Data: 2005-01-08 17:10:04
Temat: Re: moj problem
Od: vonBraun <interfere@O~wywal~2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
myszkof wrote:
w
news://news.ipartners.pl:119/opsj7xjwk4n0nxwh@janurb
-3vgkpow0.home.aster.pl
>[...]
Masz więc pełne spektrum możliwych podejść
do zagadnienia "czy uwolnić się od własnej
przeszłości". Czy uwolnić się od niej całkiem
odcinając jak skalpelem, i urodzić na nowo
ryzykując podobną wpadkę, czy uwolnić się jednak
tak jakby trochę i nie do końca i ciągnąć
za sobą na zasadzie "przecież, to moja przeszłość,
czegoś się nauczyłam, a poza tym jestem coś winna"
Pojawiły się też pozytywne sygnały sugerujące
istnienie wariantu trzeciego czyli pytania
- nie czy i od czego i jak bardzo się uwolnić -,
ale DO CZEGO tak naprawdę się uwalniasz.
Im wyraźniej wiedzieć będziesz
to "do czego" tym mniej ważne
będzie czy i dlaczego. Reszta to chyba szczegły.
pozdrawiam
vonBraun
|