Data: 2005-05-27 22:11:38
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dariusz Drzemicki pisze:
> Sądziłem, że chodzi o wyjaśnienie kryzysu rodziny.
Owszem, ale jako rzekomego rezultatu seksu bez małżeństwa.
>> Czy jeśli para uprawia seks bez ślubu, to znaczy, że z tego związku
>> nie będzie dzieci, a jeśli jednak się narodzą, to nie będą miały
>> kontaktu z ojcem?
> Raczej o porównaniu związków, które cenią czystość z tymi, które wolą
> używanie.
Nic nie rozumiem.
Czy możesz jasno i przejrzyście odpowiedzieć na moje poprzednie pytanie?
>> Co masz na myśli pisząc "ofiarna miłość"?
> Postawienie wyżej dobra współmałżonka nad swoimi potrzebami i
> wygodami.
A w związku bez małżeństwa tego nie ma?
>>>> A co ma seks bez małżeństwa do ujemnego przyrostu?
>>> Pośrednio ma. Nieodpowiedzialność.
>> A konkretnie?
> Osoba, dla której czystość przedmałżeńska to komunały do wierności
> także podchodzi z przymrużeniem oka.
Przepraszam, a skąd Ci przychodzą do głowy takie wnioski?
To jedno. A drugie - nadal nie wiem, co ma seks bez małżeństwa do ujemnego
przyrostu?
> Co wtedy będzie stanowiło fundament małżeństwa?
Jakiego małżeństwa? Mówimy teraz o wolnych związkach.
>>>>> Nikt. To ich wolna wola. Owocem będą skutki rozwiązłości.
>>>> Czyli co konkretnie?
>>> Brak wzajemnego poszanowania, wierności, panowania nad popędem.
>> I to jest wg Ciebie sytuacja defaultowa?
> Nie rozumiem pytania.
Czy_zawsze_skutkami seksu bez małżeństwa jest brak wzajemnego poszanowania,
wierności i panowania nad popędem? I czy małżeństwo zawsze chroni przed
takimi skutkami?
>>> Aby wykazać, że to tylko wymówka.
>> A po co? Co Cię obchodzi czyjeś życie prywatne?
> Mówimy o zjawisku, a nie o wtrącaniu się w czyjeś prywatne sprawy.
Więc po co chcesz komuś wykazywać, że to tylko wymówka?
Dla mnie jest to brak poszanowania cudzych wyborów i wtrącanie się w jego
sprawy.
>>> Że niechcenie dzieci wynika z pobudek egoistycznych, obawy przed
>>> trudami wychowania.
>> A nawet jeśli, to co w tym złego?
> Wymieranie społeczeństw. Cywilizacja śmierci.
O ile się nie mylę, światowy przyrost naturalny cały czas jest dodatni i nic
nie wskazuje na to, że miałoby się to w jakiś sposób zmienić.
> Czy chciałabyś wychować swoje dziecko na egoistę?
A Ty nie jesteś egoistą? W jakim celu spłodziłeś dzieci? Dla innych? Dla
ludzkości?
A może jednak tylko i wyłącznie dla siebie. Zastanów się dobrze, zanim
odpowiesz na to pytanie.
>>> Na starość zrozumią swój błąd, ale będzie już za późno.
>> Jaki błąd?
> Że życie spędzili na braniu i a nie dawaniu.
Czy "dawanie" kojarzy Ci się tylko i wyłącznie z rodzeniem dzieci?
Czy nie jest tym "dawaniem" poświęcenie się pracy nad nowym rodzajem paliwa,
ochroną środowiska, leczeniem ludzi, dostarczaniem przyjemności innym? Czy
ktoś, kto robi właśnie tego typu karierę (i co więcej - czerpie przy okazji
z tego przyjemność) jest w Twoim mniemaniu egoistą tylko dlatego, że nie ma
dzieci?
>>> To oczywiste, ale co z tego bycia razem wynika?
>> A co wynika z małżeństwa ludzi, którzy nie mogą mieć dzieci?
>> Czy wg Ciebie powinni od razu strzelić sobie w łeb?
> Mogą czy nie chcę? To zasadnicza różnica.
Nie mogą.
Co wynika z ich małżeństwa? Po co w ogóle są razem? Jaki jest wg Ciebie sens
ich związku?
> Aby czynić dobro i przemieniać świat na lepszy.
I posiadanie dzieci jest w tym wszystkim warunkiem koniecznym?
--
PozdrawiaM
|