Data: 2005-01-06 20:11:36
Temat: Re: Tradycyjny model rodziny
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:criuk3$ji4$1@news2.ipartners.pl...
> A dodam jeszcze że ja znam historię swojej rodziny (po obu stronach) do
> połowy XIX w. i jakoś zwykle kobiety były tam stroną "silniejszą", a
> mężczyźni przeważnie ginęli w kwiecie wieku na wojnach, lub byli
> birbantami.
To fakt. Bohaterki.
> - jeden z pradziadków (ze strony mojego taty) stracił wzrok w Powstaniu
> Styczniowym, prababcia samotnie prowadziła ogromne gospodarstwo i
> jednocześnie się nim opiekowała.
> - dziadek ze strony taty, który akurat był doskonałym gospodarzem zginął
> w
> wieku lat 40 w Starobielsku, babcia samotnie wychowała 6 dzieci
> (najmłodsza
> ciotka w chwili odejścia dziadka na wojnę miała 5 lat, najstarszy - mój
> tata
> 18 lat) i wszystkie wykształciła.
> - pradziadek ze strony mamy porzucił żonę dla służącej i uciekł z nią,
> żona
> została samotnie z 4 synami i córką. Chłopcy w wieku lat 15-20 poszli do
> pracy aby utrzymać rodzinę. Było to około roku 1910.
> - o dziadku ze strony mamy (lata 20-40 XX w.) już pisałam.
Doskonale znasz historię swojej rodziny.
Moja babcia i mama także młodo straciły mężów (umarli) i także spadł na nie
ciężar utrzymania domu.
Ale te sytuacje były stanem wyższej konieczności. Nie miały innego wyboru.
Natomiast gdy jest dobry mąż to dlaczego tradycyjny podział ról jest zły?
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
|