Data: 2005-05-28 13:03:06
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Od: sveana <s...@N...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dariusz Drzemicki wrote:
> Że nie jest poważnym związkiem, usankcjonowanym prawnie
Jak nie jest? Bo w Polsce być może nie jest, to już znaczy, że i
wszędzie? Klapki z oczu zdejmij wreszcie.
>>I odpowiedz na pytanie, na które nie odpowiedziałeś - czy w konkubinacie
>>nie szanuje się partnera i jego potrzeb?
>
>
> Nie.
Uzasadnij.
> Mało wnikliwie czytasz.
A Ty lejesz wodę.
> Ciągle pytasz o to samo. Przecież o cnocie czystości wie już 12 letnia
> dziewczynka.
A czemu tylko dziewczynka?
>>BTW - co to znaczy "kobieta się nie szanuje"?
>
>
> Oddaje się obecmu.
Komu? (jaki jest emotikon na zakrztuszenie się ze śmiechu?)
> To, że dzieci są ważniejsze dla małżeństwa niż praca. Przekonają się
o tym
> na emeryturze.
W jaki sposób?
>
> Modlitwa, praca społeczna, udzielanie się w parafii.
Tak, to już chyba nie ma o czym dyskutować. A o sztuce, kulturze,
podróżach, studiowaniu kolega LPR słyszał?
rety, dobry troll, doskonały, mam ubaw po pachy. :-D
> Twoje gadanie jest bez sensu. Piszesz, jak człowiek bardzo małej wiary,
> który wszędzie widzi problemy, byle nic nie robić.
Fe, Nixe, ty leniuszku!!!!
> Trudno mi to wyobrazić. Jeżeli chcę realizować swoje powołanie nie przez
> bycie ojcem, to nie zakładam rodziny.
Znaczy że wybierasz celibat, znaczy że miłość do kobiety MUSI równać się
chęci, ba, obowiązkowi, płodzenia z nią dzieci?
--
sveana
"A sword is a sword and nothing more.
Hope, compassion, and wisdom, born of experience, are the mightiest
weapons at hand." Viggo Mortensen
|