Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.astercity.n
et!news.aster.pl!not-for-mail
From: "Radek" <r...@o...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
References: <4228dc41$0$1362$f69f905@mamut2.aster.pl>
<3...@n...onet.pl>
<d0ctus$jfb$1@nemesis.news.tpi.pl>
<422a3a99$0$1374$f69f905@mamut2.aster.pl>
<d0gvhj$j6k$1@atlantis.news.tpi.pl>
Subject: Re: "miły teść"
Date: Tue, 8 Mar 2005 20:27:08 +0100
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1437
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1441
Lines: 46
Message-ID: <422dfacb$0$29908$f69f905@mamut2.aster.pl>
NNTP-Posting-Date: 08 Mar 2005 19:19:39 GMT
NNTP-Posting-Host: 62.121.95.81
X-Trace: 1110309579 mamut2.aster.pl 29908 62.121.95.81:61405
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:73767
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> napisał w
wiadomości news:d0gvhj$j6k$1@atlantis.news.tpi.pl...
> A ja tradycyjnie nie rozumiem, czemu by to miało służyć. (...)
No to może ja wyjaśnię :)
1. Nie mówimy o wychowywaniu dziecka, OK? Problemem
jest osoba w wieku ok. 50 lat, ok. 20 lat starsza od nas.
Aksjomatem więc jest, że ta osoba ma głęboko w poważaniu
nasz pogląd na sprawę. I to nie jest zarzut - po prostu stwierdzenie
faktu - co więcej można powiedzieć, że w większości przypadków
taki jego do nas stosunek jest całkowicie uzasadniony
(np. Basia Z. - jak często, po dorośnięciu, Twoje dzieci nauczyły
Cię, zmieniając Twoją postawę, czegoś z dziedziny moralno-
-etycznej?...). Jakiekolwiek więc "rozmowy" - to tylko rozrywka
dla perwersyjnego staruszka...
2. Jakim by "rubasznym" facetem nie był, teść raczej nie żartuje tak
z żony swojego szefa, z papieża, z... (tu wstawić kogoś szanowanego)
Wniosek? Doskonale wie, że tego typu "żarty" nie są śmieszne.
Bawi go po prostu wywyższanie się nad osoby, które (w jego
mniemaniu) mają się zamknąć i mu przytakiwać.
3. Jeżeli więc problem chcemy rozwiązać, nie można / nie powinno
się stosować podejścia do małego dziecka... Walnięcie między
oczy powinno przebić się przez skorupę samozadowolenia
staruszka... jest, w każdym razie, cień szansy. I spodziewanym
efektem wcale nie jest zrozumienie i chęć poprawy, tylko...
zastraszenie - po prostu. Teść ma po prostu nabrać odruchu
Pawłowa: "Uwaga, synowa - buzia w ciup, uśmiech, durne uwagi
zachować dla siebie". Jeśli po jakimś czasie zrozumie - to fajnie,
jak nie - odruch musi wystarczyć.
4. Ostracyzm rodziny - to jedna alternatywa. I tu jestem zdania,
że jeśli ma nastąpić - to lepiej od razu. Inaczej zafundujemy sobie
systematyczną, konsekwentną degradację poczucia własnej
godności. To już chyba lepiej postawić sprawę jasno od razu.
Inną alternatywą, jest cień szansy, jest coś innego: rodzinny wyrok
"widzisz, stary durniu, od lat mówimy Ci, żebyś trzymał język
na smyczy, wreszcie znalazł się ktoś, kto Ci to pokazał..."
5. Jeżeli TZ stanie w tym sporze po stronie ojca - to znaczy, że
_należy_ coś sobie w takim związku wyjaśnić... i znowu:
lepiej szybciej niż później.
Pozdrawiam,
Radek
|