Data: 2005-10-25 07:14:51
Temat: Re: na równi
Od: "Fesiek" <F...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
napisał w wiadomości news:djkiu0$2e0f$1@news2.ipartners.pl...
> O, wyjątkowo zgadzam się z Vax-em
> Tez nie zmuszałabym chłopaków do niczego co ich samych nie interesuje i
nie
> bawi.
> Owszem, jeśliby bardzo mi akurat zależało aby zostali ministrantami to bym
> wprowadziła w domu taką atmosferę aby to zostanie ministrantem było dla
nich
> zaszczytem i wyróżnieniem, nigdy przymusem.
> Przymusem można tylko bardzo zniechęcić.
Przypuszcam, że rodzice nie zmuszali ich batem tylko w jakiś sposób
przekonali, że będzie to dla nich dobre.
Sam się pytam dzieci dlaczego są ministrantami.
>Mój młodszy należy do klubu szachowego, a obaj do klubu sportowego,
>gdzie biegają na orientację.
>Sami te kluby wybrali (przedtem co roku zmieniali zainteresowania, chodzili
>na pływalnię, na koszykówkę, na piłkę nożną, nawet na szermierkę), ale ja
>jestem bardzo zadowolona z tego co wybrali.
Ale nie powiesz mi chyba, że jak sami wybrali klub sportowy to ich trener
nie ma czasami powodu żeby ich przywołać do pożądku. Jeśli rzeczywiście nie
ma to gratuluję takich grzecznych i ułożonych dzieci.
Fesiek
|