Data: 2005-05-31 20:27:13
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Od: "gsk" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> >> Nie czytałaś - nie pójdzie do fachowca, bo dopiero wtedy miałaby
problem.
> >
> > Ty patrz, znowu mi wyobraźni nie starcza, żeby zgadnąć, 'co autor miał
> > na myśli'.
>
> Mnie też to przerosło, a gsk nie wyjasniła co miała na myśli niestety.
>
Przecież sama sobie odpowiedziałaś, że sąsiadki by gadały i dlatego nie
poszłam. Gdybys rzeczywiście chciała wiedziec dlaczego nie chcę iść do
specjalisty to zapytałabyś mnie.
> >> Naprawde nie ma co sie przejmować rozhisteryzoaną mitomanką i cokolwiek
jej
> >> radzić, bo ona potrzebuje jedynie sobie popisać. Na nieszczescie do
pisania
> >> na grupe nie potrzebuje świeczki i klimatu jak przy pisaniu pamiętnika.
> >
> > Jak pisałam wcześniej -- chodziło mi o ogólną sytuacje z gatunku 'co ma
> > robić mąż, kiedy żona w depresji'. Mąż gsk wiedział, co robić. ;D
>
> Mądry facet :) Może jednak kiedyś powinien poczytac ten wątek... jest
> szansa, że jednak zareaguje :)
>
Masz w tym jakiś interes?
G.
|