Data: 2002-08-14 06:37:37
Temat: Re: mieszkania i teściowa
Od: "asia" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Agnieszka" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ajb1k9$4rn$1@news.tpi.pl...
>
> Przepraszam za brutalność wyrażonej opinii, ale: małe mieszkanie jest
TWOJE,
> duże po przepisaniu będzie WASZE. Wszystko dobrze, dopóki jest dobrze. Ale
> gdyby się Wam kiedyś ( czego gorąco Ci nie życzę ) rozbiegły drogi
życiowe,
> Ty masz nadal własne mieszkanie, a nie wątpliwe, po szarpaniu się w sądzie
> pół.
no wlasnie o to tez mi chodzilo, co prawda - bedac 3 tygodnie po slubie nie
zastanawiam sie nad ewentualnym rozwodem, ale wiem ze niczego nie mozna
przewidziec...
bardziej jednak zastanawiam nad ewentualnymi zmianami zdania tesciowej, co
prawda teraz jest to niby oczywiste dla niej, ze nie przepisze mieszkania na
nikogo innego niz na swojego jedynego syna (a mojego meza), ale nie wiem do
konca czy mozna tak w 100% na niej polegac. Bywa, ze (w mniejszej waznosci
sprawach) jej zdanie jest baaaaaardzo zmienne.
I jeszcze pytanie, czy jesli zdecyduja sie na slub, a powiedzmy, ze tesciowa
pierwsza by z tego swiata odeszla, czy jej maz ma prawo do tego mieszkania
(do mieszkania ktore ona posiadala przed slubem)? czy tez dziedziczy tylko
syn?
i - jak myslicie - czy ma sens spisanie umowy, w której gwarantuję
mozliwosc zamieszkania ich obojga (tesciowa + jej TŻ) w tym mniejszym
mieszkaniu az do smierci, ale bez zamiany wlascicieli, i zaznaczenie
jednoczesnie ze to wieksze mieszkanie, w ktorym obecnie mieszkamy,
przechodzi z chwila smierci matki wylacznie na syna?
Lubie jak wszyscy maja jasna sytuacje, takie prawne sprawy powinny byc moim
zdaniem regulowane PRAWNIE, a nie tylko na slowo, nawet w rodzinie, bo potem
kazdy interpretuje w swoja strone, albo zapomina jak to wlasciwie bylo.
Lepiej miec wszystko na papierze, oszczedza to niepotrzebnych sporow. Czy
wiec taka umowa ma sens?
dzieki serdeczne za pomoc
Asia
|