl...

Wybacz Specyjal, ale nie mam akurat czasu ani ochoty na czcze dyskusje z
kimś, kto widział jak pięciolatek telewizje ogląda i na tej podstawie buduje
sobie wyobrażenie o odpowiedzialności dzieci i możliwości podejmowania przez
nie odpowiedzialnych (ODPOWEDZIALNYCH, a nie o oglądaniu telewizji)decyzji,
które powinny należeć do rodziców - bo taka jest rola rodziców - być
odpowiedzialnymi rodzicami, a nie wyręczać się dzieckiem w podejmowaniu
bardzo trudnych decyzji i obciążać je ciężarem,który jest dla dziecka zbyt
duży.
Zastanów się co odróżnia dzieci od dorosłych i czemu dostanie dowodu, ani
zdanie matury to jeszcze nie oznaka dorosłości, a będziesz wiedział o czym
ja w ogóle piszę.

Sowa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


93. Data: 2004-06-02 08:40:14

Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Od: "Specyjal" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> wrote in message
news:c9iu65$4s3$1@news.onet.pl...
> "Specyjal" <s...@o...pl> wrote in message
news:c9iphp$8oe$1@news.onet.pl...
> Specyjal, a masz ty dzieci? jesli tak, to w jakim wieku???

Nie i co z tego? Do znajomości kodeksu nie muszę jeździć samochodem.
Nie dyskutuję o szczegółach wychowania ale o rzeczach, które widac "od
razu".




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


94. Data: 2004-06-02 09:17:40

Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Od: "Specyjal" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Sowa" <m...@b...pl> wrote in message
news:c9ivsm$514$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Specyjal" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:c9iphp$8oe$1@news.onet.pl...
>
> Wybacz Specyjal, ale nie mam akurat czasu ani ochoty na czcze
dyskusje z
> kimś, kto widział jak pięciolatek telewizje ogląda i na tej
podstawie buduje
> sobie wyobrażenie o odpowiedzialności dzieci i możliwości
podejmowania przez
> nie odpowiedzialnych (ODPOWEDZIALNYCH, a nie o oglądaniu
telewizji)decyzji,

To widzę, że pewnych rzeczy nie rozumiesz. To było przeciw temu, że
dzieci są potworami, które nic nie robią tylko natychmiast w tej
chwili rzucają się do żarcia, nie widzą różnicy między matką a ojcem i
nie potrafią odróżnić gdzie czują sie bezpiecznie a gdzie nie.

> które powinny należeć do rodziców - bo taka jest rola rodziców - być
> odpowiedzialnymi rodzicami, a nie wyręczać się dzieckiem w
podejmowaniu
> bardzo trudnych decyzji i obciążać je ciężarem,który jest dla
dziecka zbyt
> duży.

NIe wiem co masz na myśłi w końcu córka jest nastolatką. Na obozie
harcerskim pewnie będzie miała 10 razy więcej wolności i dorosłej
odpowiedzialności niż w domu. Więcej na takim obozie będzie przebywać
z całkiem obcymi ludźmi tak dorosłymi jak i dziećmi i sama będzie
sobie radzić bez Ciebie.
A jesli uważasz, że w jakiejś dziedzinie decyzję podejmujesz tylko
Ty to nie rób hipokryzji i nie mów, że dziecka zdanie będzie wzięte
pod uwagę, bo to brzmi komicznie.

> Zastanów się co odróżnia dzieci od dorosłych i czemu dostanie
dowodu, ani
> zdanie matury to jeszcze nie oznaka dorosłości, a będziesz wiedział
o czym
> ja w ogóle piszę.

No to podrzuć definicję dorosłego.
KAŻDY człowiek także dziecko, podejmuje jakieś decyzje, bierze na
siebie mniejszą bądź większą odpowiedzialność. Każdy ma prawo do bycia
szczerym wobec niego, do włąsnego oceniania i pewnej dozy wolności.
Przede wszystkim to nawet te małe i głupie dziecko wie najlepiej
gdzie czuje się bezpiecznie.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


95. Data: 2004-06-02 12:22:30

Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Specyjal" <s...@o...pl> wrote in message news:c9k632$hsg$1@news.onet.pl...


> Nie i co z tego?

a dzieki za odpowiedz.

> Do znajomości kodeksu nie muszę jeździć samochodem.

a to dla ciebie to samo???

> Nie dyskutuję o szczegółach wychowania ale o rzeczach, które widac "od
> razu".

acha, widze.
nie mam wiecej pytan.
EOT z toba.
iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


96. Data: 2004-06-02 19:55:27

Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sowa w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

>> Specyjal, a masz ty dzieci? jesli tak, to w jakim wieku???
> Przecież widać po tym co pisze, że nie ma, tylko wsadził palec do ust i
> ssie namiętnie. :-)

Ciekawy oportunizm - gdyby pisał po Waszej stronie, nigdy nie padłoby
to pytanie. Byłby przecież wówczas wygodny.

Ale nie był - zatem należy pokazać jego 'braki'.
Napiszcie jeszcze, że jest pusty ;]

Albo bądźmy konsekwentni i EOTujmy każdego bezdzietnego - albo nie
EOTujmy żadnego, bo Jego/Jej sytuacja rodzinna nie odpowiada naszym
wymaganiom (gdy ten pisze nie po naszej myśli).

Sugeruję się zastanowić, co w podobnej sytuacji odpowiedziałybyście
np. Basi Zygmańskiej - i to będzie taka odpowiedź, o której można
napisać: 'z szacunkiem do rozmówcy i rzeczowa'.

Na razie jak w kawale o zmaganiach radzieckiego i amerykańskiego
superkomputerów:
Amerykański (pytanie na moc obliczeniową): Ile w USSR na jednego
obywatela przypada par butów?
Radziecki (po zgrzytach, piskach i buczeniach): A u Was Murzynów biją!

Ale oczywiście - nagrabiłem sobie bezogródkowością i tupetem - teraz
każdy machnie na mnie ręką :>

--
Z cyklu 'Sławni ludzie powiedzieli':
"O Jezus Maria..." (c) R. Nixon

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


97. Data: 2004-06-02 20:30:25

Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Iwon(k)a w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

>> Takie chyba u nas jest porąbane prawo :/
>> Tatus moze olac dzieko na 10 lat ,pozniej nagle sie jemu przypomni ze chyba
>> kiedys poczal potomka i moze ubiegac sie o prawa lacznie z zamieszkaniem
>> (nie pije teraz do Ciebie Bernard).
> po prostu straszne. popiera sie wiec rodzicielstwo
> w znaczeniu "poczecia" a nie w znaczeniu "odpowiedzialnosci".
> zgroza.

Mrówka pisze: "Takie *chyba* u nas jest porąbane prawo :/"
Nie ma się co tak nakręcać, Moja Drogo ;)

Poza tym - jakie jest to _takie porąbane_ prawo?
Prawie żaden sąd nie da dziecka ojcu - więc o co tutaj takie
narzekania?

--
"Ja jestem taka płodna, że normalnie wiatr zawieje
i ja zaskoczyć mogę ;-)" (c) Joanna Górska

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


98. Data: 2004-06-02 20:44:04

Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Iwon(k)a w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

>> Boicie się, że kontakt z ojcem (lub zamieszkanie u
>> niego) mogłoby Was czegoś pozbawić?
> jesli tatus bedzie propagowal mausie tak jak ty, iz
> ma zly kontakt, jest lapowkarzem, nie wychowuje syna itp
> mozna dziecku wyprac mozg latwo. i chyba ty tak robisz....

"a skad wiesz co mamusia robila? nie zylaś z nimi..."
To Twoje słowa z tego samego postu.
Słówko 'chyba' nie powinno tłumaczyć wszystkich pomyj, które się
wylewa, bo to nie jest magiczne antidotum na takie okrasy.

>> Pomyślcie Drogie Panie o tym przez chwilę...
> pomysl jak ty swoim zachowaniem i kometarzami przedstawiasz
> swoejmu synowi jego matke. straszne.

Nigdzie nie pisał, że ma dziecko niewidome.
Skoro JUŻ 11 lat włóczy się po sądach, dziecko ma już nieco więcej,
prawda?
Powiedziałbym, że ma już swój rozum i samo widzi, co się dzieje na
rozprawach.

>> Jeśli uważacie, że pobłażliwy tatuś pozwalający dziecku na wszystko stanowi
>> zagrożenie, to jak Wy wychowałyście te dzieci?
> czy ty w ogole znasz dzieci? bo dochodze do wniosku po tym
> pytanie, ze bardzo malo.

"widzę, że go nie lubisz" - to też Twoje ;)

>>A wogóle dlaczego uważacie, że tatuś jest nieodpowiedzialny
>> i dziecko rozpuści? Bo tak jest z definicji?
> nie piszemy tylko tatus, przeczytaj dobrze, iz piszemy
> o obojgu rodzicach.

Gdzie pisze: Rodzic? :)
W całym wątku defaultowo jest 'tatuś' - rozmawiamy o sytuacji Mrówki
czy o sytuacji w Unii Europejskiej/polskiej wsi/Polonii na świecie?

> nie badz tendecyjny, bo przyslania co to oczy.

Nie zrozumiałem, serio :/

>> Co sobie załatwiacie obsmarowując tatusiów (nawet jeśli macie rację)?
> a co ty sobie zlatwiasz obsmarowujac mamusie?

Zapominasz, że Bernard ma nastolatka, nieco starszego niż córka
Mrówki. On widzi, słyszy i rozumuje - jeszcze lepiej niż Ojciec, bo z
Matką mieszka, na rozprawach bywa, ma porównanie.
Nie rób z syna Bernarda nieświadomego biomechanizmu brudzącego
pieluchy - to nie ten przedział wiekowy.

Zauważ, że Bernard sam pisze: Nie obrzydzać drugiej strony - bo
wygracie sprawę, ale stracicie dziecko. I to będzie przegrana.

Chyba w swoim porywie Feminy na barykadach przeoczyłaś to i owo - a
niedawno było o uważnym czytaniu ze zrozumieniem.

--
Z cyklu 'Sławni ludzie powiedzieli':
"Ups!" (c) Albert Einstein

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


99. Data: 2004-06-02 20:54:16

Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Iwon(k)a w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

>>> wlasnie dlatego, iz dzieci nie uwazamy za przedmioty
>>> tak uwazamy.
>> Nie wychowujesz dziecka dla siebie. To może być smutne, ale napewno jest
>> prawdziwe.
> ale przeciez nie o tym rozmawiamy.

? A o czym? :)

> czy matka pracuje?

To ma czegoś dowieść? Napisał wcześniej, że finansowo ma się
wyśmienicie i umie przekonywać darami ludzi - jeszcze się tego
czepiałaś (że robi pranie mózgu dziecku :>)

Uważnie czytajmy posty dyskutantów ;)

> skad wiesz ile problemow rozwiazylala matka, a na pewno to robila,
> bo zycie codzienne ma ich pelno.

A ojciec to "Złodziej.. i pijak, bo każdy pijak to złodziej!"
A Ty "chyba z nimi nie mieszkałaś"? :)

>>> ojcostwo nie polaga tylko na darowniu meterialu genetycznego.
>> A kto powiedział, że polega?
>> Kompleksy jakieś.
> nie wiem o czym mowisz.

A to mi się najbardziej podobało!!! :))))
Touchdown! :]

>>>> Co sobie załatwiacie obsmarowując tatusiów (nawet jeśli macie rację)?
>>> a co ty sobie zlatwiasz obsmarowujac mamusie?
>> Różnica polega na tym, że ja nie mam pretensji do mamusi o to, że chce mieć
>> syna, a o to, że chce, by syn nie miał ojca. Czy łaskawie zezwolisz mi na
>> takie pretensje? Czy dasz mi prawo do starań o nieoodzielenie syna ode mnie
>> (i w konsekwencji przeciwstawianie się matce, która dąży do tego od 10 lat
>> nie przebierając w środkach)?
> ale nie odpowiedziales mi na pytanie, tylko znow sypnales zolcia
> na matke syna.

Odpisał, zanim zapytałaś: w pierwszym poscie w tym wątku - przeczytaj
go _uważnie_
[hint: pod koniec].

I nie projektuj, IwonKo - żyj i pozwól żyć innym :)


--
Z cyklu 'Sławni ludzie powiedzieli':
"O Jezus Maria..." (c) R. Nixon

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


100. Data: 2004-06-02 21:12:42

Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Iwon(k)a w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

>>> jak na razie uwazam, iz nie lubiac swojej bylej partnerki
>>> latwo ci moze przyjsc przelanie takiego nastwaienia na syna.
>> Wiesz, pracuję nad tym od 10 lat, i przynajmniej mam tego świadomość, w
>> przeciwieństwie do co poniektórych mamuś.
> nie mwoimy o co poniektorych mamusiach tylko o tobie.
> nie odwracaj wiec teraz od siebie uwagi wyciagac ciocie
> klocie z najblizszej miejscowisci.

To jak jest? Piszemy w końcu o 'tatusiach'/Bernardzie, czy ogólnie, o
rodzicach, jak to udowadniałaś wyżej? :)

>>>> Kompleksy jakieś.
>>> nie wiem o czym mowisz.
>> O potrzebie pomijania roli ojca w życiu dziecka.
> nikt tego nie pomija. jestes TENDENCYJNY.

Projektor doskonały: wysokie parametry luksów, wysoka rozdzielczość
pracy i duży kontrast... tylko głośny :)

>>> opierajac sie na jednym przykladzie umiesz powiedziec "niemla kazda".
>>> ciebie posadze o stronniczosc.
>> Skoro taki ojciec jest potrzebny, to chyba lepszy tym bardziej...
> w tej konkretnej sytuacji. ty jednak przenosisz swoja ocene
> szerzej, o to naduzycie.

Pytam ponownie - ogólnie czy konkretnie rozmawiamy? :]

>>A konkretnie to, że na siłę szukasz
>> argumentów przecim facetom jako ojcom.
> jw/ jestes stronniczy i tendencyjny. klamiesz. i dla mnie
> jest to dowod, iz klamstwo latwo ci przychodzi. ile
> prawdy w tym co nam tu piszesz, chyba tylko Duch sw wie.

Duch św., na którego - nota bene - tak łatwo się powołujesz, wie
również, że nie jesteś tak obiektywna, jak tutaj utrzymujesz, i jakich
chwytasz się zagrywek (w przeciwieństwie do Mrówki, która potrafi
zrozumieć 'drugą stronę barykady').

>>>>> czy ty w ogole znasz dzieci? bo dochodze do wniosku po tym
>>>>> pytanie, ze bardzo malo.
>>>> Hmmm... Mam trójkę i chyba idzie mi nieźle.
>>> to twoje zdanie.
>> I mojego syna :) No i jeszcze paru osób, które nas znają.
> moze tak. trudno mi teraz tobie wierzyc po twoich klamstwach.

Napisz, że tu też kłamie ;)
Jeden raz mniej, jeden więcej - i tak sobie użyłaś po nim
bezpodstawnie ;>

>>> a przeczytale moje posty? w reszcie mowa o tatusiu, nie z powodow
>>> tendencyjosci, ale z powdu tego, ze to ty, tatus pojawiles sie na
>>> tej grupie.

To ja już nie wiem - o tatusiach czy rodzicach? Zgłupiałem ;>

>> Przepraszam, nie wiedziałem, że tatusiowie, którym zależy na dzieciach nie
>> są tu mile widziani.
>> Chyba się poprawię i zniknę.
> i znow odracasz kota ogonem, albo nie zrozumiales w zab co
> napisalam. jak do tej pory przekrecasz moje slowa, klamliwie
> je interpretujac. nie jest to dobra cecha w kontekscie twoich tu
> tekstow.

Po Twoim stylu 'dyskusji' (obrażając to słowo) wnioskuję, że zza
oceanu Lepper nie wygląda tak źle.


--
Z cyklu 'Sławni ludzie powiedzieli':
"O Jezus Maria..." (c) R. Nixon

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 . 12


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Do tych pań, co sprzeczały się, że mają mózgi jak mężczyźni...
poszukuje ogniska przedszkolnego
Co ma zrobić bity facet?
Co dla Was oznacza Dom?
(SPAM) Nowe serwisy internetowe

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »