Data: 2002-03-13 13:04:21
Temat: Re: moje dziecko i jego tatus :-( (dlugie)
Od: "Mierzwiki" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Jestem wstanie ustapic w wielu sprawach, jesli chodzi o dobro dziecka,
> nikt mi jednak nie powie, ze dla dobra dziecka zabronione bede mial
> wizyty....
Wiesz, Kamil, mi sie wydaje, ze powinienes zarowno Asi, jak i Basi dac czas.
Asi, zeby mogla pozbierac sie, a wtedy i z Basia bedzie lepiej. Nawet jezeli
to Asi nastroje wplywaja na Basi zachowanie, to w koncu Ty jestes
bezposrednim sprawca tych nastrojow. Daj jej czas, postarajcie sie teraz nie
stawiac niczego na ostrzu noza. Mowie oczywiscie o Twoich kontaktach z
Basia.
No i najwazniejsze - ja sie Asce nie dziwie, ze Ci nie wierzy. Latwo stracic
zaufanie. Sprobuj ja zrozumiec, skoro sklamales raz, sklamiesz nastepny. I
co z tego, ze Ty twierdzisz, ze teraz to juz na pewno pojdziesz na spacer, a
nie do przyjaciolki. Teraz to juz za pozno. Aska ma podstawy, by Ci nie
wierzyc. Oczywiste jest to co pisze, ale moze jak Ci napisze ktos obcy, to
przyjmiesz do wiadomosci. Asia i tak wykazuje duzo zrozumienia. Sa kobiety,
ktore na zlosc facetowi kategorycznie ucinaja kontakty z dziecmi. Ale z psd
wiem, ze Aska to zdrowo myslaca kobieta :-)
Pozdrawiam i zycze rozwiazania zadowalajacego wszystkie trzy strony
Aga
|