Data: 2005-05-31 20:10:08
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Od: "gsk" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
dszym, zakupy, gotowanie obiadu dla claej rodziny itp.
>
> Mysle ze niektore rzeczy po prostu wyolbrzymiasz.
> Zwlaszcza te zwiazane z opieka nad dziećmi. Jak się człowiek zdecydował na
> dziecko - to musi ponosić pewne wyrzeczenia i nie ma co się nad sobą w tym
> temacie użalać.
>
To może wróćmy do tematu jak już będziesz w podobnej sytuacji, a nie będzie
to tylko Twoją perspektywą. Nie raz przypomnisz sobie moje słowa, że czasami
człowiek ma dosyć. Jeśli jeszcze do tego dojdą Ci kłopoty małżeńskie (co
jest podobno normą po pojawieniu się potomka i przesileniu obojga
partnerów), dojdzie też oprócz buntu 4 latka jego zazdrość o małe
stworzenie, które rujnuje mu świat i spycha z piedestału, to będą chwile
kiedy będzie Ci ciężko. No chyba, ze jesteś jakimś cyborgiem, który na
wszystko ma radę. Co do tankowania samochodu to wolę zostawiać małą ze
starszą siostrą, która w razie czego zabawi ją, żeby nie ryczała przez cały
czas jak mnie nie będzie w aucie - i nie jest to kwestią kiepskiej
organizacji z mojej strony, tylko raczej dobrze przemyślanym planem
działania. Zresztą sama zobaczysz.
Pozdrawiam i życzę tyle mądrości praktycznej co teoretycznej kiedy będzie Ci
to już potrzebne.
Gosia
|