Data: 2005-06-01 15:09:44
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Od: Lia <L...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2005-05-31 22:27:13 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *gsk* skreślił te oto słowa:
>>>> Nie czytałaś - nie pójdzie do fachowca, bo dopiero wtedy miałaby
> problem.
>>> Ty patrz, znowu mi wyobraźni nie starcza, żeby zgadnąć, 'co autor miał
>>> na myśli'.
>> Mnie też to przerosło, a gsk nie wyjasniła co miała na myśli niestety.
> Przecież sama sobie odpowiedziałaś, że sąsiadki by gadały i dlatego nie
> poszłam. Gdybys rzeczywiście chciała wiedziec dlaczego nie chcę iść do
> specjalisty to zapytałabyś mnie.
Tak więc pytam - dlaczegóż miałabys problem?
>
>
>>>> Naprawde nie ma co sie przejmować rozhisteryzoaną mitomanką i cokolwiek
> jej
>>>> radzić, bo ona potrzebuje jedynie sobie popisać. Na nieszczescie do
> pisania
>>>> na grupe nie potrzebuje świeczki i klimatu jak przy pisaniu pamiętnika.
>>> Jak pisałam wcześniej -- chodziło mi o ogólną sytuacje z gatunku 'co ma
>>> robić mąż, kiedy żona w depresji'. Mąż gsk wiedział, co robić. ;D
>> Mądry facet :) Może jednak kiedyś powinien poczytac ten wątek... jest
>> szansa, że jednak zareaguje :)
> Masz w tym jakiś interes?
Tylko tyle, że mi go żal...
--
Lia
|