Strona główna Grupy pl.soc.rodzina napiszcie coś :( Re: napiszcie coś :(

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: napiszcie coś :(

« poprzedni post następny post »
Data: 2005-02-23 17:07:53
Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

"Nixe" <nixe@fałpe.peel> wrote in message news:cviak2$in3$1@news.onet.pl...

> Dobrze, podstawię sobie zamiast wylewania łez to, co wyżej napisałam. Zatem
> Twoje słowa brzmiałby wtedy:
> "Trudno powiedzieć, czy "oleję", ale na pewno nie wykażę zrozumienia, nie
> pocieszę, nie uspokoję, nie porozmawiam wraz z nim na temat obrazka w
> internecie, kiedy np. naprawiam ząb" Abstrahując od tego, że ten ząb
> wsadziłaś tu zupełnie od czapy (bo mąż "pogubionej" nijak nie zajmował się
> czymś równie ważnym i absorbującym), to czy faktycznie przyznałabyś się do
> takiej reakcji?

zab podalam jako przyklad pracy absorbujacej dla mnie,
tak jak np naprawianie zepsutego urzadzenia jest dla
np faceta, albo jakiejkolwiek aktywnosci, w ktora w danym
momencie dana osoba sie angazuje.
a co do zdania, to sformulowalabym go tak:
"kiedy wykonuje prace, nie
oczekuj ode mnie rekacji rzucenia wszystkiego w kat,
poplakania z toba, czy pouzalania sie wspolnie, nad czyms
nienamacalnym, w trakcie namacalnej i realnej pracy
jaka teraz wykonuje."


>>>> dla mnie "ingorowanie" jest argumentem.
>
>>> ?? Ignorowanie - czego? kogo? jest argumentem?
>
>> to moze zacytuje moj post, bo widac ze zapomnialas
>> "zupelnie lekcewazysz odczucia swojego meza."
>
> I gdzie w tym zdaniu jest argument przemawiający za tym, że "pogubiona"
> faktycznie lekceważy uczucia męża? Zapętliłaś się już tak, że w ogóle nie
> można Cię zrozumieć.

jeszcze raz. argumentem dla mnie jest slowo "lekcewazyc".
pozniejsze moje wyjasnienia, sa juz tylko dopowiedzeniem, co
mialam przez to na mysli. czy teraz juz jasniej?


> Przeczytaj sobie jeszcze raz powyższy dialog, którego
> celowo nie wycinam, żeby łatwo było wykazać niespójność Twoich wypowiedzi.

przeczytala, i widze tylko, iz do ciebie nie dociera, iz
slowo "lekcewazyc" jest argumentem,

> Tzn. w jakiej?
>
>> tzn w takiej jaka sama ty zdefiniowalas.
>
> Czyli w sytuacji, w której mogłabyś zareagować jak dziecko, Ty zachowasz się
> jak dorosły? Skąd to wiesz już teraz, z góry?

bo sie mi uroslo.


>> nie chodzi mi o zachowanie recjonalne/irracjonalne, ale
>> o zachowanie czym wyroznia sie zachowanie dziecka
>> od doroslego.
>
> No więc jeszcze raz:
> "Czy chcesz powiedzieć, że z góry wiesz, iż nigdy nie będzie w Twoim życiu
> sytuacji, która być może Cię przerośnie i nie będziesz w stanie zachować się
> wtedy jak dorosła?"

tak, to chce powiedziec.

>
>> dziecko jest psychicznie "uzaleznione"
>> od doroslejgo opiekuna, dorosly niekoniecznie.
>
> A co ma do tego uzależnienie?
> Szok to szok i zdarza się zarówno małym, jak i dużym.

tak, ale z roznych powodow, a brak wsparcia nie
konczy sie tak samo.

> I nie każdy dorosły potrafi poradzić z nim sobie sam, co w żaden sposób nie
> dyskredytuje jego dorosłości, dojrzałości, samodzielności.

jesne, ze tak. jednak post(y) pogubionej dla mnie
o tym jednak nie swiadczy(a).

>>> Raczej usłyszał. Siłą rzeczy, bo uszu sobie watą nie zatkał :->
>
>> za malo ci, ze wysluchal co miala do powiedzenia?
>
> Gdzie wyczytałaś, że_wysłuchał_? Pytam poważnie, bo ja przejrzałam cały wątek
> i nie ma o tym mowy. Proszę o cytat.

"Nie wiedziałam co mam zrobić ze
sobą poszłam więc do mojego męża i opowiadam mu o tym , mówię mu jak to mną
wstrząsnęło, wrażam swoje uczucia, chyba każdy zauważył by że potrzebuję"

czy maz przerywa jej jakos, zatyka uszy, zaczyna
nucic piosenke pod nosem? nie. slucha do konca, jak widac.

>>> A mnie chodziło o "wysłuchanie". Czyli_skupienie uwagi_na tym, co
>>> ktoś mówi.
>
>> skad wiesz, ze sie nie skupil? bo nie skomentowal tego???
>
> A skąd Ty w takim razie wiesz, że się skupił?

odpowiedz mi na moje pytanie.

>
>>>> tylko tyle, ze nie zareagowal "jak nalezy".
>
>>> A Ty uważasz, że jego reakcja była do końca w porządku?
>
>> do konca to ty i ja nie wiemy, bo mamy realcje
>> tylko pogubionej.
>
> Tyle tylko, że ta jedyna relacja jakoś nie przeszkodziła Ci, by z góry ocenić
> autorkę wątku i to ocenić w sposób negatywny.

tak, bo to pogubiona napisala.

>
>> uwazam, iz zostal zaskoczony w czasie waznej dla niego
>> pracy
>
> ROTFL!
> JAKIEJ ważnej dla niego pracy. Gdzieś to w ogóle wyczytała?

w pierwszym poscie.


> Idąc tym tokiem myślenia można powiedzieć, że cokolwiek by robił (leżał, mył
naczynia, obcinał paznokcie, myślał, stał w kolejce),
> to byłaby to ważna praca, którą ona śmiała przerwać przychodząc ze swoim problemem.

a co trtzeba robic wg ciebie, zeby uznac to za
cos waznego?


>Ale nawet gdyby tak było, to chyba lepiej brzmiałoby z jego ust "Poczekaj moment,
jestem teraz zajęty, za chwilę pogadamy, bo nie
>chcę teraz przerywać" niż wymówki.

moze i lepiej, ale dlaczego dyskretytujesz jego odczucia.
moze dla niego swieczka byla w tym momencie wazna?


> Przepraszam, ale dla JAKIEGO DZIECKA? Rozmawiamy teraz o nas, dorosłych i
> prosiłam Cię, byś wyobraziła sobie swój, dorosły problem. Ważny dla Ciebie.
> Tak, jak problem "pogubionej" był ważny dla niej.

i chyba ci odpowiedzialam na to pytanie nico dalej w poscie.

>
>> jesli dla niej ten problem byl na tyle duzy, zeby
>> szukac jedynego ukojenia w tz, ktory ma wtedy rzucic
>> co robi, jest dla mnie "dziecinne".
>
> A Ty ze wszystkim radzisz sobie zupełnie sama.


nie wiem czy doczytalas, ale napisalam tak


"a jesli mam NAPRAWDE DUZE problemy, to NIE ZAWSZE
biegam do kogokolwiek. rozumiesz juz teraz.
nie _kazdy_ MALY, i nie _kazdy_ DUZY i nie _kazdy_
NAPRAWDE DUZY sklania mnie do szukania pomocy u innych."



> Zawsze? W każdej sytuacji? To tylko pogratulować.

odpowiedz sobie juz sama na te pytania po przeczytaniu.
>
>> a jesli mam NAPRAWDE DUZE problemy, to NIE ZAWSZE
>> biegam do kogokolwiek. rozumiesz juz teraz.
>
> A gdzie ja pisałam o bieganiu ZAWSZE?

> A gdzie pisałam o KAŻDYM problemie.

zaczyna sie jak zwykle z toba wesolo ;)))


> Wiesz co - teraz przeszłaś samą siebie.

tak myslisz?

> Zwróciłam Ci poprzednio uwagę, żebyś
> nie wyczytywała tego, co nie zostało napisane, a Ty popełniłaś właśnie dokładnie
ten sam błąd i w tej samej sytuacji.

to co teraz?


>> a nie? mam wrazenie, iz wtedy zajmowal sie zepsutym
>> sprzetem.
>
> Łomatko! I to jest naprawdę AŻ TAKA praca, w której za Chiny nie można przeszkodzić
i przyjść ze swoim problemem? Jakby kroił
> marchewkę, to też pewnie nie mogłaby mu przerwać :->

o wlasnie, to jest to o czym pisze. o lekcewazeniu
czynnosci, ktora inna osoba wykonuje.
przerwal sobie, bo ja sluchal co miala do
powiedzenia, po wysluchaniu uznal, iz nie jest to
dla niego takie istotne, i zaczal mowic swoj
istotny problem, ktory wywolal taka a nie
inna rekacje pogubionej.
btw jaka to czynnosc musi wykonywac wg ciebie
twoja bliska osoba, zeby moc pozwolic sobie
na nierzucenie sie w pocieszanie smutej Nixe?

>> ale moge je skomentowac?
>
> Owszem, tylko po co?

po to,po co ty wyrazasz swoje.

> Żeby stracić szacunek?

czyj? twoj? ;)))))

>
>>> Ty się być może obrazka nie wystraszysz, ale są inne rzeczy, które
>>> mogłyby wywołać u Ciebie szok.
>
>> na pewno. i co w zwiazku z tym? mam miec pretensje, ze
>> u innych nie wywolaly?
>
> ?????

czego nie rozumiesz?

>
>>>> to poczytaj posty pogubionej.
>
>>> Poczytałam.
>>> Znikąd nie wynika, by żądała od kogokolwiek, by rzucał to, co robi i
>>> biegł jej na pomoc.
>
>> a dla mnie wynika. co wiecej chce to uzyskac nawet
>> na necie.
>
> Kolejne nadinterpretacje.

wg ciebie moze tak.


>Tym razem już naprawdę śmieszne.

to sie posmiej jesli masz taka ochote.

>> jesli napisze tutaj jej maz, i w swoich slowach
>> opisze ta sytuacje wtedy ci odpowiem. jesli Ty
>> umiesz juz odpowiedziec, gratuluje wyobrazni tylko.
>
> A dlaczego nieobecność męża w tym wątku i brak jego wypowiedzi jakoś nie
przeszkodziły Ci, by
> osądzić "pogubioną"?

rece odpadaja....bo ona napisala na grupe i przedstawila
swoja wersje wydarzen.

>>> Czyli jednak lekceważy? No proszę. Szkoda tylko, że tak późno to
>>> zauważyłaś.
>
>> :))) fajnie umiesz czytac. nic takiego nie napisalam ;)))))
>
> Faktycznie, z pośpiechu źle zinterpretowałam znaczek =/=.
> Zatem pytanie nadal jest bez odpowiedzi.

odpowiedz dalam.

> Tym bardziej, że reakcja męża była,
> jak najbardziej.

czy jestes pewna, ze dokonczylas to zdanie??

> Tyle tylko, że w formie wymówek na temat podgrzewacza, a
> więc mało adekwatna do problemu "pogubionej".

a dlaczego reakcja pogubionej nie byla adekwatna do problemu
meza?


>>> I co w związku z tym?
>
>> bardzo duzo.
>
> Ale CO konkretnie? Do czego jest Ci potrzebny ten powód szoku?

do reakcji.
akcja -> rekacja. przynajmnie u mnie.
zilustruje ci, inaczej zareaguje kiedy szok u np
bliskiego bedzie spowodowany zlamana reka, a inaczej
kiedy pajakiem na scianie. kapisci?!


>> tak.
>
> No to teraz mnie po prostu rozwaliłaś :-O
> Czyli szukać u Ciebie pomocy mogą tylko te osoby, których problemy_TY_uznasz
> za ważne wg własnych kryteriów?

pomocy moze szukac kazdy, ale niech nie
spodziewa sie, iz uzyska pomoc taka jaka
oczekuje.


>Jestem naprawdę w szoku (ale nie przejmuj
> się - dam sobie z tym radę sama ;-)

nawet do glowy mi nie przyszlo sie tym przejmowac ;)))


>> przynajmniej ja nie umiem udawac uczuc.
>
> I nikt tego od Ciebie nie wymaga. Naprawdę do tej pory uważałaś, że jeśli
> ktoś w szoku przychodzi do Ciebie z problemem, to należy podzielić jego
> strach i bać się razem z nim?

znow za bardzo doslownie bierzesz moje przyklady.:/
w skorcie i streszczajac juz, bo zaczyna sie robic
przydlugawo, nie lubie udawac uczuc, ktore sa
odemnie oczekiwane w danym momencie, tylko
dlatego, ze ten ktos danej reakcji oczekuje.


iwon(k)a

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
23.02 Iwon\(k\)a
23.02 Margola Sularczyk
23.02 Iwon\(k\)a
23.02 Margola Sularczyk
23.02 Nixe
21.02 krys
23.02 krys
23.02 Z. Boczek
23.02 Nixe
23.02 Z. Boczek
23.02 Old Rena
23.02 Nixe
23.02 Agnieszka Krysiak
23.02 Old Rena
23.02 Nixe
"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Analiza wyborcza
Deklaracja polityczna - Kukiz'15
Zbrodnie w majestacie prawa
Byle tylko do jesieni i wszystko się zmieni
Zjazd woJOWników
Re: Circuit Court PREDATOR Judge James J. Lombardi
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
Czy opiekunka dziecięca to dobry zawód?
Rusza rzadowy projekt "Heart" na swoim, wszystkim zostanie zabrane
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem