Data: 2005-01-06 10:18:36
Temat: Re: mijamy sie
Od: "Uran" <u...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> nie wiem co sie dzieje, kocham mojego meza i wiem, ze on mnie tez kocha... a
> jednak, cos sie psuje. jestesmy mlodym malzenstwem, mamy male dziecko i
> zapowiadalo sie bajecznie. teraz juz niczego nie jestem pewna. mam wrazenie,
> ze sie mijamy. oboje chcemy byc szczesliwi i jednoczesnie sie wzajemnie
> zaniedbujemy, mamy chwile milczenia, nieporozumien, wyrzutow i smutku.
Pojawienie się pierwszego dziecka to klasyczny kryzysowy moment w życiu
związanych ze sobą ludzi. Kryzys potrafi być tym głębszy im ludzie bliżej ze
sobą, co wcale nie wydaje się takie oczywiste i często jest niezrozumiały.
Byłem w podobnej sytuacji i minęło wiele czasu zanim poukładało się miedzy nami.
Zły humor to , muchy w nosie to oznaka frustracji której twój TŻ nie chce jawnie
skierować przeciw tobie, choć jednocześnie nie umie sobie poradzić.
Zwróć uwagę na artykuł: TRUDNOŚCI W MAŁŻEŃSTWIE/MAŁŻEŃSTWO PO URODZENIU
DZIECKA. Nam kiedyś otworzył oczy na pewne sprawy i pomógł we zrozumieniu
problemu, wtedy zawsze bliżej do rozwiązania, o ile są dobre chęci po obu stronach.
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/K/katecheta/malze
nstwo3.html
Ciekawe na ten temat męskich frustracji w tym okresie są jeszcze:
Być ojcem i przetrwać
http://www.polki.pl/wiadomosc.html?wid=5185249&kat=1
678&katn=Partnerstwo&widn=By%E6+ojcem+i+przetrwa%E6
Kryzys pierwszego dziecka (Andrzej SAMSON!)
http://lucja.alleluja.pl/tekst.php?numer=9043
Smutek świeżo upieczonych ojców
http://www.kochamydzieci.pl/nuke/modules.php?name=Ne
ws&file=article&sid=221
Dyskusja do oryginału artykułu:
http://kiosk.onet.pl/charaktery/1141374,1252,artykul
.html?MASK=3759840
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|