Data: 2002-03-13 10:56:07
Temat: Re: moje dziecko i jego tatus :-( (dlugie)
Od: Marynatka <m...@f...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 13 Mar 2002 11:29:03 +0100, podpisując się jako "Mierzwiki"
<m...@p...onet.pl>, napisałeś (aś) :
>Marzena, przekieruj swoja agresje do meza Asi na niego, a nie na ludzi,
>ktorzy probuja Asi pomoc.
Jesli pomoca nazywasz przeczenie samej sobie i dawanie rady, zeby
wychodzic z wlasnego domu bo maz przychodzi widziec sie z dzieckiem i
zada bycia sam na sam z nim - to juz zamykam jadaczke. Pewnie w takim
wypadku macie racje - powinna wychodzic ze swojego domu wtedy gdy on
przyjdzie widziec sie z dzieckiem a do pilnowania jego i dziecka
wciagnac sasiadke czy tam kogo.
Po prostu zdeko zwala mnie z nog taka logika - facet krzywdzi kobiete
a ona ma godzic sie na wychodzenie z wlasnego domu.
Ale ja glupia jestem i nie umiem zalapac takich niuansow jakimi tu
widze operujecie.
Marzena
|