Strona główna Grupy pl.sci.medycyna moczenie nocne

Grupy

Szukaj w grupach

 

moczenie nocne

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 26


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2004-08-16 17:05:28

Temat: Re: moczenie nocne
Od: nonnocere <madziach1@_bezspamu_gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

SkunkWeed wrote:

> Ja jestem co prawda dopiero studentką psychologii klinicznej, ale behawioryzm
> też czasem do mnie nie za bardzo przemawia :-))

do mnie też kompletnie nie przemawiał :) ale się miło zaskoczyłam ;) w
sumie to dość częste, że behawioryzm razi, tym bardziej jak się słyszy
co Watson robił swojemu dziecku (paskuda).

> w tym przypadku nie do końca
> :-) Choć na pewno specjalisći, którzy pracują z dziećmi moczącymi sie wiedzą,
> co robią.

efekty są :) choć do końca nie wiadomo czy wiedzą, co robią ;)
--
Pozdrawiam, Magdalena S. (dzidzia ~IX,X 2004)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2004-08-16 23:21:22

Temat: Re: moczenie nocne
Od: "promyczka" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "faRED" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:cfplj0$qm3$1@nemesis.news.tpi.pl...
> mój syn (7 lat) moczy się od urodzenia w nocy, w tej chwili potrafi to
> zrobić nawet 3 razy, nie pomaga nocne budzenie i zaprowadzenie do
łazienki,
> po ponownym zaśnięciu znowu się zmoczy.
> Córka (becnie 15 lat) też miała ten problem do 11 roku zycia, nawet
jeszcze
> teraz rzadko ale się jej zdarza. Co robić, co zbadać co podać POMOCY !!!

Miałam ten sam problem niestety u siebie chyba do pierwszej klasy
podstawówki, i to było błędne koło sytuacja w domu wywoływała stresy przez
co moczyłam się w nocy, co znowu dodatkowo mnie stresowało i tak w kółko.
Stawiam na stres albo jakiś problem z którymi dzieciaczki nie mogę sobie
poradzić.
Teraz obiektywnie na to patrząc mogę powiedzieć że bardzo pomogło by mi
wtedy gdyby ktoś
ze mną szczerze pogadał (ktoś bliski) i wytłumaczył że nie musze się tego
wstydzic i że wielu ludzi tak ma, i tak reaguje na stres.
Na pewno nie powinny czuć się za to winne.

pozdrawiam :)
m



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2004-08-16 23:29:46

Temat: Re: moczenie nocne
Od: "promyczka" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pranie wspólnie brudnego prześcieradła jest moim zdaniem niezbyt dobrym
pomysłem.
Przepraszam za porównanie ale to troche tak jak nie utrzymać moczu na ulicy
( z braku wc)
i prać majtki z mężem lub dzieckiem, może jeszcze wspólnie rozmawiając o
okolicznosciach wypadku.
Absolutnie nie kazałabym stac nad miską i prać razem ze mną ( albo co gorsza
resztą rosziny!) przescieradła! Tym bardziej jeśli istnieje pralka... To
już kara.
Okrutny pomysł kochani.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2004-08-17 04:59:41

Temat: Re: moczenie nocne
Od: nonnocere <madziach1@_bezspamu_gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

promyczka wrote:

> Absolutnie nie kazałabym stac nad miską i prać razem ze mną ( albo co gorsza
> resztą rosziny!) przescieradła! Tym bardziej jeśli istnieje pralka... To
> już kara.
> Okrutny pomysł kochani.

Jejku a kto karze prać w misce?? Skąd bierzesz takie wizje? :).
--
Pozdrawiam, Magdalena S. (dzidzia ~IX,X 2004)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2004-08-17 08:40:10

Temat: a pro po "okrutnych" wizji ;)
Od: nonnocere <madziach1@_bezspamu_gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

promyczka wrote:

> Pranie wspólnie brudnego prześcieradła jest moim zdaniem niezbyt dobrym
> pomysłem.
> Przepraszam za porównanie ale to troche tak jak nie utrzymać moczu na ulicy
> ( z braku wc)
> i prać majtki z mężem lub dzieckiem, może jeszcze wspólnie rozmawiając o
> okolicznosciach wypadku.
> Absolutnie nie kazałabym stac nad miską i prać razem ze mną ( albo co gorsza
> resztą rosziny!) przescieradła! Tym bardziej jeśli istnieje pralka... To
> już kara.
> Okrutny pomysł kochani.

żeby się stała już większa jasność, bo niestety zbyt wiele osób wyciąga
pochopne wnioski, zamiast spróbać dopytać o co naprawdę chodzi z tym
prześcieradłem :) I tak się rodzi plotka ;)
Dość konkretnie tutaj jest opisane, jak uczyć dziecko radzenia sobie z
zabrudzoną pościelą:
http://www.tvp.pl/szansanazycie/dok/Moczenie_nocne.d
oc w punkcie 4.

IMO całkowicie niezdrowa jest sytuacja, gdy rodzice przejmują wszelkie
obowiązki związane ze zmianą pościeli i jej praniem. Wtedy dopiero
dziecko czuje się bezradnie, bo nie potrafi sobie z tym poradzić. Jak
będzie wiedziało jak sobie pomóc, poczuje się pewnie, a to ma dużą
szansę zmniejszyć problemy moczenia się. Tym bardzie, że stosunkowo
częstą przyczyną moczenia nocnego jest próba zwrócenia uwagi na siebie
przez dziecko (na przykład rodzice się rozwodzą, więc dziecko poprzez
moczenie nocne próbuje zakomunikować swój problem). Wtedy gdy rodzice
zajmują się wyłącznie zmianą pościeli i jej praniem, nie angażując w to
dziecko, mogą niechcący zwrotnie wzmacniać nieprawidłowe nawyki.

Promyczku powiedz sama, jako osoba, która kiedyś przez to przeszła, czy
aż takie okrutne jest uczenie dziecka jak radzić sobie z mokrą pościelą?
--
Pozdrawiam, Magdalena S. (dzidzia ~IX,X 2004)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2004-08-17 08:49:43

Temat: Re: moczenie nocne
Od: "promyczka" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "nonnocere" <madziach1@_bezspamu_gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:cfs3hb$puk$1@serwus.bnet.pl...
> Jejku a kto karze prać w misce?? Skąd bierzesz takie wizje? :).

No to nie wiem gdzie dziecko mogłoby samo prać prześcieradło?
W wannie, umywalce? A może nauka obsługi pralki? ;)
Nie ważne czym i gdzie każde pranie tego będzie odczuwane jako kara,
np. dlatego że pranie przescieradeł innych odbywa się "bez takich
problemów".
Ogólnie jestem przeciwna, moim zdaniem nie tędy droga.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2004-08-17 09:13:11

Temat: Re: moczenie nocne
Od: nonnocere <madziach1@_bezspamu_gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

promyczka wrote:

> No to nie wiem gdzie dziecko mogłoby samo prać prześcieradło?
> W wannie, umywalce? A może nauka obsługi pralki? ;)

np. namoczyć promyczku po fakcie prześcieradło w misce :) Dziecko nie
powinno spać na mokrym prześcieradle! Trzeba je zmienić. Przeczytałaś to
z linku? Gdy dziecko moczy się parę razy w ciągu nocy, IMO powinno się
nauczyć jak sobie z tym radzić. A potem może pomóc mamie w praniu :)
Pomoc mamie nie jest karaniem, jest uczeniem odpowiedzialności.

> Nie ważne czym i gdzie każde pranie tego będzie odczuwane jako kara,

to jak coś będzie odczuwane, to rola rodziców, a nie samej czynności.
Jeśli dadzą temu taką interpetację, to będzie to odbierane jako kara.
Ale jak wyjaśnią dziecku o co w tym chodzi, to tak nie będzie. Czy jak
dziecko bawi się zabawkami, a potem to sprząta, to jest to kara?

> np. dlatego że pranie przescieradeł innych odbywa się "bez takich
> problemów".

a co problemowego jest w praniu ;) chodzi właśnie o nie stwarzanie
problemów :)

> Ogólnie jestem przeciwna, moim zdaniem nie tędy droga.

Twoje prawo :).
--
Pozdrawiam, Magdalena S. (dzidzia ~IX,X 2004)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2004-08-17 09:35:03

Temat: Re: a pro po "okrutnych" wizji ;)
Od: "promyczka" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "nonnocere" <madziach1@_bezspamu_gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:cfsgg9$pv0$1@serwus.bnet.pl...
> http://www.tvp.pl/szansanazycie/dok/Moczenie_nocne.d
oc w punkcie 4.

Dzięki za adres, chętnie przeczytam potem całość.

> IMO całkowicie niezdrowa jest sytuacja, gdy rodzice przejmują wszelkie
> obowiązki związane ze zmianą pościeli i jej praniem. Wtedy dopiero
> dziecko czuje się bezradnie, bo nie potrafi sobie z tym poradzić. Jak
> będzie wiedziało jak sobie pomóc, poczuje się pewnie, a to ma dużą
> szansę zmniejszyć problemy moczenia się. Tym bardzie, że stosunkowo
> częstą przyczyną moczenia nocnego jest próba zwrócenia uwagi na siebie
> przez dziecko (na przykład rodzice się rozwodzą, więc dziecko poprzez
> moczenie nocne próbuje zakomunikować swój problem). Wtedy gdy rodzice
> zajmują się wyłącznie zmianą pościeli i jej praniem, nie angażując w to
> dziecko, mogą niechcący zwrotnie wzmacniać nieprawidłowe nawyki.

Wiesz co... masz rację, ale je bym jednak stawiała na romowę, ustalenie że
dziecko
nie robi nic złego, i na to żeby samo zmieniało sobie tą pościel w nocy po
umyciu się.
Może mieć w pokoju szawkę z poscielą, ale prania bym mu juz oszczędziła.
Tym bardziej jeśli w domu jest pralka. Nawet stanie przy niej i pomaganie ją
obsługiwać
z wiadomych powodów może być wewnetrznie odczówane jako kara.
Dziecku moze być niezręcznie , tym bardziej jeśli ma rodzeństwo i one tego
nie robią.

> Promyczku powiedz sama, jako osoba, która kiedyś przez to przeszła, czy
> aż takie okrutne jest uczenie dziecka jak radzić sobie z mokrą pościelą?

Sama wymiana, i ustlenie tego ze trzeba sie umyc potem itd jest OK, ale
pranie (co zajmuje czas,
a i inni domownicy nie przywiązuja do tego tyle uwagi) może już być
upokarzające.
Tak ja to czuje... z tego co pamiętam. Czułam sie bardzo winna że znowu to
się stało i
potrafiłam się nawet popłakać ze złosci na siebie.
Poza tym miałam wielki żal że ja tak mam a inne dzieci nie.
Myślę że pranie stwarza doskonałą okazje dla dziecka żeby zastanawiało się i
rozgrzebywało
czemu to sie dzieje. Poza tym moze pojawić się myśl "jestem gorszy bo inni
nie piorą a ja musze"
Wtedy nie byłam w stanie zrozumieć że robię to być może z potrzeby zwrócenia
na siebie uwagi a może
po prostu puszały mi nerwy z powodu sytuacji rodzinnej.
Moim skromnym zdaniem powinno się w inny sposób tchnąć w dziecko poczucie
własnej wartości
i to że ze wszytskim samo da sobie radę :)
Pamietam że moja mama wtedy nie za bardzo wiedziała jak sobie w tym
poradzić, ogólnie
bardzo to przeżywałam i czułam się bardzo winna.

Chciałam dodać jeszcze że zdziwiło mnie że nikt tutaj nie napisał o tym że
noszenie pieluchy jest nie tylko "ułatwieniem" bo zabezpiecza (choc ja
odczuwałam pieluche jako oznake mojej wstydliwej słabości a nie
zabezpieczenie) ale przede wszytskim wielkim upokorzeniem dla starszego
dziecka, nie ma tego również w p.4 tego dokumentu.
Och..nie ma nic bardziej upokarzającego niż pielucha kiedy wiesz że inne
dzieci tego juz nie potrzebują :)
Szeleszcząca cerata pod prześcieradłem też nie prowadzi do spokoju ani
szczęścią, choć jest niezbędna.
Osobiście nienawidziałam tej ceraty ;)

A jeśli to przeczytaja jacyś rodzicie których dzieci mają taki problem to
błagam nie wysyłajcie ich
na kolonie! :)

Pozdrawiam
m




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2004-08-17 09:42:43

Temat: Re: a pro po "okrutnych" wizji ;)
Od: nonnocere <madziach1@_bezspamu_gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

promyczka wrote:


> Wiesz co... masz rację, ale je bym jednak stawiała na romowę, ustalenie że
> dziecko
> nie robi nic złego, i na to żeby samo zmieniało sobie tą pościel w nocy po
> umyciu się.

no i ok byś stawiała ;)

> Może mieć w pokoju szawkę z poscielą, ale prania bym mu juz oszczędziła.
> Tym bardziej jeśli w domu jest pralka. Nawet stanie przy niej i pomaganie ją
> obsługiwać
> z wiadomych powodów może być wewnetrznie odczówane jako kara.

może ale nie musi :) zależy jaką damy wokół tego otoczkę i jaka będzie
wokół tego atmosfera.

> Dziecku moze być niezręcznie , tym bardziej jeśli ma rodzeństwo i one tego
> nie robią.

z rodzeństwem też trzeba pracować. Znam ten problem z autopsji, moja
siostra też się z tym borykała przez wiele lat, chyba nawet do 12 roku
życia. Także zdaję sobie sprawę jaki to problem dla rodziny.

[ciach]

bardzo cenne to co napisałaś. Cenniejsze niż "mądre" książki :)

Dzięki za rozmowę :)


--
Pozdrawiam, Magdalena S. (dzidzia ~IX,X 2004)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2004-08-17 10:13:40

Temat: Re: moczenie nocne
Od: "promyczka" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "nonnocere" <madziach1@_bezspamu_gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:cfsien$8s6$1@serwus.bnet.pl...
> np. namoczyć promyczku po fakcie prześcieradło w misce :) Dziecko nie
> powinno spać na mokrym prześcieradle!

To oczywiste. Powinno się wykąpać, przescieradło włożyć do miski i zmienić
sobie
posciel.
Choć tu jest tez pułapka. Wiesz jak to jest obudzić się w środku nocy i
robic
coś na wpół przytomnie :)
Po 5 takich nocach takie dziecko nawet sie nie obudzi jak sie zmoczy, a rano
bedzie problem
ze wstaniem do szkoły.
Ale tego nie da się chyba ominąć... :(

> to jak coś będzie odczuwane, to rola rodziców, a nie samej czynności.
> Jeśli dadzą temu taką interpetację, to będzie to odbierane jako kara.
> Ale jak wyjaśnią dziecku o co w tym chodzi, to tak nie będzie. Czy jak
> dziecko bawi się zabawkami, a potem to sprząta, to jest to kara?

Ok, ale to jest bardzo skaplikowana sprawa.
Nie ważne co powiedzą rodzice w dziecku i tak siedzą wyrzuty sumienia że tak
sie dzieje,
moczenie nocne przecież zaniża też samoocenę.
Trzeba by najpierw doprowadzić do sytuacji kiedy dziecko uzna to moczenie za
coś
czego wtydzic sie nie musi, bo dziecko nie wie czemu to robi i wini za to
siebie.
Pozbycie go wielkiego poczucia winy i bycia gorszym z tego powodu jest
bardzo trudne.
Poza tym w nocy to jest tylko uczucie wstydu i złosci na siebie w stanie pół
przytomnym,
ja byłam taka spiąca że własciwie było mi wszytsko jedno, tylko w głowie
świdrówała myśl
"znowu mi sie nie udało... :( "

> > np. dlatego że pranie przescieradeł innych odbywa się "bez takich
> > problemów".
> a co problemowego jest w praniu ;) chodzi właśnie o nie stwarzanie
> problemów :)

Trzeba najpierw uwolnić to dziecko od poczucia wstydu.
Mnie było zawsze głupio jak cholera.
Niby masz rację, gdybym sama prała w dzien to przescieradło i to miałoby
znaczyć że sobie radzę nie byłoby to może wcale takie złe.
Jednak pranie zawsze kojarzy się z pracą, z obowiązkami więc może też sie
skojrzayć nawet z karą.
Poza tym nastepuje pewna niezgodność ponieważ działanie wg. planu
nastepującego:
nasikałeś? - możesz sobie z tym poradzić sam - więc upierz - bierz
odpowiedzialnosc za swoje czyny.
Tu jest moim zdaniem błąd, bo za moczenie nocne nie powinno sie obarczac
odpowiedzialnoscią
dlatego że dziecko nie robi tego najczesciej swiadomie.
Najczesciej jest niestety winą rodziców, i nie powinno się "zwalać
odpowiedzialnosci" za to na dziecko.
Właśnie dlatego uważam że trzeba w takim dziecku wyrobić poczucie wartosci,
samodzielność itd
ale nie przez odpowiadanie za siebie w temacie moczenia nocnego.
To zawsze w jakimś sensie moze byc odebrane jako kara.
Nie porównywałabym bałaganu w zabawkach który został zrobiony świadomie z
moczeniem w nocy.


> > Ogólnie jestem przeciwna, moim zdaniem nie tędy droga.
> Twoje prawo :).

Oczywiscie, nie mam zamiaru sie kłócić o to :) Interesuje mnie jak sie
pomaga dzieciom
w takich przypadkach.

pozdrawiam
m


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Zapalenie cewki moczowej
nadwrazliwy pecherz moczowy
jak długo przechowywać otwarte krople?
Zrost ścięgien po urazie
pytanie o ubezpieczenie w UE

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »