Data: 2010-01-08 12:52:32
Temat: Re: miłość do siebie może zabić..
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Iza napisał(a):
> On 8 Sty, 01:45, " etyci" <e...@N...gazeta.pl> wrote:
> > Czasem tak sie dzieje, ze na mocy traci nasza fajna chwila.
> > Moment, w ktorym kosmos zsy a na kogo cudne uniesienie zostaje zachwiany.
> > Zaczynaj si poszukiwania zerwania jakby wirtualnego po czenia do r d a
> > powiedzmy gor ca.
> > Ten link tak naprawde by , ale nie by o czym do zobaczenia go ym okiem.
> > Mo emy tylko us yche jak podra nia nasze ego , kt rym tak zachwycamy sie
> > wtedy.
> >
> > Zdarza sie i nie wiadome uzale nienie samo uwielbiania duchowego mo e
> > prowadzi do tego,
> > e krzywda z powodu nieszczesliwej mi o ci nawet do kogo ,
> > mo e doprowadzi do cierpienia ostatecznego.
> > Oczywi cie d enie do prawie mi o ci i ostro ne prze ywanie
> > nie pozwoli nam na pe nie ycia.
> > Aby umi owanie nie by o psychologicznie przesycone brakiem kontaktu
> > z odr bn p ci , poprostu mi ujmy kogo zamiast przypominaniem sobie ,
> > analizowaniem, kalkulacj i por wna stanu psychicznego.
> >
> > Prawid owo cz owieka cia o potrzebuje tlenu, kt re dostarcza nam dodatkowej
> > przemiany materii w energie, tak nasza psychika jakie stymulacji
> > emocjonalnej,
> > ale bez nadmiernej dawki u ywek , kt re mog przyczyni si do samowypalenia
> > si umys u. Za mi o (poddanie sie uwiedzeniu ,ale nie w sensie zdrady)
> > czyni w nas kulture autoreprodukuj cno-cywilizacyjn .
> > Intelekt mi o ci (wszelkie zag bianie ) wprowadza rozw j ...
> >
> > Jest pewne przekonanie ludzkie, i sens istnienia magnetycznej sfery w
> > jakim stopniu jest powodem do mi o ci i jej podtrzymania , aby trwa .
> > Przewa nie w skutek tych zjawisk odczuwamy co poprzez dotyk ozdobiony
> > blaskiem platonicznego zbli enia my li .
> > To co powoduje zachowanie naszego kodu gatunkowego;
> > mo na rzecz medyczniej - replikujemy sie.
> > Katalizujemy reakcje chemiczne , zachodz oddzia ywania na poziomie
> > elementarnych skupisk cz stek ziemiskich.
> > Wytwarza sie co w rodzaju wy adowa jak przenikanie impulsu w atmosferze do
> > ktorego bezpiecze stwa niezb dny jest piorunochron.
> > To zachodzi w mikro skali .
> > Religia okre la mi o bosko ci , a teologia zkronikowa a wszelkie ku temu
> > informacje zwane przesz o ci , tera niejszymi rytua ami i obyczajem
> > obrz dku ku nastepnym pocz ciom etc
> >
> > Mi o jest objawieniem nie tylko w pami ci, ale wynika z natury.
> > Podtrzymanie tego przekonania w skutek kultur zostaje zachwiane nier wnowag
> > zmys ow . Niew a ciwe ukierunkowania , bezumiar w skutek czego stajemy sie
> > ofiar w asnej zach anno ci.
> > Skuteczny brak wiary w cokolwiek pozostawia jedynie nadzieje we w asne ja.
> > To najgorsze prze wiadczenie mo e pogr y w zetkni ciu pary takich podej .
> > Odzwyczajanie nie prowadzi w rezultacie to ograniczenia mierciono no ci.
> > Przywr cenie wiary w mi o absolutnie do drugiej osoby jest ratunkiem.
> > Przes anie takie do trudne w zbrakowanym chaosie pr ni relacji damsko-
> > m skich i utartych pseudodopalaczy.
> > Niech zabija mi o wszystko , ale nie nasze serca jak mawia by klasyk
> > poetycko o rozwa aniach psychologicznych zbiorowo ci
> >
> > --
> > Wys ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/
>
> Hmmm... chętnie bym coś odrzekła na podany temat, ale
> z mojego punktu czytania brakuje w nim połowy liter, a mi
> się nie chce bawić w rozszyfrowywanie. :)
> ___
> Iza
Wejdź na usernet gazeta.pl, albo wciśnij linka z którego posta wysłał,
tam masz z literkami, a mnie też ostatnio się odechciewa, bo większość
pisze bez literek, a przedtem nie było z tym problemu.
|