Data: 2004-08-17 10:13:40
Temat: Re: moczenie nocne
Od: "promyczka" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "nonnocere" <madziach1@_bezspamu_gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:cfsien$8s6$1@serwus.bnet.pl...
> np. namoczyć promyczku po fakcie prześcieradło w misce :) Dziecko nie
> powinno spać na mokrym prześcieradle!
To oczywiste. Powinno się wykąpać, przescieradło włożyć do miski i zmienić
sobie
posciel.
Choć tu jest tez pułapka. Wiesz jak to jest obudzić się w środku nocy i
robic
coś na wpół przytomnie :)
Po 5 takich nocach takie dziecko nawet sie nie obudzi jak sie zmoczy, a rano
bedzie problem
ze wstaniem do szkoły.
Ale tego nie da się chyba ominąć... :(
> to jak coś będzie odczuwane, to rola rodziców, a nie samej czynności.
> Jeśli dadzą temu taką interpetację, to będzie to odbierane jako kara.
> Ale jak wyjaśnią dziecku o co w tym chodzi, to tak nie będzie. Czy jak
> dziecko bawi się zabawkami, a potem to sprząta, to jest to kara?
Ok, ale to jest bardzo skaplikowana sprawa.
Nie ważne co powiedzą rodzice w dziecku i tak siedzą wyrzuty sumienia że tak
sie dzieje,
moczenie nocne przecież zaniża też samoocenę.
Trzeba by najpierw doprowadzić do sytuacji kiedy dziecko uzna to moczenie za
coś
czego wtydzic sie nie musi, bo dziecko nie wie czemu to robi i wini za to
siebie.
Pozbycie go wielkiego poczucia winy i bycia gorszym z tego powodu jest
bardzo trudne.
Poza tym w nocy to jest tylko uczucie wstydu i złosci na siebie w stanie pół
przytomnym,
ja byłam taka spiąca że własciwie było mi wszytsko jedno, tylko w głowie
świdrówała myśl
"znowu mi sie nie udało... :( "
> > np. dlatego że pranie przescieradeł innych odbywa się "bez takich
> > problemów".
> a co problemowego jest w praniu ;) chodzi właśnie o nie stwarzanie
> problemów :)
Trzeba najpierw uwolnić to dziecko od poczucia wstydu.
Mnie było zawsze głupio jak cholera.
Niby masz rację, gdybym sama prała w dzien to przescieradło i to miałoby
znaczyć że sobie radzę nie byłoby to może wcale takie złe.
Jednak pranie zawsze kojarzy się z pracą, z obowiązkami więc może też sie
skojrzayć nawet z karą.
Poza tym nastepuje pewna niezgodność ponieważ działanie wg. planu
nastepującego:
nasikałeś? - możesz sobie z tym poradzić sam - więc upierz - bierz
odpowiedzialnosc za swoje czyny.
Tu jest moim zdaniem błąd, bo za moczenie nocne nie powinno sie obarczac
odpowiedzialnoscią
dlatego że dziecko nie robi tego najczesciej swiadomie.
Najczesciej jest niestety winą rodziców, i nie powinno się "zwalać
odpowiedzialnosci" za to na dziecko.
Właśnie dlatego uważam że trzeba w takim dziecku wyrobić poczucie wartosci,
samodzielność itd
ale nie przez odpowiadanie za siebie w temacie moczenia nocnego.
To zawsze w jakimś sensie moze byc odebrane jako kara.
Nie porównywałabym bałaganu w zabawkach który został zrobiony świadomie z
moczeniem w nocy.
> > Ogólnie jestem przeciwna, moim zdaniem nie tędy droga.
> Twoje prawo :).
Oczywiscie, nie mam zamiaru sie kłócić o to :) Interesuje mnie jak sie
pomaga dzieciom
w takich przypadkach.
pozdrawiam
m
|