Data: 2002-02-05 17:05:27
Temat: Re: menu dla polonusa co kraj odwiedza potrzebne
Od: Magdalena Bassett <m...@w...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
k...@p...onet.pl wrote:
>
> Najwspanialsi!
> Wróciłam w niedziele z urlopu, jeszcze pełna cudownego lazuru nieba nad
> Kołobrzegiem i z pąkami bazi w oczach, odwyknięta od garów. I właśnie wczoraj
> sie dowiedziałam, że w piątek mam na obiedzie znajomego, który od 10 z górą lat
> w Szanghaju siedzi. No i najlepiej żeby były kiszone ogórki... Pięknie, ale co
> do tych ogórków? Taka sie czuje wygłupiona, bo w Kołobrzegu jadałam w domu
> wczasowym co menu ma tradycyjne ( zupa mleczna na śniadanie w dzień powszedni,
> a kakao w niedziele i tak dalej), w zamrażarce z kolei wegetuje sos boloński i
> bigos ( na marginesie: chińska żona znajomego bigos podsumowała krótko : kto
> robi dżem z kapusty?)i doszłam do wniosku, że nie poradzę, nie wymyślę...
> Poratujcie, proszę...
PIEROGI!!!! Dobre, polskie ruskie pierogi - do nich zawsze sie teskni
zagranica. Chinka tez pierogi zje, bo u nich maja, choc inne nadzienie.
Ziemniaki, pod kazda postacia, bo w Chinach nie ma. Schabowy, zurek,
zupa grzybowa, paszteciki, bitki wolowe, golabki z kasza, kaczka z
czerwona kapusta, cielecina z lazankami - to dania egzotyczne za
granica, o ktore prosze Mame, jak jade do Polski. Mysle, ze najlepiej
zapytac znajomego, jakie danie bylo ukochanym w dziecinstwie, i to mu
zrobic.
MB
|