Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Vetch" <p...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: [maybe OT] Wymyslony przyjaciel
Date: Fri, 20 Dec 2002 10:10:20 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 54
Message-ID: <atumok$f8r$1@news.tpi.pl>
References: <atsnli$jl4$1@news.gazeta.pl> <5...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: pa70.stargard.sdi.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1040375380 15643 217.97.121.70 (20 Dec 2002 09:09:40 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 20 Dec 2002 09:09:40 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:174525
Ukryj nagłówki
Hej !
Użytkownik <e...@o...pl> napisał
> [...]
>
> Nie jesteśmy źli, tak naprawdę zła nie ma w człowieku,
skoro zło od człowieka wychodzi, tak jak może go w nim nie być ?
> ale zła doświadczamy, jest ono w relacjach między ludmźmi.
Zło wychodzi od nas samych - dajemy się zwieść pokusie,
pożądliwościom, wybieramy łatwe, szkodzące innym ścieżki,
dlatego tworzymy zło.
Swoimi złymi wyborami, sprawiamy, że pogarsza się stan
nas samych i naszego otoczenia. Rozdając, nawet nieświadomie
innym smutek z powodu własnych win, otrzymamy w rewanżu
ten sam smutek. Jeśli nasze zło dotknie kogoś innego,
zazwyczaj otrzymamy jego zwiększoną dawkę w postaci np.
agresji. Później nasze lęki i strach związany z tą agresją,
wyładowujemy na innych.
W ten sposób, poszerzamy krąg zła.
Na końcu tego łańcuszka, może pojawić się człowiek, wychowujący
się w rodzinie bez miłości, atakowany ciągłą agresją, żyjący w poczuciu
braku akceptacji.
I on kiedyś może stać się uosobieniem tego całego zła,
robiąc krzywdę wszystkim ludziom, którzy nie mieli czasu
dać mu miłości gdy był mały.
Problem leży w tym, żeby już w zalążku - rodzinie, przekazywać
dzieciom dobro i miłość.
Czasem spotykamy się z ludźmi, których się brzydzimy,
bo postępują źle, albo ich dzieci dopuściły się jakiegoś okropnego zła.
Wtedy mówimy sobie "dobrze, że ja jestem cacy".
W ten sposób izolujemy się od zła, nie rozumiejąc, że
sami mamy na nie wpływ.
Gdybyśmy chcieli pomóc ludziom zagubionym, czy w porę,
nawet narażając się na nienawiść, zwrócilibyśmy uwagę źle
zachowującym się dzieciom na podwórku, być może
za kilka lat nie miałyby udziału w jakiejś zbrodni.
Nikt ich nie nauczył dobrego zachowania, bo wszyscy są
obojętni.
Od zła innych ludzi się nie ucieknie, a sami generujemy własne.
Ale możemy w życiu wybierać często trudniejsze dobro, i
własnym, pełnym miłości życiem zwiększać potencjał tego dobra
w naszym środowisku.
--
Pozdrówka
Vetch
|