Data: 2005-11-08 11:10:00
Temat: Re: menu na wesele
Od: "Dominik Jan Domin" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "dexth" <d...@i...pl> napisał w wiadomości
news:dkq070$q0c$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Obracasz sie w jakims patologicznym towarzystwie.
Jo. Studenci i osoby w ieku post-studenckim.
>Nieograniczona ilosc to
> pojecie wzgledne, ktore ty juz okreslasz "co najmniej pół litra na głowę
> ".
> Sluchaj, swiat nie jest wcale taki zly. Sa ludzie ktorzy przejda obojetnie
> obok oferowanej butelki.
Wiem, że są. Ja do nich należę.
W moim otoczeniu pomimo, ze jest mozliwosc wypicia,
> sa osoby ktore przez cale wesele wcale nie pily, a alkohol stal na stole w
> zasiegu reki. W moim towarzystwie nie ma obowiazku spozywania tego co na
> stole. Nie tylko zreszta alkoholu. Czy jak ktos wypije jeden czy dwa
> kieliszki wodki za caly wieczor to juz go trzeba nazywac bydlem?
Nie, I tyle zapewne mniej więcej będzie. Przez wzgląd na gości. Bo gdybym
robił wesele pod siebie...
>> Wolę wydac te pieniądze na wino.
>
> A jak gosc wypije 5 butelek wina? To juz nie bydlo?
Hm... mówisz, że to możliwe?? To wychodzi ok. 3,75 litra. Masz racje, to
byłoby bydło.
>>A jaki komuś nie odpowiada, że nie dostanie
>> co najmniej pół litra wódki na głowę, to wypad z mojego wesela. :)
>
> Znowu podajesz "co najmniej pół litra wódki na głowę" skad ta ilosc, czy
> to
> u was jakas norma? Czy robicie na takich imprezach jakies statystyki ile
> dana osoba wypila kieliszkow?
To norma moich "znajomych" -> współtowarzyszy studiów. Cytowałem ją. Tylko.
Osobiście nie uzywam wódki, a wina tylko jako dodatek do potraw.
I uczęszczam na imprezy ze znajomymi, których pisze bez cudzysłowia - z
ludźmi, którzy piją tyle ikle chcą, ale nigdy więcej iż rzeczywiście
powinni. Ale mam tez przykłady "znajomych" ze szkoły czy studiów, gdzie
norma bywa taka, jak cytowałem.
Dominik Jan Domin
|