Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: napiszcie coś :(
Date: Tue, 22 Feb 2005 22:47:38 -0600
Organization: news.onet.pl
Lines: 119
Sender: i...@p...onet.pl@adsl-68-253-195-203.dsl.emhril.ameritech.net
Message-ID: <cvh1t6$9hq$1@news.onet.pl>
References: <cv7ksi$jm9$1@news.onet.pl> <6...@n...onet.pl>
<cvddh6$i9d$1@news.onet.pl> <cve1fr$a72$1@news.onet.pl>
<cvempn$s19$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: adsl-68-253-195-203.dsl.emhril.ameritech.net
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1109134054 9786 68.253.195.203 (23 Feb 2005 04:47:34 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 23 Feb 2005 04:47:34 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2527
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2527
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:72669
Ukryj nagłówki
"Nixe" <nixe@fałpe.peel> wrote in message news:cvempn$s19$1@news.onet.pl...
>> a ja jakos inaczej traktuje dziecko a inaczej doroslego,
>> nawet jesli sa to moi bliscy.
>
> Czyli mam rozumieć, że męża, gdy przyjdzie do Ciebie z problemem (ważnym dla niego,
a nieważnym dla Ciebie), po prostu olejesz i
> zaczniesz się go w tym momencie czepiać o pierdoły, tak?
trudno powiedziec czy "oleje" ale na pewno nie
zaczne wylewac wraz z nim lez nad obrazkiem
w internecie, kiedy np naprawiam zab ;)
>
>>>>> Tym bardziej dziwi mnie, że zachowanie "pogubionej" w takiej sytuacji
>>>>> określasz mianem "lekceważeniem uczuć męża".
>
>>>> to sie dziw.
>
>>> To jest argument?
>
>> zawsze jakis, jesli nie rozumiesz innych.
>
> Ba, żebyś choć podała te_inne_argumenty, to można byłoby się pokusić o ich
(nie)zrozumienie.
dla mnie "ingorowanie" jest argumentem.
>
>>> Obyś nigdy nie stanęła twarzą w twarz z sytuacją, w której będziesz
> Przeczytaj jeszcze raz, co napisałam. Nie sugeruję, że w sytuacji "pogubionej"
zachowałabyś się jak dziecko, ale, że mogą być inne
> sytuacje, w których tak właśnie byś zareagowała. I tego Ci nie życzę.
i powiem tak, zachowam sie jak dorosly w takiej sytuacji.
>>> Zresztą nie o tym rozmawiałyśmy, lecz o Twoim zarzucie, że
>>> "pogubiona" lekceważy uczucia męża. Rozumiem, że IYO mąż uczuć
>>> "pogubionej" nie lekceważy?
>
>> uwazam, iz pogubiona uwazalzala, iz to co ona przezywa
>> jest nawjazniejsze a jego odczucia sa bezdeta, jak sie
>> wyrazila.
>
> Przyszła do niego z problemem. Pierwsza. A on to zlekceważył, nawet nie wysłuchał,
a za to wytknął jej pod nos zepsuty
> podgrzewacz.
z tego co wiem, to wysluchal, tylko tyle, ze nie zareagowal
"jak nalezy".
> Więc kto tu kogo lekceważy?
poczytaj wiec czy rzeczywiscie jej nie wysluchal.
>Postaw się w jej sytuacji i wyobraź sobie, że masz naprawdę duży problem (bo dla
niej to zdjęcie widocznie było problemem, z którym
>sama nie potrafiła sobie poradzić), a Twój mąż Cię "zlewa" i jeszcze przy okazji
robi wymówki z powodu zgniłego pomidora, który
>wybrudził lodówkę. Jak byś się wtedy czuła?
nie moge sie postawic w takiej sytuacji, bo nie
biegam z kazdym problemem do "mamusi". a jesli
biegne w trakcie pracy danej osoby, to nie oczekuje, ze
bedzie rzucac wszystko zeby tylko mi lzy z policzkow
obetrzec, bo sie obrazka przetsraszylam.
>
>> pozniejsze jej zachowanie na grupie, i komentarze,
>> na posty jej nieprzychylne, potwierdzily, iz uwaza swoje
>> odczucia za te najwalsciwsze w danym momencie, i najwazniejsze
>> do stopnia takiego, iz kazdy powinien rzucic co robi
>> i biec jej pomagac.
>
> ?? To już chyba Twoje luźne interpretacje.
to poczytaj posty pogubionej.
>> jak dorosla osoba, ktora zobaczyla obrazek na internecie.
>
> Znów mieszasz.
znow? tzn gdzie jeszcze mieszam?
Nie pytałam, jak powinna zachować się po obejrzeniu obrazka,
> ale potem - gdy przyszła do męża, a ten zaczął jej prawić morały na temat
podgrzewacza.
nie obrazac sie na tz, tylko sprobowac zobaczyc sytuacje
przez jego pryzmat. jak do tej pory kazdy glos krytyki
w stosunku do swojej osoby pogubiona jak widac traktuje
na noze, czyli jednym slowem do tej pory uwaza, iz
inaczej niz ona sobie to wymyslila, w takiej sytuacji
zachowac sie nie mozna.
>
>>> Nadal nie znam odpowiedzi na pytanie, dlaczego uważasz, że nie
>>> szanuje uczuć męża.
>
>> to teraz juz powinnas byc zadowolona.
>
> No nie bardzo. Nadal nie wiem, co wskazuje na to, że ona nie szanuje uczuć męża -
to, że przyszła do niego ze swoim problemem i
> nie rozumie, dlaczego on robi jej wymówki z zupełnie innego powodu?
to teraz juz powinnas byc.
> Nie odpowiedziałaś też na pytanie, czy on w tej sytuacji szanuje jej uczucia.
na to pytanie umie on odpowiedziec. dla mnie brak
reakcji=/= brak szacunku.
>> ale to co sie stalo przedtem ma ogromne znaczenie w tym jak
>> sie zachowlala ona, czy tez tz.
>
> A jakie to ma teraz znaczenie? Dziewczyna wpadła w szok.
> Każdemu może się zdarzyć, tyle, że z zupełnie innego powodu.
dla mnie powod szoku ma ogromne znaczenie.
iwon(k)a
|