Data: 2007-03-03 01:12:37
Temat: Re: modlitewnik
Od: "Magdalena" <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 3 Mar, 01:32, "uookie" <u...@g...com> wrote:
> > No właśnie - czy to jest dla Ciebie ten sam Bóg?
>
> > Hanka
>
> tak, brak tu spójności, ale też przeceniasz role kościoła. Bóg nie
> jest dziadkiem z siwą brodą, ale czymś, co może pozwolić go zauważyć,
> w czym może się przejawiać. środowisko, fauna, flora, są jakby z
> założenia dziełem tej bliżej nieokreślonej formy, ale właśnie to samo
> środowisko jest tak powszednie, że można w nim już nie dostrzegać
> przejawu czegoś wyższego. dlatego obrazem boga, dla mnie
> najwyraźniejszym, jest między innymi cały wszechświat i miłość. gdy
> więc pisze o przenikaniu mnie przez Boga, myślę o tych wszystkich
> atomach i ich cząsteczkach, które we mnie pulsują.
>
> ...i dlatego, że nie chce się przed tym Bogiem tłumaczyć z mojego
> niebożego życia, dopuszczam tylko przenikanie się bez słów, tudzież
> myśli; to przenikanie się jest pojednaniem, akceptacją siebie jako
> elementu dzieła życia. aż boję się nawet zasugerować, bo to
> świętokradztwo, ale może wierze w takiego Boga, jaki mi bardziej
> pasuje - bezosobowego, dla którego liczy się moja pokora i umiłowanie
> do przyrody, a nie styl życia.
I tutaj jest ta puenta, o której wspominałeś, że zabrakło Ci w
poprzednim poscie :)
Podziwiam Cię za to, że tak odważnie podsumowałeś swoją postawę wobec
Boga :)
Wierzysz, a zarazem żyjesz tak, jak jest Ci wygodniej. Masz jednak
świadomość tego, że może jesteś nie w porządku w stosunku do Boga.
Pierwszy akapit jest jakby próbą usprawiedliwienia z Twojej strony. W
drugim zaś następuje wyjaśnienie, z czego się usprawiedliwiałeś, czyli
jakby przyznanie się do bycia "letnim" w swojej wierze. Nie brakuje w
nim jednak ponownego usprawiedliwiania się ze swojego stylu życia,
popartego Twoim własnym pojęciem i rozumieniem Boga.
Fakt, iż dość często usprawiedliwiasz się ze swojego postępowania
świadczy moim zdaniem o tym, iż jeszcze nie odnalazłeś właściwej drogi
dla siebie. Jesteś najprawdopodobniej na etapie poszukiwań, które nie
wiadomo, jak się zakończą. Od Ciebie, Twojej wiary, miłości i modlitwy
zależało będzie Twoje dalsze życie w wierze i jedności z Bogiem, bądź
też bez.
Pozdrawiam :)
Magda
|