Hej !

Użytkownik "Tris von Bis" <t...@N...gazeta.pl> napisał
> [...]
> A ja uwazam, ze jesli sie jest wyznawca jakiej wiary - to trzeba brac
> wszystko dotyczace danego Kosciola 'z dobrodziejstwem inwentarza'.

I być bezwolnym zombie ?
W tym momencie sprowadzasz wierzącego do roli
bezwolnego poddanego, klasy panów wszystkowiedzących.
Wydaje mi się, że (bez urazy), raczej nie znasz zbyt
dobrze Biblii, a próbujesz mnie przekonać, że trzeba słuchać
ludzi, którzy podają prawdę w sposób, jaki jest im wygodny.
Zachęcam do osobistego poznania Biblii - być może
będzie Ci dane poznać prawdę i skonfrontować ją
z rzeczywistością Polski "katolickiej".

Bóg dał człowiekowi rozum - nie po to, aby człowiek go
nie używał i zdawał się na innych, "mądrzejszych", ale
by sam szukał prawdy i przeżywał swoje życie świadomie.
Człowiek jest wolny i takim go Bóg uczynił.
Natomiast ten, kto zniewala ludzi swoimi wymyślonymi
nakazami i tradycją, postępuje wbrew Bogu,
który nie oczekuje od człowieka niczego ponad
wiarę i miłość Boga i bliźniego.

Chrześcijaństwo, ma to do siebie, że źródło Prawdy
znajduje się w Biblii. Bóg kieruje swoje słowo do konkretnego
człowieka, nie do narodów. I to człowiek ma Bogu odpowiedzieć,
a nie jakaś instytucja za niego.
Dlatego, jeśli jakieś wyznanie, oficjalnie podaje iż opiera się na
Biblii i Słowu Boga, a faktycznie jest zaprzeczeniem tego faktu,
należy to przemyśleć.
Patrz - chociażby ostatnie grzechy seksualne setek duchownych,
potężne odszkodowania, pazerność, chciwość, i obłuda całego
kościoła kat.
Aj, a wyprawy krzyżowe, inkwizycje, "ewangelizacja" ameryki,
poparcie dla faszyzmu ?
Czy człowiek, który wyznaje miłość bliźniego, powinien wierzyć
ludziom, którzy z naukami Chrystusa maja niewiele wspólnego ?
Nie. Św. Paweł pisze "trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi".
Poddając własną wolność pod władzę spadkobierców wrogów
Chrystusa, człowiek automatycznie staje się wykonawcą złej
woli tychże władców i ma udział w złu, które oni czynią.

> Nie mozna wybierac zasad, ktore z jakims tam wzgledow
> odpowiadaja a inne odrzucac.

Jeśli to było do mnie, to myślę, że to nadinterpretacja :-)
Chrześcijanin przyjmuje całą naukę Chrystusa i nic nie odrzuca.
A jeśli odrzucenie np. bałwochwalstwa, czczenia obrazów,
posągów, (bałwanów), czy antysemityzmu szerzonego nawet
przez kościelne rydzyjko wydaje ci się herezją, to nie moja sprawa.

> I trzeba byc konsekwentnym - albo jestem czlonkiem danego 'klubu'
> albo nie.

jeśli "klub" postępuje zgodnie z odgórnym, Bożym statutem,
to ok, a jeśli nie, to nie muszę do niego należeć, to chyba jasne.
Co więcej, sumienie i sam Bóg zabrania mi uczestniczyć
w pogańskich obrzędkach mojego byłego kościoła.

--
Pozdrówka
Vetch